life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Krzysztof Kubacki: Koncepcja wychowania militarnego

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

greek_volunteersObecnie bardzo często się mówi o tzw. feminizacji i miałkości mężczyzn. O tym, że mężczyźni zaczynają w pewnych sferach życia codziennego przypominać zachowania kobiet. Ktoś może zastanawiać się co to ma wspólnego z tematem? Myślę, że ma bardzo wiele. Nie tylko hart ducha upada wśród mężczyzn, ale także w zbrojnym ramieniu narodu – naszej armii. Po wycofaniu obowiązkowej służby wojskowej mężczyźni przede wszystkim Ci młodzi przestali mieć kontakt z takimi postawami jak dyscyplina, hartowanie charakteru, hierarchia i przede wszystkim przestali mieć kontakt z bronią. W niniejszym artykule przedstawię koncepcje wychowania militarnego, które powinno w jakimkolwiek stopniu przywrócić wartości i sprawy, które wymieniłem wcześniej.

W pierwszej kolejności powinno dojść do większego wykorzystania w szkołach lekcji przysposobienia obronnego. Przeważnie w szkole są to dwie godziny lekcyjne. Jednak powinno dojść do dodania większej liczby godzin tak, żeby w każdym dniu tygodnia owa lekcja się odbywała. Kobiety powinny być na lekcjach jak wcześniej raz-dwa w tygodniu, pięć razy w tygodniu byłoby obowiązkiem młodych mężczyzn. Szkoły w zakresie lekcji przysposobienia obronnego powinny współpracować z najbliższymi jednostkami wojskowymi, które delegowałyby, któregoś z żołnierzy do przeprowadzania krótkich szkoleń. Na takowych zajęciach młodzi mężczyźni mieliby się uczyć obsługiwania broni, strzelania, musztry, a także od czasu do czasu przeprowadzania tzw. symulacji ataków, bądź też obrony. Owe zajęcia powinny nauczyć dyscypliny, hierarchii, a także odpowiedzialności i obowiązkowości. Tego typu zajęcia powinny dotyczyć wszystkich młodych mężczyzn na terenie całego kraju w szkołach licealnych, zawodowych oraz technikach.

Kolejnym czynnikiem zajmować się również powinno wojsko we współpracy ze szkołami. Razem powinny organizować obozy wojskowe dla młodych mężczyzn. Takowe obozy odbywałyby się w wakacje, a także ferie zimowe. Jeden z weekendowych dni zostałby poświęcony do trenowania strzelania dla tych, którzy by tego potrzebowali. Przynajmniej jeden miesiąc wakacji byłby wykorzystany na takowy obóz wojskowy. Obozy oprócz nauki wojskowego rzemiosła miałyby uczyć przyjaźni, poświęcenia, braterstwa broni. Dzięki temu młodzi mężczyźni czuli by więź z armią i grupą, z którą razem przebywają na obozie. Na takich obozach oprócz nauk typowo wojskowych dochodziłyby również lekcje historii polskiej wojskowości, a także mówiłoby się o współczesnych armiach innych krajów i ich uzbrojeniach.

Takie obozy i lekcje prowadzone byłyby  przez całe liceum, technikum, a także odbywałyby się w szkołach zawodowych. Dzięki temu po ukończeniu danej szkoły młody człowiek miałby podstawową wiedzę na temat współczesnej armii, a także wartości i umiejętności, których w obecnym systemie nie jest w stanie nabrać. Przy takim wychowaniu oprócz armii zawodowej, mielibyśmy już przygotowaną armię cywilną. Młodzi ludzie byliby wtedy gotowi na różnorakie wstrząsy regionalne i światowe, jeżeli do takowych by doszło. Mówi się dziś, że militaryzm nie jest potrzebny, bo świat się zmienił. Niestety, świat się nie zmienił. Jeżeli tylko dojdzie do zmiany spojrzenia lub interesów, któregoś z państw możliwym stanie się wtedy konflikt zbrojny. Jednak wychowanie militarne nie ma na celu jedynie nauki posługiwania sie bronią, niesie za sobą inne wartości, które wcześniej wymieniłem.

