Naczelna narracja zachodnich mediów jest taka, że „ukraiński naród” wyzwolił się z okowów złego, skorumpowanego reżimu Janukowycza. Rola nacjonalistów w obaleniu jego rządu, wraz z ich obecnością w nowym rządzie, została zbagatelizowana, przy akompaniamencie zapewnień organizacji żydowskich oraz Żydów pisujących do New York Times’a, że twierdzenia Putina o wykluwającym się faszyzmie i antysemityzmie to tylko cyniczne sztuczki mające uzasadnić agresję Rosji.
Co stało się z konwencjonalnym straszakiem na białych ludzi w wydaniu Żydów/liberałów, jakim są nacjonaliści, w szczególności ci, którzy odegrali tak prominentną rolę w rewolucji na Majdanie?
Jako formę skorygowania tego wszystkiego, Los Angeles Times opublikował niezależną opinię liberalnego myśliciela, Roberta Englisha, dyrektora USC’s School of International Relations (można przeczytać tutaj). Główna teza profesora Englisha jest taka, że ze względu na prominentną rolę ukraińskich nacjonalistów w formowaniu nowych władz, etniczni ukraińscy Rosjanie mają uzasadnione powody do obaw.
Popularnym stało się zbywanie Putina jako pozbawionego kontaktu z rzeczywistością paranoika. Jednak jego potępienie „neofaszystowskich ekstremistów” wewnątrz ruchu, który obalił rząd ukraiński i zasila szeregi nowego rządu, jest warte uwagi. Wzmocnienie się skrajnych ukraińskich nacjonalistów jest nie mniejszym niebezpieczeństwem dla przyszłości kraju niż manewry Putina na Krymie. To wstrętni ludzie, wyznający odrażającą ideologię.
Weźmy na przykład partię „Swoboda”, która uzyskała pięć stanowisk w nowym rządzie, w tym zastępcę premiera, ministra obrony oraz prokuratora generalnego. Jej nawoływania do zniesienia autonomii, która chroni rosyjskie dziedzictwo na Krymie oraz jej lobbing mający na celu pogorszyć status języka rosyjskiego, są rażąco prowokacyjne dla milionów ukraińskich etnicznych Rosjan i niesamowicie głupie jako pierwsze kroki nowego rządu w podzielonym kraju.
Owe posunięcia, bardziej niż rosyjska propaganda, wzbudziły szeroki krymski niepokój…
Swoboda, Prawy Sektor i pozostałe skrajnie prawicowe organizacje na Ukrainie, to ugrupowania, których bandyckie młode legiony wciąż zabawiają się w sport ze swastyką, których liderzy publicznie wychwalali wiele aspektów nazizmu i którzy czczą nacjonalistycznego przywódcę z okresu drugiej wojny światowej, Stepana Bandera, którego oddziały okazjonalnie kolaborowały z Hitlerem i masakrowały tysiące Polaków oraz Żydów.
Lecz bardziej przerażającymi od wybielania historii w wydaniu tych partii, są ich plany wobec przyszłości. Otwarcie uznają, że język rosyjski nie powinien być nauczany w ukraińskich szkołach, że obywatelstwo przysługuje jedynie tym, którzy zdadzą egzaminy z kultury i języka ukraińskiego, że jedynie etniczni Ukraińcy powinni móc adoptować dzieci z domów dziecka oraz, że nowe paszporty muszą zawierać informację o pochodzeniu etnicznym właścicieli – czy będą to Ukraińcy, Polacy, Rosjanie, Żydzi, czy inni.
Znów widzimy tu toksyczną naturę dużej części europejskiego nacjonalizmu, o której Tom Sunić przypominał nam nieraz. Odruchy antyrosyjskie są szczególnie złym doradcą, biorąc pod uwagę obecność militarną znacznie potężniejszej Rosji tuż za drzwiami oraz pozycję rządu rosyjskiego, który ma dobre powody do tego, by nie akceptować takiego rozwoju wypadków, w którym Ukraina staje się częścią NATO i UE. Odziedziczona, ludobójcza przeszłość epoki sowieckiej pozostaje wciąż wyraźnie podkreślaną przez ukraińskich nacjonalistów – i powinna być, aczkolwiek Rosjanie polemizowaliby, że przecież etniczny pierwiastek rosyjski nie dominował w sowieckim rządzie podczas wczesnych etapów ludobójstwa oraz, że wraz z Ukraińcami, etniczni Rosjanie byli naczelnymi ofiarami panowania sowieckiego; co więcej, jak odnotowuje Andrew Joyce, ukraińscy nacjonaliści są świadomi historycznej opresji ekonomicznej ze strony Żydów oraz żydowskiej roli w ludobójstwie Ukraińców w latach 30.
Tym niemniej, racjonalny nacjonalizm ukraiński domagałby się etnicznego rozpadu zamiast założeń dominacji etnicznej nad obszarami, takimi jak zaludniony obecnie głównie przez Rosjan Krym; z pewnością nie chciałby stać się częścią Unii, której celem jest wymazanie z powierzchni ziemi wszystkich tożsamości narodowych.
Prof. English:
Czy tak trudno zrozumieć szok Rosjan, że naczelni przedstawiciele Stanów Zjednoczonych (jak senator John McCain, asystentka Sekretarza Stanu Victoria Nuland) flirtują z ekstremistami, których antysemityzm, ksenofobię, a nawet neonazizm zdemaskowały rozliczne grupy walczące ze zniesławieniem i na rzecz praw człowieka? Że kiedy rozdawali ciasteczka liderom protestów, to ich zwolennicy w tym samym czasie zajmowali się dystrybucją „Protokołów Mędrców Syjonu” na Majdanie Niepodległości? W tych niewielu przypadkach, kiedy rozpoznaje się zagrożenie tego typu ekstremizmem, zazwyczaj jest ono rozdmuchiwane słowami: „Tak, nowy rząd jest niedoskonały, ale umiarkowani politycy w końcu wezmą górę.”
