W 2012 roku 1.3 mln Polaków otrzymywało pensję ok. 1500 zł brutto. To nieco ponad 1111 zł miesięcznie netto. Akurat tyle, by przeżyć jednej osobie na poziomie minimum socjalnego. Ta patologiczna sytuacja dotyczyła tylko pracowników pracujących ponad rok. Ci z mniejszym stażem musieli się zadowolić płacą na poziomie 80% płacy minimalnej. Ich płaca wynosiła 902 zł netto przy minimum socjalnym dla pracownika w jednoosobowym gospodarstwie wynoszącym 1027 zł. Płaca minimalna nie wystarcza na zapewnienie minimum socjalnego dla czteroosobowej rodziny, gdzie minimum to wynosi 3379 zł. Rok 2013 nie zmienił wiele gdyż pracodawcy nie podnosili płac, a sytuacja na rynku pracy jest wręcz zachęcająca do tego typu zachowań, bowiem wysokie bezrobocie powoduje, że ludzie godzą się na pracę za każde pieniądze./BK/
Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
28 stycznia 2014 o 11:08
„pracodawcy nie podnosili płac”
Czyli lepiej jakby podnosili, wskutek czego firmy by bankrutowały, a ludzie nie mieliby pracy w ogóle?
28 stycznia 2014 o 11:20
W tym roku bankrutuje nasz kraj więc nic dziwnego, będzie jeszcze gorzej, ucisk podatkowy by obsłużyć dług i emerytury jest tak wielki że firmy nie są w stanie sprzedawać swoich produktów, wypłacać pensji a nawet legalnie zatrudniać, no i to nie jest wina Tuska czy Kaczyńskiego tylko braku inteligentnej i odważnej monarchii doprowadził do tego zadupia…
„vonSchwarzau” – masz całkowita rację, lepiej łatwo i szybko znaleźć byle pracę i zarabiać nawet i 800zł by mieć co do gęby wsadzić niż nie móc WCALE znaleźć jakiejkolwiek pracy…
28 stycznia 2014 o 11:42
Powiem taką historię z życia pracodawcy. Rok 2009. Kryzys na świecie szaleje, a w Polsce pracodawca eksportujący luksusowy towar żali sie,że przez pierwszy miesiąc był na minusie, w drugim wyszedł na zero, a w trzecim dopiero znowu zarobił. I biedak przez kryzys nie pojechał na safari i nowego auta nie kupił. Teraz każda rozmowa o podwyżkach spotyka się z odmową – „Bo kryzys jest” ale zamówienia pokazują, że jest zupełnie odwrotnie.
@fenix1991 praca za 800 złotych to pozbawianie go godności. Chociaż akurat Polacy są dobrzy w pozbawianiu godności innych Polaków, a także w pozwalaniu sobie na to.
28 stycznia 2014 o 13:55
Ja czegoś nie rozumię, jeżeli ja jako przedsiębiorca mogę sobie praktycznie wszystko odliczać od podatku VAT, czy wrzucać w koszty przy podatku dochodowym, to jaki ja jestem „uciskany”? a pracownik czego by nie kupił to cholerne 23% VATu musi zapłacić. Jako przedsiębiorca nie zauważyłem, żeby mi ktoś kłody pod nogi rzucał, a koszty zatrudnienia mamy niższe niż na zachodzie. Po prostu ustawodawca pozwala na głodowe pensje i wręcz zachęca do tego.
28 stycznia 2014 o 14:16
@u
Dokładnie, wszystko ma swoje granice, jestem w stanie zrozumieć pewną cześć pracodawców, bo jednak pewna cześć firm upadła, ma problemy finansowe, co jest także winkiem ucisku fiskalnego, rozumiem że obawiają że dany pracownik się nie sprawdzi albo będzie kradł, ale do KURWY NĘDZY, jak ten pracownik ma przeżyć za 800 zł, przecież to jest niemożliwe.
28 stycznia 2014 o 16:35
Zaraz zlecą się jak muchy do g*wna korwiniści, którzy będą opowiadać o wyzysku biednych pracodawców….
28 stycznia 2014 o 17:21
@Jakub rozumię? serio?
28 stycznia 2014 o 17:32
@Lechia przepraszam, mój błąd – rozumiem
28 stycznia 2014 o 19:19
Problem Polski nie są podatki,które należy to uczciwie przyznać należą do jednych z niższych w Europie.Praca w Polsce również jest tania tak samo jak jej opodatkowanie.Pamiętajmy jednak,że Polska stoi o wiele niżej w rozwoju technologicznym,innowacyjności przedsiębiorstw,czy wydajności pracy-tak wiec nie ma co się porównywać do zachodu.Porównajmy się z krajami o podobnym stopniu rozwoju co my,bądź z krajami zachodnimi 40 lat temu kiedy były na podobnym poziomie co my.
Tak,czy inaczej problemem Polski jest biurokracja,zbyt szczegółowe prawo podatkowe i samowola urzędnicza połączona z praktycznie zerową odpowiedzialnością za pomyłki.Naprawa tego nic nie kosztuje,wszyscy wiemy jak to naprawić.Dlaczego więc nie naprawiamy?Odpowiedzi udziela Stanisław Michalkiewicz w „Teorii spiskowej”.
28 stycznia 2014 o 22:13
Bananowa Republika Okrągłego Stołu w pełnej krasie. Ale co się dziwić jak nasi milusińscy lyberałowie-aferałowie kierowali się dewiza „pierwszy milion trzeba okraść” to jest jak widać. Prywatyzować (rozkradać) nie ma cóż czego, unijny strumyczek zaczyna wysychać to co pozostaje? Ano pozostaje jeszcze tania siła robocza na razie rodzima ale jak i ta przestanie się opłacać to są jeszcze emigranci.
P.S. Nie ze bym miał coś to naturalnej emigracji która istnieje od zarania dziejów. Chodzi mi tą w skali przemysłowej Made In MultiKulti…
29 stycznia 2014 o 00:34
Jakoś, w te liczby średnio wierzę. Szara strefa kwitnie i ma się dobrze.
Statystyczne wyliczenia pensji, gdzie masa małych i średnich pracodawców dopłaca do pensji pod stołem mają się podobnie jak podawane niedawno liczby zachorowań na depresję, gdzie niemal każda osoba tracaca pracę z automatu choruje. O osobach, którzy co tydzień wpadają do firmy z prośbą o podbicie pieczątki ze pracy nie ma i dalej idą na swoją lewizne nie wspomnę.
Nie pisze ze jest dobrze, bo jest kijowo ale nie dajmy się zwariowac, a statystyka to największe kłamstwo.
31 stycznia 2014 o 19:27
I tak zwycięży Korwin albo RN, więc czemu się tak podniecacie? o.O