Warszawskie Muzeum Literatury przygotowało niezwykle interesującą wystawę „Sztuka i Naród”, poświęconą środowisku legendarnego pisma literackiego naszych ideowych poprzedników. Takie nazwiska jak Andrzej Trzebiński, Leon Zdzisław Stroiński czy Tadeusz Gajcy, powinny być znane każdemu nacjonaliście. Tak o wystawie piszą organizatorzy:
W 70. Rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego przypominamy redaktorów wydawanego w latach 1942 – 1944 konspiracyjnego pisma „Sztuka i Naród”, wybitnych twórców, którzy w tragicznie krótkim czasie wojennej młodości zdołali osiągnąć niezwykłą dojrzałość intelektualną, moralną, artystyczną.
Wystawa „Sztuka i Naród” przywołując świat uczuć, myśli, wyobraźni i działań młodych twórców zgrupowanych wokół słynnego podczas okupacji literackiego pisma jest zachętą do bliższego poznania tworzonego przez nich programu kultury narodowej. Przezwyciężenie katastrofizmu, korelacja postawy w życiu i sztuce, a także, w nawiązaniu do Norwidowego Promethidiona, organizowanie wyobraźni narodowej – to główne zarysy idei genialnych dwudziestoletnich artystów. Nie były to myśli pięknoduchów, bowiem znalazły potwierdzenie w działaniu, aż do ofiary życia każdego z nich.
Otwarcie: Wernisaż i koncert powstańczych piosenek 30 lipca (środa) o godz. 18.00, Muzeum Literatury, Rynek Starego Miasta 20, Warszawa. Zbiory można będzie oglądać do 30 grudnia 2014 roku. (WT)
Na podstawie: Muzeum Literatury
19 lipca 2014 o 23:51
„W tragicznie krótkim czasie wojennej młodości zdołali osiągnąć niezwykłą dojrzałość intelektualną, moralną, artystyczną”
Ilu obecnie na to stać?
20 lipca 2014 o 12:14
Jeśli młody człowiek działa w konspiracji, a każdy wolny czas wykorzystuje na lekturę i samokształcenie, to siłą rzeczy nie jest w stanie stać się bezmyślną jednostką. Polecam „Pamiętniki” Trzebińskiego, czytane właśnie jako pewne wyzwanie, pewien wzorzec do realizacji – maksymalne wykorzystanie czasu, kurczowe czepianie się każdej chwili nie jako pretekstu do pogrążania się w przyjemnościach, ale jako wyzwania do podjęcia kolejnych, twórczych aktywności.
20 lipca 2014 o 23:02
Mogli ten czas również wykorzystać na szkolenie do walki zbrojnej lub inne rzeczy, które można robić w konspiracji.
Dzisiaj też mamy wybór, bo sytuacja dla nas nie jest wymarzona, a działać trzeba. Przez działanie rozumiem nie tylko manifestacje etc., ale samodoskonalenie, działania kulturalne, starania o rozwój najbliższego otoczenia. Czasem to się bardziej opłaca niż bezsensowne marnowanie amunicji w walce w polu, która nic nie da.
Dzisiaj mamy czasy spokojne, ale postępuje się tak łapczywie, amoralnie jakby śmierć zaglądała w oczy. Rzadko można ujrzeć ludzi racjonalnie postępujących, a Ci młodzi m.in ze „Sztuki i Narodu”, potrafili w tak niesprzyjających czasach wspiąć się na ponadprzeciętność działalności. Często ze strony różnych środowisk narodowych słychać głosy, że coś nam grozi i czasu pozostało niewiele, ale co z tym począć? Skoro dzisiaj nie potrafimy się zmusić do jakiejś samodyscypliny to jak tego dokonamy w jeszcze trudniejszych warunkach nie wiedząc kiedy one w ogóle nastaną? Wiadomo, że system nie ułatwia działania, ale jeśli sami ze sobą przeprowadzimy rachunek sumienia co mogliśmy zrobić, czego nie zrobiliśmy lub co jesteśmy w stanie zrobić w przyszłości, da nam już jakąś korzyść, będziemy bowiem choć odrobinę mądrzejsi.