Należy przypuszczać, że neokonsi tacy jak McCain i Nuland (a także generalnie elity Zachodu) postrzegają obecność ukraińskich nacjonalistów jako przezwyciężalny problem, biorąc pod uwagę ich neokonserwatywną nienawiść do wszelkich nacjonalizmów (poza żydowskim nacjonalizmem w Izraelu). Oczywiście, mogli się w tej kwestii przeliczyć i ugryźć więcej, niż są w stanie przeżuć. Israel Shamir opisuje wydarzenia na Ukrainie jako „brunatną rewolucję”, podczas której kraj został „przejęty przez koalicję ultra-nacjonalistów i (głównie żydowskich) oligarchów”, którzy wzbogacili się ogromnie na łupieniu Ukrainy: „Przez całe lata kraj rozrywany był przez oligarchów, którzy umieszczali swe zyski na kontach zachodnich banków, sprowadzając go na sam skraj otchłani.”
Owa koalicja nacjonalistów z wyzyskującymi, żydowskimi oligarchami jest niestabilna, mówiąc bardzo łagodnie. Profesor English błądzi pisząc tak, jakby nacjonaliści osiągnęli swoje cele, nigdy nie wspomniawszy o bardzo potężnych siłach, sprzysiężonych przeciw nim. Przez ponad sto lat, główny napór żydowskiego bogactwa i żydowskich wpływów wymierzony był przeciw większościowym nacjonalizmom (zobacz tutaj, passim) – stąd silne wsparcie Żydów dla Unii Europejskiej oraz sił imigracyjnych, a także etnicznej czystki Białego Człowieka w USA i na całym Zachodzie.
W ostatecznej analizie Ukraina nie będzie wyjątkiem. Przewiduję, że głównie żydowscy oligarchowie, wraz ze swymi zachodnimi sojusznikami zrobią wszystko, co w ich mocy, żeby zmarginalizować nacjonalistów i scementować swoje relacje z Zachodem. Owe prozachodnie siły są w istocie bardzo potężną kombinacją.
Prof. English wspomina o konsekwencjach rozpadu republik sowieckich dla etnicznych Rosjan:
Jednak obawy Rosjan mają solidne podstawy. Od czasu upadku Związku Sowieckiego, miliony Rosjan bądź osób rosyjskojęzycznych zmierzyły się z utratą obywatelstwa na terytorium republik bałtyckich (gdzie żyli od pokoleń), wyrzucano ich z zakładów pracy w Azji Centralnej oraz doznali szczególnie jadowitej dyskryminacji w Gruzji (co było główną przyczyną wojny w 2008 roku, co Zachód w zasadzie zignorował).
Taki rozwój wypadków jest zły dla przesiedlanych Rosjan, jednak owe sprawy balansuje kreacja etnicznie homogenicznych państw na obszarach byłego Związku Sowieckiego i w innych częściach Europy. Jak już odnotowałem w innym miejscu,
Pzez ostatnie 150 lat, ogólny trend w Europie i w innych miejscach świata zmierza w kierunku tworzenia „etnopaństw”. Nie zakończył się on wraz z drugą wojną światową. W Europie wojna skutkowała wymuszonymi przesiedleniami ludności – głównie Niemców – na rzecz kreacji państw homogenicznych. Doprawdy, proces ten zrealizował się w ciągu dwóch pokoleń, tuż po zakończeniu działan wojennych.
Prof. Jerry Z. Muller pisze:
„W wyniku tego masowego procesu etnicznego rozdzielania, zrealizowano na szeroką skalę ideał etnonacjonalistyczny: w większości przypadków, każdy naród w Europie otrzymał własne państwo, a każde państwo składało się niemal wyłącznie z przedstawicieli jednej narodowości. Podczas Zimnej Wojny jedynymi wyjątkami była Czechosłowacja, Związek Sowiecki oraz Jugosławia. Jednak następujący po niej los, jaki podzieliły te kraje, jedynie potwierdził trwającą żywotność etnonacjonalizmu.”
Ten argument jest kluczowy. Chociaż ostatnie rozprzestrzenianie się imperium Unii Europejskiej zrodziło retorykę „post-narodową”, to de facto towarzyszyło mu zdumiewające powielenie etnopaństw, wyłonionych z dawnej Jugosławii i ZSRR – nie wspominając oczywiście o rozpadzie czechosłowackim.
To, co odbywa się na Ukrainie, jest dokładnie procesem rozpadu na etnicznie homogeniczne państwa, wspieranym przez rosyjskie wojsko i wyzwolonym przez agresywną interwencję zachodnich rządów i NGOs. Fakt, że rozprucie podłóg szwów etnicznych nie jest stanem pożądanym przez neokonsów i UE może, ostatecznie, stanowić dla Putina argument do użycia siły zbrojnej celem zabezpieczenia legalnych interesów Rosji.
Z punktu widzenia uniwersalnego, etnicznego nacjonalisty, jakim jestem, najlepszym rozwiązaniem byłby możliwy rozpad Ukrainy na obszar zdominowany przez Rosjan oraz ziemie, na których prym wiodą ukraińscy nacjonaliści. Można sobie tylko wyobrazić wściekłość neokonsów, gdyby tak się wydarzyło, przyprawioną oskarżeniami wobec administracji Obamy i zachodnich rządów o to, że nie reagowały dostatecznie agresywnie.
Jednak podział Ukrainy na tereny rosyjskie i ukraińskie naprawdę nie byłby czymś wyjątkowym – nie różniłby się od tego, co miało miejsce w Czechosłowacji i Jugosławii. Tym niemniej, zachodnie elity, którym zależy na uderzeniu w Rosję, postrzegają taki rozpad jako coś całkowicie nielegalnego.