Na takich lekcjach, szkoleniach i obozach mogłaby skorzystać także armia. Obserwując różne grupy młodych ludzi ich zalety i wady, a także umiejętności armia miałaby możliwość zaproponowania wybranym przez siebie jednostkom wstąpienie do wojska. Jak widać korzyść odczuwana byłaby przez obie strony. Młody człowiek zżywał by się z armią. Nie byłaby to tylko znajomość z filmików oglądanych w Internecie czy programach w telewizji. Przez wszystkie lata nauki w szkołach ponad gimnazjalnych młody człowiek miałby nieprzerwany kontakt z armią. Zżycie i znajomość z żołnierzami to jeden z plusów wychowania militarnego. Takowe podejście prędzej czy później zaprocentuje przy różnych kryzysach, bądź konfliktach zbrojnych. Wychowanie militarne jest bardzo ważne, a jego pominięcie jest złe nie tylko dla armii, ale dla całego narodu i jego wewnętrznego charakteru, który jest obecnie bardzo słaby.

Historia wojskowości jak już wcześniej wspomniałem miałaby być nauczania na obozach. Jednak myślę, że także w szkole na lekcjach historii nauczyciele bardziej powinni przykładać się do nauczania o naszych historycznych zwycięstwach. Począwszy od początku państwa polskiego, aż do dzisiaj. Często obecnie w szkołach nie starczy czasu na podejmowanie tematyki polskiej wojskowości i zwycięstw naszej armii. To powinno zostać zmienione. Jest to bardzo ważne, ze względu na to, że obecnie bardzo często z ust młodych ludzi pada zarzut „ciągłego przegrywania i obrywania”. Co oczywiście nie jest twierdzeniem prawdziwym jakobyśmy mieli tylko przegrywać i być wiecznymi cierpiętnikami. Mamy się czym chwalić i nasza młodzież powinna o tym wiedzieć. Tożsamość i wiedza to podstawy w kwestii podejścia do własnego kraju i narodu. Dlatego ludzie mają prawo być zaznajomieni z historią zwycięstw swojej armii jak najlepiej.

Podsumowując wychowanie militarne prowadzi do wychowania młodych mężczyzn w duchu lojalności, dyscypliny, hierarchii, odpowiedzialności, braterstwa broni, obowiązkowości, twardości charakteru. Dzięki nabyciu takich umiejętności doszłoby także do zmniejszenia problemu wymienionego na początku tekstu, czyli miałkości dzisiejszych mężczyzn. Lekcje przysposobienia obronnego, a także obozy wojskowe nie przygotowywałyby jedynie do działań wojennych, ale także do starcia z każdym dniem i jego problemami. Nabyte wartości i zahartowany charakter pomagałyby lepiej radzić sobie w życiu. Wychowanie militarne jest potrzebne i powinno być składnikiem wychowania nacjonalistycznego. Wraz z objęciem władzy przez nacjonalistów koncepcja wychowania militarnego powinna być wprowadzona w życie. Polska potrzebuje silnych i wielkich charakterów. I my tych charakterów Polsce dostarczymy!

Krzysztof Kubacki

*

Na zdjęciu działacze Złotego Świtu jako ochotnicy w trakcie wojny w Bośni.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

  • 5 maja 2014 -- Krzysztof Kubacki: O gotowości do wojny
    "Pacyfizm jest równie doktrynerski, jak wegetarianizm, ale nierównie od niego szkodliwszy. Gotowość do ekspresji nie jest celem narodu, ale warunkiem jego istnienia. Społeczeństwa ...
  • 31 lipca 2014 -- Krzysztof Kubacki: Trenować strzelectwo!
    Po zniesieniu obowiązkowej służby wojskowej i zaniedbaniu przez szkoły wychowania militarnego, szczególnie części płci męskiej nasz kraj został doprowadzony do bezbronności. Mamy a...
  • 31 października 2020 -- Wojciech Kwasieborski: Zadania szkoły w ujęciu narodowo-radykalnym
    Zadaniem szkoły jest przygotowywanie młodych pokoleń do twórczego rozwijania i bogacenia cywilizacji polskiej. Cywilizacja narodu wielkiego nie jest nigdy odbitką jakiegoś, jednego...
  • 25 września 2014 -- Tadeusz Gluziński: Wychowanie Narodowe
    Nowoczesna szkoła państwowa, wraz z jej „wychowaniem państwowym" stała się z założenia swego całkiem bezideowa. Nie budzi w wychowankach miłości do żadnego celu wyższego, co najwyż...
  • 7 grudnia 2016 -- Nowy Wspaniały Świat i zniewieścienie mężczyzn
    Degeneracja europejskich narodów, która rozpoczęła się wraz z pojawieniem się protestanckiej herezji i przybrała na sile po 1945 roku, ma szereg konsekwencji. Jedną z nich jest pos...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

