W Polsce minimum egzystencjalne wynosi 1401 złotych na czteroosobowa rodzinę – dzieci do lat 14. Dla gospodarstwa domowych jednoosobowych próg ten wynosi 519 złotych. Przy wyliczaniu tej kwoty brano pod uwagę tylko zaspokojenie najniezbędniejszych potrzeb. W zeszłym roku prawie co dziesiąta robotnicza rodzina egzystowała poniżej progu nędzy. W ciągu dwóch lat nastąpił wzrost o 1.5%. Ludzi z nierobotniczych rodzin żyjących poniżej minimum wzrósł w tym czasie o 2%
– W tym roku biedy mogło jeszcze trochę przybyć – ocenia prof. Henryk Domański, socjolog z PAN.
Wzrost bezrobocia skwapliwie wykorzystują pracodawcy oferując pracownikom niskie płace. Dotyczy to głownie pracowników zatrudnionych jako robotnicy oraz osób z niskim wykształceniem. Również dyplom nie gwarantuje już dobrze płatnej pracy. Nadmiar ludzi z dyplomem ukończenia wyższej uczelni spowodował spadek wartości tego wykształcenia.
– W związku z tym samo posiadanie dyplomu wyższej uczelni już nie gwarantuje sukcesu ekonomicznego – podkreśla dr Broda-Wysocki.
Duża liczba osób w gospodarstwie domowym powoduje wzrost kosztów utrzymania. W ubiegłym roku w skrajnym ubóstwie żyło 26,6 proc. rodzin z co najmniej czwórką dzieci na utrzymaniu.
– Z takiej biedy można jednak wyjść – uważa prof. Domański.
Najgorsze jest jednak długotrwałe bezrobocie i postawy z tym związane, które są przekazywane następnym pokoleniom.
– Niestety, dziedziczenie biedy pogłębia się w Polsce niezależnie od sytuacji makroekonomicznej kraju – podkreśla prof. Domański/BK/
Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
Komentarz: Mówią, że za komuny ludzie mieli pieniądze, ale niewiele mogli za nie kupić, teraz są pełne półki, ale coraz częściej, nawet pracując, Polacy mogą sobie tylko popatrzeć, gdyż nie stać ich na luksus kupowania. Nie trzeba tu wielkiego znawcy ekonomii, by wiedzieć, że ta sytuacja będzie narastać, bo zmniejszenie sprzedaży, powoduje zmniejszenie zamówień, a to z kolei odbije się na zatrudnieniu. Kapitalizm, czy to państwowy (Polska przed 89′) czy to wolnorynkowy zawsze będzie powodował biedę społeczeństwa i bogacenie pojedynczych jednostek.
27 października 2013 o 18:15
Polską racją stanu jest sprawienie, aby dzieci przestały być obciążeniem finansowym dla rodziców. W tym celu na każde dziecko powinno przypadać 500 zł dodatku rodzinnego, nie podlegającemu opodatkowaniu, płaconego co miesiąc do skończenia osiemnastego roku życia przez obywatela.
Świadczenie to powinno podlegać indeksacji zarówno z stosunku do inflacji, jak i PKB.
27 października 2013 o 21:58
A masz plan skąd zabrać żeby wystarczyło 500 zł od młodej głowy aż do 18 roku życia? Ktoś kiedyś chciał 3 mln mieszkań zbudować. Nie chcę niszczyć Twojego zapału, ale rzucanie haseł jest dobre dla populistów, a nie zawsze to idzie w parze z realiami.
Polską racją stanu jest nieskrępowana działalność małych oraz średnich przedsiębiorstw oraz reforma edukacji na każdym szczeblu, zwłaszcza tej przygotowującą młodzież do pracy zawodowej. Nasz potencjał jest marnowany, nam się przeszkadza i nie o pomoc chodzi, a po prostu o odpieprzenie się od ludzi.
28 października 2013 o 17:19
Postulowane przez przez przedsiębiorców zmiany w CIT (33 mld), przywrócenie 40% stawki PIT (20 mld).
ps: liberałów należy wytępić.
29 października 2013 o 04:08
Jakich przedsiębiorców, jakie zmiany? Rozumiem że kwoty w nawiasach to fundusze mające pokryć socjalne na młodzież i dzieci? Proponuję wziąć kalkulator do ręki i wytężyć wyobraźnię jakie następstwa mogą przynieść takie zmiany, w perspektywie 5 lat chociażby. Studnia Ci uschnie.
Nie mamy przemysłu, warunków do rozwoju, a Ty chcesz ludzi nakłaniać do płodzenia dzieci oferując kasę. Dzieci się płodzi z miłości, a nie dla kasy. Życie pokazuje że wielodzietne rodziny zdarzają się zazwyczaj w rodzinach ubogich. Celem jest zapewnienie miejsca pracy tym ludziom, tani czynsz i sprawny system nauczania, który da tym dzieciom edukację, wprowadzającą ich do machiny gospodarczej kraju.
Czyli to o czym pisałem powyżej.
29 października 2013 o 18:04
K:
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Zwiazek-Przedsiebiorcow-i-Pracodawcow-za-1-proc-CIT-od-przychodow-2290953.html
Wziąłem i policzyłem, studnia nie uschnie. Co innego, jeżeli tego nie wprowadzimy, krach naszej gospodarki będzie pewny: http://forsal.pl/artykuly/704848,demografia_najwieksza_bariera_rozwoju_polskiej_gospodarki.html
Nikogo nie chcę nakłaniać. Chcę zapewnić bezpieczeństwo ekonomiczne tym, którzy chcą mieć dzieci. Naucz się tępaku czytać ze zrozumieniem.
30 października 2013 o 23:29
Tyle że tępaku robisz to od dupy strony. Ludzie sami sobie zapewnią bezpieczeństwo ekonomiczne, jak rząd w końcu przestanie drenować ich kieszenie na różne sposoby.
Tanie mieszkalnictwo, rozwój wsi, rozwój małych i średnich przedsiębiorstw, edukacja i duży przemysł dla prestiżu i rozwoju technologii, nauki. A nie socjal…