Profesor English, jako konwencjonalny liberał, ostatecznie zaleca Stanom Zjednoczonym, by z całą mocą sprzeciwiły się nacjonalistom:
Dlaczego nie moglibyśmy złagodzić [rosyjskich] obaw, siłą zwalczając ukraińskich etno-nacjonalistów i wspierając prawa mniejszości, tak ważne dla stabilności ukraińskiej demokracji, którą staramy się promować? Biorąc pod uwagę naszą hipokryzję – nie łamać postanowień (poza tym o nierozszerzaniu NATO w kierunku wschodnim), nie najeżdżać obcych krajów pod fałszywym pretekstem (poza Irakiem), nie wspierać mniejszościowych ruchów secesyjnych (poza Kosowem) – dlaczego nie chcielibyśmy odnowić wiarygodność Stanów Zjednoczonych, w tej jednej, kluczowej sprawie, trzymając się zasad? W 2012 roku Parlament Europejski potępił rasizm, antysemityzm i ksenofobię „Swobody” jako „sprzeczne z fundamentalnymi wartościami i zasadami UE.” USA nie powinny się teraz wahać i uczynić dokładnie to samo. To nie tylko rzecz słuszna, to by także otworzyło drzwi do kompromisu z Rosją odnośnie tego niebezpiecznego kryzysu. Trwanie w milczeniu wysyła złe sygnały do ekstremistów po obu stronach.
Profesorowi należy pogratulować tej krótkiej wyliczanki dotyczącej zachodniej hipokryzji. Doprawdy, dlaczego wsparcie etnicznie homogenicznego Krymu, czy wschodniej Ukrainy miałoby się czymś różnić od wsparcia dla etnicznie [serbskiego – tłum.] homogenicznego Kosowa?
Jednak on nie ma się czym martwić. Oczywiście, że Ameryka nie chce zwycięstwa ukraińskich nacjonalistów i poruszy niebo i ziemię, by ich pokonać, nawet jeśli uzyskają kluczowe stanowiska w rządzie. Nie zmienia to faktu, że obecnie zachodnie elity komfortowo propagują fikcję, że rewolucja była piknikiem kochających wolność Ukraińców, którzy o niczym innym nie marzą, jak o akcesji do UE.
W ostatecznym rozrachunku, odwieczna kampania Zachodu na rzecz destabilizacji Ukrainy poprzez wspieranie prozachodnich elit jest skandalicznym pogwałceniem legalnych interesów rosyjskich. Putin nakreślił czerwoną linię i równie dobrze poszerzy ją na wschodnią część Ukrainy, co tylko podwyższy niebezpieczeństwo wszystkim stronom. Elity Zachodu mogą teraz winić za to tylko siebie.
prof. Kevin MacDonald
Autor jest profesorem psychologii i pracownikiem California State University. Posiada doktorat z nauk bio-behawioralnych. Jest autorem wielu publikacji naukowych dotyczących perspektyw ewolucyjnych i kulturowych, psychologii rozwojowej i teorii osobowości. Największy rozgłos zyskała jego praca pt. „A people that shall dwell alone. Judaism as a group evolutionary strategy”, w której przedstawił i poparł argumentami tezę, iż judaizm jest nie tylko religią, ale konkretną strategią ewolucyjną, która służy narodowi żydowskiemu od tysiącleci. Prof. MacDonald jest redaktorem naczelnym internetowego biuletynu The Occidental Observer oraz należy do zarządu partii politycznej American Third Position. Współpracownik Nacjonalista.pl.
Przedruk części lub całości tylko za zgodą Redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.
16 marca 2014 o 14:03
Zezwolenie przez neobanderowców współtworzących nowy rząd na Ukrainie na wywiezienie ukraińskich rezerw złota do USA, właściwie rozwiewa ostatnie wątpliwości co do nich.
16 marca 2014 o 15:53
Ukraina została sprzedana,ci którzy naprawdę są tam nacjonalistami (nie przywódcy PS a ci którzy walczyli)jeszcze długo nie będą świadomi że sprzedali kraj zachodowi. Będą płakać za tym co było,chociaż mieli źle ale będą mieć jeszcze gorzej. Trzeba się zająć Polską i wyleczeniem Polaków z europejskości a nauczeniem od nowa POLSKOŚCI . USA imperium zła !
16 marca 2014 o 18:38
Trzeba było grzecznie siedzieć pod ruskim butem i się nie szarpać prawda ?
16 marca 2014 o 19:10
No rzeczywiście, powiodło im się „wspaniale”, wyszarpnęli się prosto w objęcia syjonistów, brawo…
16 marca 2014 o 19:17
Co im dało to szarpanie się ? Wywóz złota,w przyszłości rozprzedanie kraju,konflikt militarny z Rosją i przyszłe sankcje,trwały podział społeczeństwa na część zachodnią i wschodnią.Ciekawi mnie reakcja Prawego Sektora za 10 lat na parady gejów we Lwowie pod rządami UE. Walczyli o „niepodległość” razem z liberałkami i pieskami Usraela. No tak zapomniałem że to przecież złe Ruskie pchają „nacjonalistów” ukraińskich w objęcia UE i NATO. Bo ograniczeni banderowcy nie wiedzieli że chcą sobie robić nacjonalistyczne państwo(za hajsu z USA) w kraju niejednolitym etnicznie.Nie wiedzieli też że rusofobia na Ukrainie wywoła sprzeciw lokalnej ludności rosyjskiej. Wiedzieli ile dostali hajsu z zachodu na rozwalenie sprzedajnego rządu który zastąpił drugi sprzedajny rząd i jego już nie obalają.
16 marca 2014 o 22:03
Nacjonalista to chyba jedyne media które są dzięki Bogu normalne i nie popadły w histerię ukrainską tak jak nawet prawicowe gazety „w sieci” „do rzeczy” bądź tv republika wszędzie dławią się tym tematem jadąc równo po Putinie a czcząc banderowski rząd.
