Największy operator satelitarny i nadawca telekomunikacyjny na świecie, firma Intelsat, będzie znów udzielać swoich usług trzem irańskim kanałom telewizyjnym – Press TV, iFilm i al-Kawthar.
W zeszłym roku, Intelsat odmówił dostarczania usług tym stacjom. Władze PressTV zapowiedziały wówczas, że będą toczyć walkę na drodze sądowej o przywrócenie miejsca na satelicie. Irańska telewizja komentowała później, że wedle pozyskanych przez nią informacji, działania konsorcjum spowodowane były naciskiem ze strony OFAC – agencji Departamentu Skarbu USA, na której czele stoi aszkenazyjski Żyd, Adam Szubin. Intelsat, będący międzynarodowym konglomeratem z siedzibą w Luksemburgu, większość swojej kadry posiada na terenie Waszyngtonu.
Obecny manewr operatora można tłumaczyć ograniczoną odwilżą, jaka nastała w stosunkach Iran-USA/Zachód dzięki zręcznej polityce nowego prezydenta Islamskiej Republiki, Hassana Rohaniego. W listopadzie zeszłego roku doszło do podpisania porozumienia między Teheranem, a przedstawicielami genewskiej „szóstki”, w ramach którego zniesiona została część mniej istotnych sankcji nałożonych na Iran, co miało umożliwić zasilenie irańskiej gospodarki kwotą ok. 7 miliardów dolarów. USA zobowiązały się również nie nakładać żadnych nowych sankcji przez okres 6 miesięcy.
Na efekty zmiany kursu wobec Iranu nie trzeba było długo czekać – na początku lutego br. Teheran odwiedziła ponad setka francuskich prywatnych firm, zainteresowanych powrotem na tamtejszy rynek. Wywołało to krytyczne głosy ze strony administracji amerykańskiej, jednak wydaje się, że nie zaszkodziło to wstępnym negocjacjom.
Najbardziej znana wśród zagranicznych odbiorców irańska stacja telewizyjna, PressTV, została założona 2 lipca 2007 roku. Na ceremonii inauguracyjnej w Teheranie obecny był ówczesny prezydent Mahmud Ahmadineżad. Podczas uroczystości, założyciel i prezes telewizji, Mohammad Sarafraz, powiedział: „Od 11 września, stronniczość Zachodu podzieliła świat mediów na dwie części: jedną grupą są ci, którzy popierają [zachodnią] politykę, zaś drudzy [Al-Jazeera, Al-Arabiya] związani są z radykalnymi islamskimi grupami, takimi jak Al-Kaida. Chcemy pokazać, że istnieje także inny punkt widzenia.”. PressTV jest częścią Islamic Republic of Iran Broadcasting (IRIB), konglomeratu medialnego nadzorowanego przez państwo. Jej roczny budżet wynosi ok. 250 milionów rialów (8,3 mln USD).
Na falach PressTV goszczą m.in. europejscy i amerykańscy dysydenci, oskarżani przez zachodnie media o „neofaszyzm”, „antysemityzm”, czy „rewizjonizm”. Znany brytyjski dziennikarz żydowskiego pochodzenia Nick Cohen powiedział swego czasu o tej stacji, że jest „platformą faszystowskich teorii spiskowych dotyczących super-władzy Żydów”. W raporcie Ligi Przeciwko Zniesławieniu (ADL) z 21 października 2013 poświęconym ekskluzywnie „antysemickiemu” charakterowi irańskiej stacji znaleźć można całą paletę wypowiadających się dla niej niepoprawnych politycznie komentatorów. Na pierwszym miejscu listy znajduje się dr David Duke, znany amerykański polityk, pisarz i publicysta, a także honorowy współpracownik Portalu Nacjonalista.pl.
(DD)
Na podstawie: presstv.ir, ft.com, adl.org, źródła własne
Komentarz: Bardzo dobra wiadomość. Irańskie media to niezwykle ważny, wręcz kluczowy element w walce o pluralizm i dywersyfikację informacji na temat realiów polityki światowej.
13 lutego 2014 o 18:18
W Iranie nadzieja cywilizacji zachodniej na ustanowienie standardów moralnych i kulturowych. Nadzieja na wyzwolenie się zz syjonistycznej indoktrynacji i kłamstwa medialnego.