Za nami 1 marca, Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Dziesiątki tysięcy Polaków wzięły udział w różnego rodzaju uroczystościach, których głównym celem było oddanie czci należnej bohaterom. Bezdyskusyjnie stwierdzić trzeba, że tego typu postawa jest piękna i godna pochwały, ale pojawia się pytanie: co dalej? Ta gromada ludzi owszem, przyszła na owe obchody, ale po kilku godzinach wróciła do domów, do normalnego życia, zupełnie zapominając o ideałach przyświecających bohaterom Niezłomnym. Dążeniem Wyklętych była Polska Niepodległa, to za nią oddawali swe życie, a nie za kraj sprzedany najpierw przez „sojuszników” Związkowi Radzieckiemu, a potem przez rodaków w 1989 przy obradach zdradzieckiego stołu, aż w końcu przez Lecha Kaczyńskiego w Traktacie Lizbońskim. Nasz kraj poniewierany przez unijne uchwały ma zmieniać się wobec ich pseudonowoczesnych reform. Dziś Polska nie jest silnym państwem, a jedynie marionetką w rękach Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i NATO. Zamiast dbać o rozwój naszego kraju „nasz rząd” wysyła naszych żołnierzy do Iraku, Iranu aby toczyć wojny za Izrael, największy twór terrorystyczny na świecie. W tym samym czasie próbuje wmówić się Polakom, że to w ramach demokracji, że mordowani partyzanci to terroryści, a żydowsko-amerykańskie podstępy to wyzwolenie dla poniewieranych narodów. Czy za taki kraj ginęli Żołnierze Wyklęci? Czy w ubeckich więzieniach znosili kaźnie, aby tak łatwo sprzedano nas euro- hołocie ?
Wiadomym jest, że dostrzeżenie wyżej wymienionych zjawisk nie zawsze następuje u wszystkich od razu. Ważny zatem jest sam fakt udziału w uroczystościach patriotycznych, które mogą dać bodziec do dalszego działania, nie kończącego się jedynie na przyjściu i uczestnictwa w jednej czy drugiej manifestacji. Wśród tych którzy biorą udział w tego typu uroczystościach, poza historyczną, znacznie powinna też wzrosnąć świadomość dotycząca spraw bieżących. Jest to idealna sytuacja aby zrobić następny krok. Ślepe jest bowiem jedynie spoglądanie w przeszłość, analizowanie wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat, sam tylko podziw dla bohaterów, czy potępienie dla zdrajców. To na dłuższą metę jest nic nie warte. To tylko słowa.
Żołnierz Wyklęty nie jest jedynie wzorem osoby która dokonała czegoś wielkiego, ale także to wzór ciągłej gotowości na podjęcie wszelkiego ryzyka. Tak jak dla dobra nas wszystkich, każdego dnia byli oni gotowi oddać swe życie, tak dziś my dla dobra narodu musimy być w stanie poświęcić o wiele więcej niż te kilku minut dziennie poświęconych pracy nad sobą. Ważnym jest aby ta praca stała się pracą obejmującą wszelkie dziedziny życia, by patriotyzm stał się patriotyzmem czynu, diametralnie różnym od patriotyzmu „świątecznego”, kojarzonego jedynie z porządkowaniem grobów, paleniem zniczy i składaniem kwiatów. Tkwiąc z nosem w książkach, spoglądając ciągle w przeszłość, łatwo jest przeoczyć to, co dzieje się tu i teraz. Kraj szargany przez bandę zdrajców, dla których liczy się jedynie władza, pieniądze, czy drogie wycieczki na koszt nas wszystkich, bezustannie boryka się z problemem ubóstwa i bezrobocia. Chwilę upadku moralności świetnie wykorzystują propagatorzy wszelkiego rodzaju dewiacji , którzy za pomocą mass mediów codziennie robią wodę z mózgu milionom naszych rodaków, doprowadzając tym samym do całkowitego ogłupienia narodu.
Wiara, moralność, bohaterstwo stają się powoli anachronizmami, a sytuację obecną kreuje współczesny, materialistyczny świat, w którym wszystko się da kupić, poczynając na wartościach, a kończąc na człowieku. Tylko tchórz i łajdak w sytuacji gdy jego matka znajduję się w potrzasku, nie udzielili jej pomocy. Nasza ojczyzna jest naszą wspólną matką i to właśnie my – nikt inny musimy już teraz wstać i iść, aby ją ratować. Jeśli nie dziś to kiedy? Czy nasi bohaterowie – Niezłomni, którym oddajemy należną im cześć, gdy kraj był poniewierany przez wroga, mówił „jestem za słaby”, czy „to jeszcze nie czas”? Nie! On wstał z kolan by walczyć, więc jeśli uważamy go za bohatera to wstańmy i my, i nie ustawajmy w walce, bo jutro może, ale nie musi być nasze. Wolności nikt nam nie da.Wszystko w naszych rękach. Pamiętajmy, że wróg nie śpi, nie czeka z założonymi rękami. Przeciwnie, codziennie korzysta z naszej obojętności.
Najnowsze komentarze