16 marca 2014 o 23:42
@SlavicNS
„No tak zapomniałem że to przecież złe Ruskie pchają „nacjonalistów” ukraińskich w objęcia UE i NATO.”
A dlaczego dobre Ruskie nie pchają tychże nacjonalistów we własne objęcia? Dlaczego ani jeden rubelek nie jest wydawany na finansowanie konkurencyjnych ugrupowań nacjonalistycznych, które byłyby prorosyjskie i antyzachodnie? Dlaczego towarzysze katechony mają to głęboko w dupie? Dlaczego w mediach od kilku tygodni widzę rosyjskich polityków i Rosjan na Krymie pomstujących na „faszyzm, nazizm, antysemityzm, ksenofobię blablabla”? Dlaczego władze Federacji Rosyjskiej apelują oficjalnie do zachodu (tego „wrogiego” im zachodu! Kak tak mażna?!!) o to, by ten załatwił sprawę ekstremistów, to wtedy się wszyscy dogadają? Dlaczego za ten komentarz poleci lawina „minusów”?
17 marca 2014 o 01:03
@Sigurd
Może dlatego że Rosjanie mają niezły zmysł polityczny ? Rosjanie wspierają swoich, Rosjan mieszkających na tych terenach, lokalnych rosyjskich, nacjonalistów, wspierają swoich rodaków. Nie będą wspierać ukraińskiego nacjonalizmu, bo wiedzą że jest on z założenia przeciw nim. Poza tym, Swoboda, Prawy Sektor, oni są prozachodni, kto niby zostaje ? Nie będą się bawić we wspieranie małych ugrupowań bo wiedzą ze to strata czasu.
17 marca 2014 o 01:21
„Rosjanie wspierają swoich, Rosjan mieszkających na tych terenach, lokalnych rosyjskich, nacjonalistów” – tak się pewnie teraz nazywają błazny odmawiający różańce za Lenina… bo o rosyjskich organizacjach nacjonalistycznych na Krymie jeszcze nie słyszałem, ale „wiszący na klamce” na pewno wiedzą lepiej.
.
Tak poza tym, to proponowałbym odnosić się bezpośrednio do tekstu, który prezentuje bardzo konkretne tezy. Płytkie klepanie o złych neobanderowcach na pasku Mossadu już dawno zrobiło się nudne i przestało wnosić cokolwiek do tematu.
17 marca 2014 o 01:26
Nacjonalistów, patriotów, socjalistów… mniejsza o to, wspierają SWOICH, Rosjan, swych rodaków, dbają o ich interesy, nie o interesy Swobody albo Jarosza
17 marca 2014 o 01:28
Płytkie klepanie o tym jacy to Jarosz i reszta są cacy a Rosja zła, również nie wnosi nic do tematu.
17 marca 2014 o 09:52
Przekład artykułu ukazał się również na prowadzonej przez prof. MacDonalda stronie publicystycznej:
http://www.theoccidentalobserver.net/2014/03/niestabilny-sojusz-nacjonalistow-i-zydowskich-oligarchow-na-ukrainie/
17 marca 2014 o 13:08
Gadanie że to przez ruskich jest bezsensu i przypomina krzykaczy z sekty smoleńskiej że wszystko to wina Putina(nie popieram go ale zaraz jakiś oszołom zacznie wyzywać od kacapskiej swołoczy). Równie dobrze można powiedzieć że Polska musi być w UE i NATO przez ruskich bo co zrobili ruscy żeby nam pomóc i nas wspierać przed okupacją amerykańską-NIC. Załóżmy ręce ,płaczmy i obraźmy się na wszystkich dookoła prócz Prawego Sektora który jest ostoją nacjonalizmu i z przymusu chce stowarzyszenia z UE i zapewnienia pracy rodakom w UE,USA i Kanadzie. O ich sympatii do NATO jestem przekonany wedle zasady „boli Ruskich jest dla nas dobre”.
17 marca 2014 o 17:49
Niektórzy na tym portalu są niereformowalni. Prawy Sektor podpisałby akcesję Ukrainy do Izraela, a niektórzy i tak mówiliby, że to przez Putina.
17 marca 2014 o 18:29
Więc to może Izrael naruszył terytorialną integralność Ukrainy ?
17 marca 2014 o 18:37
„Niektórzy na tym portalu są niereformowalni. Prawy Sektor podpisałby akcesję Ukrainy do Izraela, a niektórzy i tak mówiliby, że to przez Putina.”
Ale oczywiście Putin może hasać w jarmułce i mieć wśród najbliższych doradców członków najwyższej światowej wierchuszki międzynarodowego „hmmm” i nadal jest katechonem, hehehe. Może zwalniać z pierdla mega-złodzieja Chodorkowskiego, który okradał Rosjan z miliardów dolarów, bo pewnie to kolejne „takticznoje zagranie, by zwiększyć popularnost”. Skoro tak, to dlaczego Sektor nie może „taktycznie” dogadywać się z Izraelitami?
.
Tak trudno zrozumieć, że syjoniści, jak wiele razy w przeszłości, są po obu stronach tego konfliktu? A jak było z solidarnością i czerwonymi? Z jednej strony gnida Geremek, z drugiej gnida Urban – tam też będziesz rozróżniać i mówić, że Urban katechonem był?
17 marca 2014 o 19:49
Wam rusofobia siadła na oczy. Prawy Sektor nazywa siebie nacjonalistami i nazywany jest tak na tym portalu. Putin nie jest nazywany nacjonalistą i nim nie jest tak samo jak chociażby Orban,Kaczyński,Merkel więc po co z nim wyjeżdżacie gdy ktoś mówi prawdę o Prawym Sektorze? Brak wam argumentów że ten sławny Prawy Sektor się kompromituje jako nacjonaliści?
PS: Znam zdanie Ruskich nacjonalistów co do Putina, nie jest dla mnie katechonem ,waszym katechonem widocznie jest Jarosz skoro nie umiecie przyznać się do błędu.
