Był „filozofem imperializmu, wrogiem nauki, postępu i demokracji” – pisała Wielka Encyklopedia Radziecka z 1950 roku. Mikołaj Bierdiajew. On sam nie był obcy nacjonalistom polskim okresu międzywojennego. Jego książka – „Nowe Średniowiecze” – została przełożona w 1936 roku przez Mariana Reutta, a wydanie tej obszernej pracy w polskim tłumaczeniu świadczyło o dużym autorytecie, jakim cieszył się Bierdiajew w Polsce tamtej doby. Bardzo pochlebnie wyrażał się o jego pracy m.in. sam Jan Mosdorf w cytował ją w swoim dziele „Wczoraj i Jutro”.
Mikołaj Bierdiajew urodził się w Kijowie w roku 1874, w rodzinie szlacheckiej. Według przekazów rodzinnych, dalecy przodkowie jego ojca pochodzili z Polski, a do Smoleńska przybyli w końcu XVI wieku. Nazwisko i prawa szlacheckie nadał im car Borys Godunow. Studia wyższe ukończył Bierdiajew na Uniwersytecie Kijowskim. W młodości związał się z ruchem tzw. legalnych marksistów, próbował połączyć marksizm z kantyzmem. W miarę narastania fali rewolucyjnej w Rosji, pogłębiało się jego zainteresowanie myślą religijną. Po roku 1905 stał się jednym z głównych przedstawicieli „bogoiskatielstwa” (poszukiwaczy Boga) – popularnego w ówczesnej Rosji kierunku religijno-filozoficznego, który głosił przebudowę społeczeństwa na podstawie odnowionego chrześcijaństwa, nie związanego oficjalnie z cerkwią prawosławną.
Wraz z innymi sobie podobnymi zakłada Towarzystwo Religijno-Filozoficzne. Ideą jego jest propagowanie „nowej świadomości religijnej” i zadanie ustanowienia Królestwa Bożego na ziemi. W pracy „Koniec Europy” (1915), Bierdiajew bardzo krytycznie odniósł się do współczesnej mu kultury, dostrzegł w niej oznaki „barbaryzacji”, i początek zmierzchu. Za zgubną dla duchowości człowieka uważał ówczesną cywilizację techniczną, jak i pojawienie się „kultury masowej”. Filozoficzne i społeczne poglądy w oczywisty sposób tłumaczą jego negatywny stosunek do rewolucji bolszewickiej.
Po rewolucji pragnął dalej kontynuować swą działalność w zorganizowanej w roku 1918 Wolnej Akademii Kultury Duchowej, ale wkrótce stało się to niemożliwe za sprawą bolszewickiego terroru. W 1992 roku zostaje aresztowany i przez sześć tygodni trzymany jest w pojedynczej celi. Ciekawostką jest to, że został uznany za jednego z wybitnych opozycjonistów rosyjskich, a to sprawiło, że sam „Żelazny Feliks” przesłuchiwał go osobiście. Bierdiajew zdecydował się wówczas na wygłoszenie Dzierżyńskiemu długiego wykładu, w którym wyjaśnił religijne, filozoficzne i moralne powody, dla których przeciwny jest komunizmowi, zaznaczając równocześnie, że jako uczony, nie prowadzi bieżącej działalności politycznej. Dzierżyński wysłuchał go cierpliwie, po czym oświadczył, że jest wolny – pod warunkiem opuszczenia „szczęśliwego Kraju Rad”. Bierdiajew najpierw udał się do Berlina, a w roku 1924 osiadł w Paryżu, gdzie mieszkał aż do czasu okupacji niemieckiej.
W filozofii Bierdiajew reprezentował egzystencjalizm chrześcijański. Działał na rzecz odrodzenia rosyjskiej kultury religijnej. Z tych pozycji zwalczał komunizm, jako ideologię zorientowaną jedynie na zaspakajanie materialnych potrzeb społeczeństwa, odbierającą człowiekowi wolność i duchową tożsamość. W „Nowym Średniowieczu” pisał: „Socjalizm chce zawładnąć całym człowiekiem, nie tylko jego ciałem. Chce on wytresować zmechanizowane dusze, wymusztrować je do tego stopnia, żeby poczuły się dobrze w socjalistycznym mrowisku, polubiły koszarowe życie i wyrzekły się wolności ducha”.
