Od momentu bandyckiej napaści na Irak, w wykonaniu koalicji USA & Co. , działania wojenne w tym kraju kosztowały życie 500 000 tysięcy osób. Oznacza to, że co dziesięć minut ginie tam jedna osoba. Na tą liczbę składają się zarówno ofiary oficjalnych działań wojennych, jak też licznych konfliktów religijnych oraz klanowych, które wybuchły z całą mocą po obaleniu Saddama Husajna. Bilans uzupełniają osoby zmarłe w wyniku niedostatecznej opieki medycznej, bądź fatalnych warunków bytowych. Wśród tych 500 000 znajduje się wielu irackich chrześcijan – ofiar amerykańskiego „wyzwolenia” oraz rozszalałych bojówek islamistów.
Liczba ofiar w Iraku powiększa się każdego dnia: w czasie obchodzonego niedawno muzułmańskiego Święta Ofiar, w wyniku zamachów bombowych w Bagdadzie, Mosulu oraz Tuz Chormato, zginęło blisko 50 osób. Wcześniej, 5 października, bomba zdetonowana w tłumie pielgrzymów zabiła 66 osób. Według Iraq Body Count, organizacji zajmującej się liczeniem ofiar i monitorowaniem przemocy w tym kraju, w tym roku w wyniku aktów przemocy, zginęło tam ponad 6 tysięcy osób.
Najnowsze komentarze