Na marginesie powieści Dominika W. Rettingera pt. „Klasa”, portal Onet.pl porusza zagadnienie potencjalnie niezwykle cennych złóż surowców na Suwalszczyźnie. Mają się tam znajdować m.in. największe złoża tytanu i wanadu w Europie. To niezwykle cenne surowce wykorzystywane m.in. w przemyśle zbrojeniowym czy technologii kosmicznej. Zwraca uwagę szczególnie tytan, którego używa się w konstrukcjach statków kosmicznych, samolotów czy okrętów. Ponadto produkowane są z niego implanty i narzędzia chirurgiczne. Cena rynkowa tytanu wynosi obecnie około 25 tysięcy dolarów za tonę. Według wyliczeń geologów na Suwalszczyźnie leży aż pięćdziesiąt milionów ton tego surowca. Łączna wartość wszystkich złóż znajdujących się na Suwalszczyźnie to około 7 bilionów złotych.
Na budowę kopalni w tamtym rejonie władze PRL zaciągnęły w latach 70-tych pożyczkę w wysokości 750 milionów marek niemieckich. Wybudowano nawet w Suwałkach osiedle dla 20 tysięcy górników, jednak ze względu na kryzys gospodarczy i stan wojenny plany porzucono. Po 1989 roku do tematu nie wracano. Przeciwko eksploatacji złóż opowiadały się organizacje ekologiczne, zaś ministerstwo środowiska oraz część ekspertów oficjalnie mówi o nieopłacalności przedsięwzięcia z uwagi na głębokość zalegania oraz niską zawartość metali. Z kolei Jerzy Ząbkiewicz, jeden z najlepszych specjalistów od złóż na Suwalszczyźnie, uważa, że sprawa ma drugie dno i ewentualna eksploatacja naruszyłaby interesy wielu grup interesów oraz innych państw. -Bo jeśli ktoś sprowadza za duże pieniądze do Polski rudy żelaza, to przecież nie chce sobie wytrącić z ręki takiej żyły złota. Tu chodzi o miliardy złotych – mówi.
Najnowsze komentarze