17 marca 2014 o 20:43
W tej bipolarnej scenerii Katechon versus „Yes, We can” niech żywi nie tracą nadziei….a więc może trochę o Słoniu Ukraińskim a sprawie polskiej.
Czy scenariusz Ukrainy w objęciach eurokołchozu i MFW kończy historię, czy może nada jej nową dynamikę? Przecież Ukraina to Dziki Wschód, którego eurokraci i american dream nie są w stanie okiełznać? A może to będzie siła, która dociąży UE do dna? Bierze to ktoś pod uwagę? Dlaczego narracje ma nam narzucać Rasputin XXI w., który widzi dwa scenariusze – albo zapitka (morze = atlantyzm) albo zakąska (ląd = turanizm)?
I na koniec teoria spiskowa. Jeżeli Jarosz wzywa na pomoc Doku Umarowa, jeżeli zapowiada, że będzie wysadzał gazociągi przechodzące przez Ukrainę, to albo jest to turbo-nacjonal-rewolucjonista, albo…..ruski agent, który podsuwa łatwe preteksty. Ławrow to ładnie ubierze w dyplomatyczną retorykę, że walka z terroryzmem, że obrona miejszości, że walka za anarchią.
I na koniec – jeżeli coś w naszej mentalnosci jest niereformowalne, to bipolarne myślenie.
17 marca 2014 o 21:13
Wiecie… zróbmy małe porównanie:
- Jarosz, Jest nacjonalistą, chce „mocnej Ukrainy”. Brał udział w opłacanej przez CIA „rewolucji”, po jej wygranej poleciał na dywanik do ambasady Izraela, chce wejść do NATO, UE, wysłać swoich za granice, kumpluje się z wahabitami. Mówicie że trzeba dać mu szansę.
- Putin, ma przyjaciół Żydów, oligarchów. Wspiera Syrię, Iran, kraje które bez jego pomocy dawno by padły. Sprzeciwia się zachodniemu liberalizmowi, stoi na straży tradycji w Rosji. Mówicie że nie ma co z nim rozmawiać.
Międzynarodówka nacjonalistyczna ? Ok. Ale nie róbmy z byle banderowca wielkiego przyjaciela. Ten facet jest za „mały” by grać w jakąś grę z Izraelem, jeśli naprawdę byłby zainteresowany walką z syjonizmem, to by próbował się dogadać z Rosją.
17 marca 2014 o 21:32
Niejaki Wojonac napisał:
„kumpluje się z wahabitami”.
Dlaczego przemycasz kłamstewka, które Sektor już dawno zdementował?
„chce wejść do NATO, UE”
W programie zagranicznym Sektora nie ma słowa o NATO, odnośnie Unii jest punkt o „stowarzyszeniu na dogodnych dla Ukrainy warunkach” – tego typu formuła może równie dobrze być populistyczną zagrywką dla ludu na zasadzie: „widzicie, my też nie jesteśmy przeciwni integracji, ale mają spełnić nasze warunki”. Teraz wyobraźmy sobie ich warunki, a odnaleźć je można w pozostałej części programu: zgoda Unii na ukraińską broń atomową, zero pedalstwa, zero imigrantów, itd. Nie rozgrzeszam Sektora ani nie rozsądzam jego agendy, tylko wskazuję, że zawsze trzeba patrzeć na szerszy kontekst i nie ulegać tandetnym, emocjonalnym ocenom rzeczywistości.
„- Putin, ma przyjaciół Żydów, oligarchów. Wspiera Syrię, Iran, kraje które bez jego pomocy dawno by padły.”
Tak tak, tłumacz sobie to w ten sposób Syria otrzymywała przez cały kryzys ogromne wsparcie od Iranu, potem był Hezbollah, w tle również Wenezuela – ci aktorzy państwowi/niepaństwowi robili to wszystko z pobudek czysto ideologicznych. Wsparcie Teheranu dla Damaszku, miliardowe pożyczki preferencyjne, interwencyjne dostawy broni, żywności, medykamentów – przysporzyły tylko Teheranowi poważnych problemów ekonomicznych.
.
A ukochana Matiuszka Rassija? Zacierała ręce, bo oto Syria wyciągała błagalnie rękę po realizację kontraktów sprzed dekady, na które wcześniej nie było ją stać. I przemysł się kacapski znów kręci, ale S-300 Syrio nie dostaniesz, nie nie nie! Jeszcze przestałabyś się bać jakiejkolwiek interwencji i przestalibyśmy zarabiać na kolejnych zakupach. + ważna kwestia Tartusu dla rosyjskiego biznesu, obecna polityka ekspansji w kierunku Afryki Północnej (Egipt, Algieria), czyli innymi słowy – złoty interes dla Rosji.
.
Iran natomiast ukochana matiuszka wspiera jeszcze lepiej, od kiedy okradła go przy kontrakcie na S-300, bo „wrogi Zachód” puścił pierda w mordę pułkownika KGB i wszystko wycofano, wbrew międzynarodowemu prawu handlowemu. Iran grozi od kilku lat, że pozwie za to Moskwę i będzie domagać się sowitych odszkodowań. + przypominam o kilku rezolucjach wymierzonych w Teheran, które Kreml poparł, oczywiście „pod presją” – skąd my to znamy? Ano z historii o prezydencie Kaczce, jemu też „kazali”.
„jeśli naprawdę byłby zainteresowany walką z syjonizmem, to by próbował się dogadać z Rosją.”
Ale oczywiście Rosja ma prawo się wypinać, finansować badziewne organizacje i wpychać swoją agresywną polityką Ukraińców w objęcia UE/NATO.