9 Komentarzy

  1. Bardzo dobry tekst, bardzo trafne spostrzeżenia. Jednak co bym dodał: Lekcje po i ich reforma same w sobie nie przyniosą zmian. Trzeba zaczął od konkretnych, RADYKALNYCH zmian całej edukacji. Coraz bardziej zaczynam dostrzegać jaką paplaninę leją nam w szkołach do głów i kto to robi. Dlaczego w systemie edukacji jedna marka ma mieć monopol? Dlaczego np. książki „Operonu” do historii są 2 razy chudsze w treść, pomijają fakty, naginają je a przy tym droższe niż książki PWN w których jest wszystko. Dlaczego? Nie wiadomo. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o jedno. Dziś uczeń jest „konsumentem” wiedzy.

  2. Idea w tekście jest stanem niemalże idealnym, a więc na chwilę obecną niemożliwym do urzeczywistnienia. A powinniśmy brać rzeczywistość taką jaka ona jest i wpływać na jej zmianę, na miarę naszych możliwości. Istnieje dużo org. paramilitarnych, powołano nawet stowarzyszenie na rzecz obrony terytorialnej i dochodzi do wspólnych szkoleń z wojskiem polskim. Jest to dopiero kropla w morzu potrzeb. Prof. Jerzy Marczak twierdzi nawet że w organizacjach paramilitarnych działa od 600 tys do 800 tys ludzi. To na czym powinno nam zależeć to przekonanie do siebie MONu, żeby działał w kierunku spożytkowania chęci obywateli do przysłużenia się do obrony kraju w czasie W i P. Są już koncepcje utworzenia Armii Krajowej (tak roboczo nazywanej przez prawicowych publicystów, aczkolwiek uważam że to nadużycie), a właściwie przekształcenia NSR w coś bardziej przydatnego. Nam obywatelom pozostaje organizować się w organizacje paramilitarne i lokalnie organizować zawody strzeleckie dla dzieci i młodzieży. Być widocznym, nawiązywać współprace z innymi organizacjami paramilitarnymi itd. w celu unifikacji szkoleń pod przyszłą obronę terytorialną. MON póki co ociąga się jak reszta ministerstw w Polsce, ale ja zapatruję się optymistycznie na przyszłość. Wojna w Gruzji pokazała że wszystko może się zdarzyć chociażby w krajach nadbałtyckich, a i amerykańska demokracja też lubi podporządkowywać sobie niepokornych.

  3. Moim zdaniem taką edukację powinno się zaczynać jak najwcześniej. Wtedy dla nikogo spotkanie z dyscypliną, hierarchią czy wysiłkiem nie byłoby szokiem.

  4. Artykuł ciekawy, ale widzę brak umiejętności stosowania mowy Ojczystej w piśmie.

  5. Na marginesie warto wspomnieć o tym że polska armia została pozbawiona odpowiedniej ilości sprzetu wobec niewielkiego i irracjonalnie wydawanego budżetu. Polska Armia zamiast sprzetu i pieniędzy dostała przymusową z powodów ideologiczno-politycznych feminizację. W trwającym od 1999 roku szale feminizacji armii chodzi o spełnienie celu feministek i innej szumowiny żeby zniszczyć „męski świat” i żeby armia owaszem była, ale złożona z kobiet i pozbawić mężczyzn najbardziej męskiego przywileju jakim jest wojsko. Dlatego podstawowym celem rządów jest pacyfistyczno-anarchistyczne wychowanie wśród mężczyzn bo w ten sposób tworzy się męsko-pedofilską szumowinę, co jest niebędnym elementem budowy nowego socjalizmu.

