Z roku na rok zwiększa się liczba kobiet, które nie mogą znaleźć pracy po urodzeniu dziecka. W końcu 2013 r. w rejestrach bezrobotnych było ich ponad 239 tys. – wynika z danych resortu gospodarki. To o ponad 12,8 tys. więcej niż w tym samym okresie roku poprzedniego.
Jedną z głównych przyczyn są rozpowszechnione umowy na czas określony – w IV kw. ubiegłego roku miało je aż 27,2 proc. pracowników najemnych. Część pracodawców nie odnawia z kobietami takich kontraktów, bo ich zdaniem po urodzeniu dziecka są mniej dyspozycyjne. Matka i małe dziecko to również większa liczba zwolnień lekarskich. Tradycyjnie biorą je w Polsce raczej kobiety, a nie mężczyźni. Gdy pracodawca ma do wyboru przy rekrutacji dwie osoby o podobnych kwalifikacjach, ale różnej płci, wybiera mężczyznę. Eksperci zwracają też uwagę na to, że część kobiet, które zdecydowały się na macierzyństwo, sama rezygnuje z pracy. Przyczyną jest np. niechęć do umieszczenia dziecka w żłobku. Inne rezygnują z pracy, bo z kolei nie mogą znaleźć miejsc w żłobku, a na nianie je nie stać.
Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
Komentarz: Zainstalowany po 1989 roku reżim w żaden sposób nie stwarza polskim rodzinom warunków do odpowiedniego rozwoju. Wyzysk w miejscach pracy, brak podstawowej infrastruktury, fiskalizm, dyskryminacja kobiet na rynku pracy, wszystko to powoduje, iż w rankingu badającym współczynnik dzietności III RP jest na 212. miejscu wśród 224 krajów świata.
5 marca 2014 o 21:35
Kiedyś jeden z premierów Izraela stwierdził, że nie musi kazać strzelać do Palestyńczyków, wystarczy ponieść podatki i sami wymrą.