17 marca 2014 o 21:33
@Wojonac
W tej całem zawierusze ciekawy manerw wykonał Orban. Na Majdan nie jeździł „za waszą i naszą wolność”, tylko załatwiał interesy. Wypiął się na francuskie technologie atomowe. Elektrownie zbuduje mu Rosja i jeszcze na to wyłoży pożyczkę. Pomimo silnej obecności doświadczenia 1956 w zbiorowej pamięci Węgrów naród jakoś ten kurs wschodni przełknął. Węgrzy zresztą czują się narodem zawieszonym pomiędzy wschodem i zachodem, a zainteresowanie Orientem staje się coraz modniejsze, ale nie podług duginowskich kazań.
Wiem, wiem, Orban składał też wiernopoddańcze pokłony ŚKŻ, ale też umie wykorzystać moment dziejowy dla Węgrów.
17 marca 2014 o 22:32
@Sigurd
Dobrze, spoko, niech zabraknie Rosji, to wtedy ani Wenezuela, ani Iran, ani Syria, ani Hezbollach długo nie pociągną. Rosjanie nie będą dawać prezentów każdemu kto się zgłosi, Rosjanie będą dbać przede wszystkim o swoje interesy. Syryjczycy są wdzięczni Rosji, za pomoc militarną i humanitarną. Widzę że z Kaczorem byś się dogadał, „pułkownik KGB”… Co do Jarosza, apeluje do wahabitów by atakowali Rosję, na Majdanie- flagi Czeczeni, „WAS”,… dementował… a co jeżeli to tylko zagrywka którą nie chce do siebie zrazić potencjalnych sojuszników ? UE… RN chce pozostać w UE, i jakoś nikt tu nie popiera tego postulatu. Co do NATO… zważając na chorobliwą rusofobię banderowców, to kwestia czasu. Widzę że mamy tu do czynienia z wręcz gloryfikacją Jarosza i jego bandy, nie mającej szansy na zdobycie władzy na Ukrainie.
17 marca 2014 o 22:35
I przestań gadać ciągle o tym że to Rosja wpycha Jarosza w objęcia UE i NATO… sami do nich garną, a Rosjanie (w przeciwieństwie do co niektórych tutaj), nie będą podlizywać się partiom wrogim swemu narodowi, tylko będą dbali o dobro Rosjan.
17 marca 2014 o 23:28
„Co do Jarosza, apeluje do wahabitów by atakowali Rosję” – przestań pajacować i uprawiać żydowskie hagady, bo się rzygać chce na czerwono. Sektor wydał w sprawie apelu do Umarowa specjalne oświadczenie, w którym poinformował, że konto na VKonktakte zostało zhakowane, a sam Umarow jest trupem przynajmniej od zeszłego roku. Kompromitujesz się więc podawaniem takich „faktów”, proszę bardzo, rób tak dalej.
.
„Widzę że z Kaczorem byś się dogadał, „pułkownik KGB”” – a co, nie był pułkownikiem KGB? Nie rób z siebie idioty, bo aż mi żal.
17 marca 2014 o 23:56
Więcej kultury koleżko… Wyciąganie wciąż i wciąż tematu przynależności Putina do KGB robi się nudne. W tym aspekcie będziesz mógł dogadać się z Kaczorem. Co do apelu… współpracowali z nimi, temu nie zaprzeczysz. Przestań gadać wciąż o tych ich oświadczeniach, o tym i o tamtym, bo równie dobrze mogą to być próby mydlenia takim ja Ty oczu. Prawy Sektor nie jest naszym sojusznikiem i nie będzie, zajmą się nami prędzej czy później i oświadczenia odnośnie „integralności naszych granic” będą mało ich obchodziły.
18 marca 2014 o 00:31
„Przestań gadać wciąż o tych ich oświadczeniach, o tym i o tamtym, bo równie dobrze mogą to być próby mydlenia takim ja Ty oczu. ” – to dlaczego ty gadasz o ich oświadczeniach, np. w sprawie stosunku do UE, hipokryto? Ich deklaracje w stosunku do UE, czy Żydów to oczywiście NIE MOGĄ być próby mydlenia oczu np. ich poplecznikom z zachodu? Innymi słowy Sektor kłamie i mydli oczy tylko w tych sprawach, które pasują fanom wiszenia na moskiewskiej klamce, ale w innych sprawach mówi najprawdziwszą prawdę. Taką „logikę” to możesz sprzedawać w Tomsku albo jeszcze dalej, gdzieś za Leną.
.
„Prawy Sektor nie jest naszym sojusznikiem i nie będzie, zajmą się nami prędzej czy później i oświadczenia odnośnie „integralności naszych granic” będą mało ich obchodziły.”
Tak tak, już ostrzą siekiery, wołajmy więc kacapię, niech broni jeszcze naszych granic. Naturalnie muszę teraz się ukorzyć nad wywróżonym z fusów pierdolamento pana „Wojonac”, bo inaczej jestem banderowskim agentem i kolegą Kaczyńskiego. Sam nim jesteś, tylko masz odwrócony wektor i wszędzie widzisz wrogów Putina. „Koleżków” szukaj sobie gdzie indziej i albo będziesz odnosić się do tekstu albo komentarze zaczną lecieć, bo cierpliwość wobec filokacapii i imputowania adwersarzom Bóg wie czego też ma swoje granice.
18 marca 2014 o 00:38
Tak, już nadchodzą, już po ciebie idą z kosami i piłami. Na wezwanie Jarosza nekromanty Umarow z Basajewem wyszli z grobów i zagarną Przemyśl.
