Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Ron Prosor, izraelski ambasador przy ONZ, zapowiedział że podjęte zostały starania by w latach 2019-2020 to właśnie Izrael został niestałym członkiem RB ONZ. Prosor dodał też, że batalię o wolne miejsce będzie się toczyć z Niemcami i Belgią, gdyż kraje muzułmańskie zablokowały członkostwo Izraela w grupie państw Bliskiego Wschodu. Wchodząc w skład Rady, Izrael miałby większy wpływ na decyzje o ewentualnych sankcjach czy użyciu siły, jednak jak twierdzą dyplomaci z ONZ, większość państw tworzących Zgromadzenie Ogólne jest sceptycznie nastawiona do tego pomysłu.
Niestali członkowie Rady Bezpieczeństwa są wybierani przez Zgromadzenie Ogólne 193 krajów – większością 2/3 głosów.
na podstawie: tvp.info
Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
4 października 2013 o 15:32
A może frytki do tego?
4 października 2013 o 16:28
Oni i tak robią co chcą więc ta chęć zostania członkiem RB ONZ to jak dla mnie czysta zagrywka pokazania się jako „obrońców pokoju”
4 października 2013 o 17:03
Nieobecność jest tylko wyższą formą obecności.
4 października 2013 o 17:23
Tak zredagowana wiadomość sugeruje, że Izrael to taki mały kraik z którym się nikt nie liczy. No patrzcie państwo! Stara się wejść, źli arabscy sąsiedzi go przyblokowali, a większość dyplomatów w ONZ jest sceptyczna. Człowiekowi niezorientowanemu w realiach taki news może namieszać. Realia są tymczasem takie, że Izrael ma swoich stałych członków rady: USA, Francję, Wielką Brytanię, a kilkadziesiąt rządów takich krajów jak Polska pała niewtłumaczalną miłością do Izraela. Część tych „złych” arabskich sąsiadów de facto realizuje politykę Izraela, np tzw. „przyjaciele Syrii” wysyłający do Syrii najgorszą swołocz by paliła i mordowała, i w ten sposób osłabiła realnego wroga Izraela.
.
Głosy w ONZ są trochę jak armia. Armia izraelska jest silna, ale bez pomocy z zewnątrz przestanie wykonywać powierzone jej zadania.
.
Żydzi zjedli ciastko i mają ciastko. Dostali własny kraj, bo nie mieli. Ale jednocześnie połowa z nich żyje poza Izraelem mimo, a znaczna część diaspory (ponad połowa) jawnie przedkłada interes izraelski nad interes kraju zamieszkania. I tu jest siła Izraela. Po co im jeden głos w ONZ jak mają kilkadziesiąt + stałych członków? Tylko by zamydlić oczy.
4 października 2013 o 19:20
Wątpię by w planach Izraela było zwlekanie z atakiem na Liban, Syrię, Iran, czy nawet Egipt aż do 2020 roku. Zapowiedziane sankcje mają raczej uderzyć w kolejne kraje w regionie, prawdopodobnie Arabię Saudyjską, Katar i Turcję. Jeszcze Saudowie zrozumieją, że źle wybrali sojuszników, ale gdy ma się już nóż w plecach, na refleksje jest za późno.