W Białymstoku Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych dostał „wsparcie” na walkę z rasizmem i ksenofobią. Prawie 250 tysięcy złotych wyłożyła Fundacja Batorego i Departament Stanu USA. Jak twierdzą ludzie związani z ośrodkiem ta spora kwota ma być przeznaczona na walkę z panoszącym się, ich zdaniem, w Białymstoku rasizmem i ksenofobią. Metody „walki” to konkursy recytatorskie, spotkania, tańce oraz … donoszenie do prokuratury na każdego, kto według nich będzie propagował treści rasistowskie lub ksenofobiczne.
Sponsorzy tego pomysły też są ciekawi. Fundacja Batorego została założona przez węgierskiego Żyda Georga Sorosa, znanego ze swych spekulacji giełdowych i propagatora tzw. społeczeństwa otwartego, które pod płaszczykiem szerzenia tolerancji uderza w rodzinę i naród. Drugi sponsor tego radosnego przedsięwzięcia, to instytucja państwa szerzącego wolność i demokrację za pomocą bomb i pocisków ze zubożonym uranem. Także wsparcie dla syjonistów, zamachy stanu oraz popieranie krwawych dyktatur są domeną tej inkarnacji „amerykańskiego snu”. Tak wiec sponsorowaniem „antyfaszyzmu” w Białymstoku zajęło się, jak to często bywa, centrum kreowania polityki zagranicznej państwa, którego każdy dolar jest ubrudzony krwią oraz spekulant giełdowy.
Warto przypomnieć, że w Polsce 500 tysięcy rodzin korzysta ze wsparcia ośrodków pomocy społecznej, a bezrobocie w samym Białymstoku wynosi 13.6%, co plasuje to miasto na szczycie miast wojewódzkich o największym bezrobociu. Być może patent na „antyfaszyzm” to po prostu sposób na życie za pieniądze sponsorów, bo tak się dziwnie składa, że walka z „rasizmem i ksenofobią” odbywa się często na koszt podatników lub za pieniądze z szemranych i podejrzanych moralnie źródeł.
Sponsoring organizacji „walczących” z rasizmem i ksenofobią przez Departament Stanu USA pokazuje jakie miejsce w hierarchii zajmuje sekta smoleńska ze swoimi błagalnymi listami do rządu Stanów Zjednoczonych w sprawie pomocy w wyjaśnieniu katastrofy lotniczej. Wiadra wazeliny, czapkowanie, poparcie każdej syjonistycznej inicjatywy i nic. A tu wystarczy w nazwie umieścić rasizm i ksenofobię, obiecać walkę z tym jakże przecież powszechnym zjawiskiem i jest poparcie. Z drugiej strony środowiska tzw. antyrasistów i miłośników tolerancji nie brzydzą się tym, by prosić o kasę i wsparcie rządu państwa, które jest strategicznym sponsorem i protektorem tworu o nazwie Izrael, rasistowskiego, pełnego pogardy dla gojów, ufundowanego na ludobójczej polityce względem Palestyńczyków.
12 lutego 2014 o 16:19
Amerykanski Departament Stanu nie zajmuje sie niczym innym procz ‚homo’ ‚rasizmu’ i ‚nietolerancji’ – nawet liberal Korwin Mikke sie z nich zbijal, ze interesuje ich tam kazda pierdola tylko nie rzeczywiste problemy.
21 maja 2019 o 22:59
Kurwin niczym się nie różni, bo tak samo ma w dupie rzeczywiste problemy takie jak problemy socjalne Polaków na rzecz swoich (((kapitalistycznych))) guseł.
12 lutego 2014 o 17:25
tzw. „antyfaszyzm” nie jest naturaną postawą człowieka, więc „antyfaszystów” trzeba sowiecie opłacać i odgórnie organizować.
12 lutego 2014 o 23:20
Białostoczanin pokazuje, jak to wygląda z bliska:
http://www.youtube.com/watch?v=1hSLzQ7N8Cg
http://www.youtube.com/watch?v=aRXp59z6kT8
http://www.youtube.com/watch?v=9VO7r6iXOZw
12 lutego 2014 o 23:36
Również Opera i Filharmonia Podlaska w Białymstoku zajmuje się „odpowiednim edukowaniem” polskich dzieci:
http://www.youtube.com/watch?v=sXQEeoEpxVY
14 lutego 2014 o 17:49
Oczywiście, że debilizm trzeba opłacać. Mnie jakoś to nie dziwi, że tą komunistyczną bandę sponsorują kapitaliści. Jak dla mnie to szkoda tylko, że ta pseudofundacja wykorzystuje nazwisko Batorego.
18 lutego 2014 o 14:44
Wykopujemy!
http://www.wykop.pl/link/1865056/antyfaszystom-pieniadze-nie-smierdza/