18 marca 2014 o 01:18
Widzę że z syjonistami macie pewną wspólną cechę, gdy ktoś mówi coś co jest nie po waszej liny, zaczynacie pluć jadem… no cóż. Koleżko… nie obrażaj, więcej pokory i szacunku. Piszę tylko że te oświadczenia, trzeba brać z dystansem, również co innego jest oświadczenie wydane by uspokoić takie osoby jak Ty, a co innego gra z takimi graczami jak Izrael, więc sobie nie wlewaj. Dodatkowo za ich słowami idą również czyny. Nie jestem agentem Putina, jeżeli tak się lubisz bawić, to w „Gazecie Polskiej” znajdą dla Ciebie miejsce, na pewno, jeżeli wszyscy którzy zgadzają się w jakiejkolwiek kwestii z Putinem to dla Ciebie agenci…
18 marca 2014 o 01:26
Myślicie że nagle, w imię batalii przeciw syjonizmowi, odrzucą swe idee, cele ? Myślicie że będą nam wdzięczni za to ze ich popieraliśmy ? Myślicie że gdy będą mieć do wyboru, wojnę z Rosją, albo z nami, co wybiorą, jeżeli tutaj tyle osób jest im życzliwa i nie chce przyjąć do wiadomości że im na przyjaźni z nami nie zależy ?
18 marca 2014 o 01:40
Apelował bo wolał skupić się na Rosji, nie na Syrii, co Jaroszowi zapewne się podobało. Nie zmienia to faktu że z nimi współpracował, a kontakty pozostają, na co trzeba mieć wzgląd. Solidarność z Iranem… a na czym ona polegała ? Coś przeciw Rosji ? Że Rosjanie tych mitycznych S-300 nie dostarczyli czy coś innego ?
18 marca 2014 o 01:48
Kacapy , kacapska swołocz , filokacapia. Widać nienawiść do Ruskich i kompleksy zakorzenione w mózgu jak u pisiorów. Od tępych Lachów nie wyzywają was wasi „wrogowie” Ruscy tylko „przyjaciele”banderowcy przed którymi się kajacie. Jeszcze brakuje bełkotu jak sanacji o międzymorzu które uchroni nas przed złą Rosją.Proponuję nie zawierać sojuszu tylko z banderowcami i Gruzinami ale również dopingować Czeczenów w walce z Ruskimi. Wejdźcie w układ nawet z diabłem byle Ruskim dokopać.
18 marca 2014 o 02:24
Wojonac, już dałeś do zrozumienia, że jesteś intelektualnym bankrutem, ale wciąż tu smrodzisz i straszysz banderowskimi siekierami. Słowiański narodowy socjalisto – jeżeli ktoś według Ciebie zawarł tu sojusz z banderowcami i Gruzinami, to powinieneś się leczyć na nogi, bo jak powiedział klasyk, na głowę już za późno.
.
PS: Macie coś z mózgiem, opanujcie się z tym bezkrytycznym onanizowaniem się nad matiuszką: „mityczne S-300, nie było żadnego oszukania Iranu przez Rosję, Sigurd syjonistyczny agent pierdoli głupoty”, „Syria niech sobie nie myśli, że Rosja da za darmo”, „Jarosz morduje i nabija na płoty”, „Prawy Sektor konstruuje bombki wraz z Doku Umarowem, co prawda dowodów niet, ale ja to wiem!”, itd. Oho, Międzymorze też jest be, i to w dobie istnienia Związku Sowieckiego. Czysta pornografia. Niektórzy nie powinni mieć prawa do komentowania w temacie ukraińskim.
.
I nie, w żadnym razie nie jestem rusofobem, alter-inteligenci. Tyle, że się nie masturbuję nad obecną wlastią iz Kremlja.
18 marca 2014 o 10:35
„Naród nasz przyjmuje z radością wieści o porażkach Rosji, bo instynktem politycznym ,bo sercem jest po stronie jej wrogów. Nie ujmą nas frazesy o walce białej rasy z żółtą, cywilizacji europejskiej z barbarzyństwem azjatyckim, bo wiemy że cywilizacja i azjatyzm – to Rosja z jej samowładnym rządem.”
Liga Narodowa, 1904
18 marca 2014 o 11:33
Narodowych socjalistów masz w Prawym Sektorze i na Ukrainie. Chętnie robią sobie fotki z opaskami Trzeciej Rzeszy i portretami wujka Adiego obowiązkowo w mundurach wojskowych SS.
18 marca 2014 o 11:56
Nie można zaprzeczyć, iż takowi wariaci istnieją. Po stronie sowieckich kacapów na masową skalę z kolei portrety Stalina, Lenina, czerwone gwiazdy, kult masowych morderców, Putin w mauzoleum Lenina etc. etc. Ruscy zamiast dbać o obywateli innych państw zajęliby się lepiej burdelem u siebie – masową imigracją, pijaństwem, korupcją i rozpadającą się gospodarką.
18 marca 2014 o 13:17
Polacy zamiast szczekaniem na Ruskich bo nie mają ząbków by ugryźć zajęliby się lepiej burdelem u siebie-pijaństwem,korupcją,rozpadającą się gospodarką,okupacją UE i NATO,wyjazdem młodzieży za granicę w celach zarobkowych,rozprzedaniem majątku narodowego,masową prywatyzacją,tolerancją do wszystkiego co się da,wycinaniem lasów państwowym oraz rezerwatów przyrody,wykupem ziem przez Niemców,Holedrów.. i tak dalej i tak dalej …
18 marca 2014 o 13:20
Haha, wyszło szydło w worka. Zawodowy adwokat Kacapii
NATO to ci koledzy Putina z Rady NATO-Rosja?
18 marca 2014 o 13:25
Zaś te problemy III RP o których piszesz to właśnie rezultat dawnej wiecznej przyjaźni z Kacapią. Dawne sowieckie marionetki, efekt kacapskiej tresury, szybko pokochały nowych panów. Polskich patriotów mordowały strzałem w tył głowy – z tego nie podnieśliśmy się do dzisiaj.