  6. To ja dodam coś od siebie. Z racji bycia troglodytą i korwinistą obecnie uczę się w liceum, a dokładniej w drugiej klasie. W obecnej chwili w mojej klasie mam 32 godziny lekcyjne zajęć regularnych (nie liczę kółek zainteresowań, zajęć wyrównawczych i podobnych). Dodając te pięć godzin wychowania wojskowego znaczy to tyle, że będę w szkole na pełen etat. I gdzie wtedy będzie czas na odrabianie lekcji? W weekendy? Bo o takim szczególe jak życie prywatne nie wspomnę.

    Drugim problemem jakim zauważam jest oddelegowanie żołnierzy do nauki młodych debili, znaczy mnie i moich rówieśników ze szkół średnich. Jest ich ZA MAŁO! Do tego garnizony są rozmieszczone nierównomiernie! Wezmę przykład łódzkiego. Czy według Pana, Panie Kubacki, 25 Brygada Kawalerii Powietrznej i 32 Baza Lotnicza naprawdę mają dawać instruktorów dla całego 2,5 milionowego województwa? Inny przykład: kujawsko-pomorskie. Ponad dwumilionowe województwo ma tylko bazę lotniczą w Inowrocławiu, dwa bataliony (jeden walki elektronicznej, a drugi inżynieryjny) i Centralną Grupę Działań Psychologicznych w Bydgoszczy. Czyli ile maksymalnie? 5000 ludzi? Naprawdę mamy według Pana jeszcze przeznaczyć ich część na szkolenie młodzieży? Wolne żarty,

    Nie zmienia to faktu, że jednak w jakiś sposób trzeba szkolić młodych ludzi. Ja jednak bym to rozwiązał cyklicznymi ćwiczeniami wojskowymi, jak to zaproponował pan w jednym z punktów.

  7. @ldb1112
    Jaki znowu socjalizm…? Mania podobna jak u łowców wszechobecnego faszyzmu.

  8. W kwestii „pedalskiego socjalizmu”:
    http://www.youtube.com/watch?v=CmgFqkWIUgM
    Adnotacja: W dupie mam komunę, w dupie mam marksistowski skansen w Korei Północnej, ale choćbyście zacni prawicowcy sto miliardów razy jeszcze próbowali zaklinać rzeczywistość, dzisiejsza tożsamość systemu NIE JEST socjalistyczna, ani czerwona, ani lewicowa. Jest przeważająco prawicowa i kapitalistyczna. Paradoksem pozostaje, że społeczna trutka neomarksizmu w wydaniu Gramsciego znacznie lepiej rozprzestrzenia się w systemie kapitalistycznym/liberalnym, a nie w systemach socjalistycznych, które prędko zaczynają zaprzeczać same sobie i zamieniają się w kulawe, okaleczone faszyzmy (Jugosławia, Białoruś) bądź upadają pod młotkiem liberalizmu (PRL i pozostałe demoludy).

  9. Moim zdaniem powinno się promować wszelkie organizacje, a odpowiedni ludzie powinni „szukać” ludzi w harcerstwie, klubach sportowych (sekcje strzelectwa, sztuk walki) drużynach ASG/ Paintball – tam jest mnóstwo młodzieży która „chce”. Inna sprawa to funkcjonowanie organizacji skautowych gdzie zaprzepaszczono elementy przygotowania paramilitarnego, zbiórka harcerska to spotkanie na którym się pośpiewa kilka piosenek i tyle. Na lekcje PO bym nie liczył, bo z przymusu dobrych żołnierzy nie będzie, natomiast tworzenie przy szkołach organizacji o charakterze militarno-obronnych z atrakcyjnym programem zajęć (Samoobrona krav maga/BJJ/Sambo etc.., Strzelectwo wg. zasad IPSC, krótkofalarstwo itd… ) jak najbardziej może dać wymierne korzyści.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*