Obywatel RP pochodzenia palestyńskiego, został zatrzymany w poniedziałek na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie. Po sześciu godzinach przesłuchań, został poinformowany, że ma zakaz wjazdu do Izraela i zostanie deportowany do Polski. Kamil Qandil, pracownik Polskiej Akcji Humanitarnej, został wysłany na terytoria okupowane, by realizować projekt projekt remontowania cystern na wodę w najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących społecznościach na Zachodnim Brzegu.
Jak poinformowała jego siostra, nie do wygrania była sprawa o zniesienie zakazu wjazdu. Bratu nie podano nawet powodów zakazu – dostał jedynie bardzo ogólnikową odpowiedź, że stanowi zagrożenie – powiedziała Alicja Qandil, dodając, że w drodze jest apelacja do Sądu Najwyższego. Do czasu rozprawy apelacyjnej Qandil będzie musiał jednak spędzić kilka dni w areszcie deportacyjnym.
W sprawie zatrzymania Kamila Qandil ambasada RP w Tel Awiwie zapowiedziała wystąpienie do izraelskiego MSZ.
Na podstawie: polskieradio.pl
4 września 2013 o 15:01
Już widzę jak ambasada „występuje” do ich MSZu, heh
4 września 2013 o 19:49
Ciekawe jakaby była reakcja gdyby tak na Polskiej granicy niebezpodstawienie cofnięto Izraelczyka albo jakiegoś innego kolorowego ?
4 września 2013 o 21:34
@Krz Wystąpi, wystąpi. Nie martwmy się o to. Na początek kilka razy przeprosi za Jedbwabne, Holocaust, a później znowu przeprosi i jakoś to będzie.
4 września 2013 o 23:16
Jaki z niego Polak ?
5 września 2013 o 01:06
jasne zydki robia co chca
5 września 2013 o 01:08
polacy jednoczmy sie
5 września 2013 o 15:59
@ pl 68! Być może lepszy niż niejeden rodowity, ubrany w „patriotyczne” szmatki, z gębą pełną patosu, a w środku pusty – ot, zwykła wydmuszka.
5 września 2013 o 20:09
Na wycieczce w Egipcie, gdy przekraczałem granicę Egipt-Izrael(trip do Jerozolimy) uśmiechnąłem się w stronę żony. Izraelski celnik zintepretował to inaczej, 1,5h wałkowali mój paszport w budce. Chory kraj.
5 września 2013 o 20:49
@Turysta
To i tak miałeś dobrze ( przejście w Tabie?), bo ja za to, ze wjeżdżałem ze strony egipskiej do Izraela indywidualnie a nie zorganizowaną wycieczką musiałem tłumaczyć to oficerowi mossadu w dość nie miłej atmosferze.