18 marca 2014 o 13:48
Prawda cię zabolała znawco,ma boleć, nie dyskutuję z ludźmi zakompleksionymi i marionetkami swoich własnych fobii
18 marca 2014 o 13:59
Boli jedynie Twoja głupota i lizodupstwo względem Rassiji, które z uporem maniaka uprawiasz, a które niczym się nie różni od tego względem USA. Ale co kto lubi, mentalność psa zaszczepiona przez endokomunę wiecznie żywa
18 marca 2014 o 14:27
Korupcja – ciekawy wątek… Korupcja jest zasadą funkcjonowania państwa w cywilizacji bizantyńskiej. Urząd służy do tego, by dusić podwładnych, dorobić się i odpalać dolę wyższemu rangą. Na samym czubku siedzi samowładca, który zbiera haracz z całego państwa. Nieprzypadkowo w Rosji oligarchowie są podstawą systemu, a Putin jest najbogatszym politykiem na świecie. Jeżeli któryś oligarcha odmawia daniny, to idzie do łagru jak Chodorkowski, reszta jest niezagrożona.
Jak napisał przedmówca – duża część bolączek obecnego państwa polskiego jest efektem 45 lat funkcjonowania naszego kraju w tym kręgu „kulturowym”. O rozpiciu narodu na ruską modłę nie wspominając.
I teraz ta stara moskiewska despocja pod eurazjatyckim sztandarem ma nas wyzwalać od zachodniej niewoli… Dobry żart, oprócz tego, że oksymoron.
18 marca 2014 o 22:30
Nazywasz gościa o nicku „Slavic NS” narodowym socjalistą, a ten się oburza i odsyła do narodowych socjalistów… wracaj dzieciaku do gimnazjum.
18 marca 2014 o 22:48
„Stosunki polsko-rosyjskie dadzą się streścić w słowach: 15 wojen, podziały, ujarzmienie, powstania, prześladowania, męczeństwo i bohaterstwo jednostek, niewola, przystosowanie się do niewoli mas, uniemożliwienie Polsce sprostania w rozwoju z Zachodem, oderwanie się od Rosji wskutek wojny Rosji z państwami centralnemi, próba ponownego ujarzmienia Polski, próba narzucenia jej swego ustroju, swej ideologii czyli wojna 1919 i 1920r. Sprzeczność cywilizacyjna, sprzeczność ustrojowa od zarania dziejów tych państw do chwili obecnej włącznie.”
Władysław Studnicki, „System polityczny Europy a Polska”, 1936.
Książka, przez którą sam Mołotow dostał sraczki, o czym poinformował na posiedzeniu KC w tym samym roku. Niestety, współcześni narodowcy mają zawężone horyzonty.
19 marca 2014 o 17:27
Jakiś rusek twierdzi, że: ” Alaska, Finlandia, Polska wrócą w skład Rosji”.
http://nn.by/?c=ar&i=125038
20 marca 2014 o 08:55
Co do sytuacji Polski, a konkretnie gospodarki, to nie tylko 45lat czasów komunistycznych, ale i również sprywatyzowanie po 89 roku większości polskich przedsiębiorstw w sposób karygodny, to jest wyprzedawanie po bardzo niskich cenach dla zachodnich „inwestorów”. Kiedyś był tutaj wywiad z prof. Witoldem Kieżunem, gdzie poruszone zostały m.in. właśnie te sprawy.
A co do Rosji, to wiadomo, że dla Nich liczą się tylko ich interesy. Jeśli mogą się wzbogacić na tym, że wspierają w jakiś sposób Syrię, to będą to robić. Ale jeśli przestaną widzieć tam korzyści, to od razu się odwrócą, jak to nie raz już bywało.
@Upierad – tak samo jak jacyś Polacy myślą, że Lwów i Wilno wrócą w skład Polski..
20 marca 2014 o 23:30
Z tego co wyczytałem po internetach to zdania nacjonalistów europejskich do Berkutu są podzielone. Dla przykładu http://www.konserwatyzm.pl/artykul/11790/front-narodowy-popiera-putina
http://nacjonalizm.wordpress.com/2014/02/01/kotleba-apeluje-do-janukowycza-o-obrone-ukrainy/
http://www.nacjonalista.pl/2014/02/20/nick-griffin-o-prawym-sektorze-i-protestach-na-ukrainie/
Zauważyłem też ,że portal nacjonalista.pl prowadzi od pewnego czasu pośrednią polemikę z tezami Dugina( zamieszczonymi min. na xportalu). W świetle rosyjskiego profesora 3 TP jest zła bo nie lubi 4 TP, a kto nie lubi 4 TP jest w obozie tzw. „atlantystów”. Czy aby na pewno?
Ciekawi mnie jednak jedna rzecz. Jak rzeczywiście wyglądają rządy Putina. Istnieje może jakiś „trzeci głos” niebędący jego oklaskiwaniem( vide konserwatyzm.pl) albo jego ślepym hejotwaniem(GW, GazPol itd.)? W samej Rosji zaś oprócz opozycji demoliberalnej, za katechonem nie przepadają też środowiska związane z Edkiem Limonowem. Parafrazując Mariusza Max Kolonkę- „Jak w końcu jest”?
29 maja 2014 o 14:09
@TB
To wszystko sprawka GRU, wyspecjalizowane w wyszukiwaniu na Zachodzie „pożytecznych idiotów” i ich opłacaniu. GRU, jako jedyna formacja wywiadowcza w Rosji, nic sie nie zmieniła od stworzenia jej przez Lenina, zaraz po Październiku. Niestety, ale znaczna część ruchów i partii narodowych w Europie jest dzisiaj infiltrowana lub utrzymywana przez Kreml, via GRU. Griffin jest na ich usługach, podobnie jak Le Pen. Być może tak nie jest, to tylko kwestia „idiotyzmu” tych „pożytecznych idiotów”. Każdy narodowiec wie, że Rosja jest bolszewicka. Rosyjscy nacjonaliści wielokrotnie pisali i piszą, aby nie wierzyć w te bzdury, żeby traktować Putina i Rosję pod panowaniem GRU i KGB jak największego wroga, większego od USA.
W tym przypadku, niestety, najwięcej racji mają ukraińscy nacjonaliści, niekoniecznie z Tryzuba/Prawego Sektora, bardziej ze Swobody, która nie jest „umoczona” w wiele niejasnych rzeczy.