Bierdiajew szczególnie mocno w pracach z okresu I wojny światowej akcentował ideę rosyjską, czyli narodową i państwową myśl rosyjską. Co najważniejsze, jego mistycyzm odcinał się zasadniczo od szowinizmu wielkorosyjskiego i stawał się „ideą słowiańską”. Jak rozumiał Bierdiajew „ideę słowiańską”? Na pewno nie była to powtórzona z XIX wieku idea panslawizmu, nasiąknięta wielkorosyjskim szowinizmem. Oto, jak mocno zaatakował Bierdiajew XIX-wieczne słowianofilstwo rosyjskie, które bardziej przyczyniło się do poróżnienia, niż zjednoczenia świata słowiańskiego: „Słowianofilstwo bardziej właściwie byłoby nazwać rusofilstwem. Słowianofilstwo utwardzało przede wszystkim swoisty typ kultury rosyjskiej, oparty na podłożu prawosławia wschodniego i przeciwstawiało go zachodniemu typowi kultury i katolicyzmowi”.
Bierdiajew zdecydowanie określał to stanowisko jako fałszywe. Dodawał przy tym, że słowianofilom łatwiej było osiągnąć porozumienie z germańskimi luteranami, niż słowiańskimi katolikami. Bierdiajew przez całe życie pragnął zbliżenia prawosławia z katolicyzmem, co mogło ułatwić osiągnięcie zgody polsko-rosyjskiej. Podjął też dodatkową pilną konieczność uznania przez Rosjan wartości kultury polskiej, a zwłaszcza spuścizny Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego. Cenił wysoko polski mesjanizm, o którym pisał: „Wstyd, jak mało znamy polskich mesjanistów i powinniśmy teraz zacząć ich studiować. Mesjanizm polski jest bardziej czysty i ofiarny niż rosyjski”. Bierdiajew próbował określić warunki, w jakich może zwyciężyć w Rosji idea słowiańska. Za najważniejsze uważał przezwyciężenie „rosyjskiego nacjonalizmu religijnego” i zbliżenie polsko-rosyjskie.
Czy coś z nauki i poglądów Bierdiajewa zachowało dzisiaj aktualność? Dziesiątki lat minęło od czasu, gdy pisał o niezgodzie w rodzinie słowiańskiej. Dzisiaj widzimy to także mocno – np. na Bałkanach. Dobrze też widzieliśmy, jak rosyjski szowinizm – pod czerwonym sztandarem komunizmu – potrafi ciemiężyć innych Słowian. Oby Rosja poszła tak, jak chciał Bierdiajew – leczy czy zdoła? W dużym stopniu zachowała swą aktualność bierdiajowska krytyka kultury jego czasu i „barbaryzacji”. Czyż nie te same grzechy trapią u dzisiaj skomercjalizowaną kulturę, odwołującą się do niewyszukanych, przeciętnych gustów? Myśl Bierdiajewa nadal może pobudzić do rozmyślania, jak i – co ważniejsze – do działania na rzecz przebudowy własnego życia duchowego oraz walki o naszą cywilizację.
Maciej Borodo
Tekst ukazał się w “Szczerbcu”, czasopiśmie Narodowego Odrodzenia Polski.
Przedruk całości lub części wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Pismo do nabycia:
http://www.archipelag.org.pl/ oraz na Allegro
24 sierpnia 2013 o 11:11
Ludzie zrozumcie , bez Rosji po prostu nie damy rady pozbyc sie zydowskich okupantow z Polski i europy !
24 sierpnia 2013 o 11:59
Komunizm i Kaplitalizm są żydowskimi wynalazkami. Warto zwrócić uwagę, że pomówienia o antysemityzm, poglądy rasistowskie pojawiają się wówczas, gdy „Ci z Brooklynu” tracą możliwość oddziaływania na rynek, przepływ kapitału, opinie publiczną czy całe społeczeństwo (w Polsce z czyjej inicjatywy prowadzona jest walka z kościołem katolickim ?).
Roman Dmowski był oczerniany i nazywany antysemitą, ponieważ dążył do utworzenia Polski, w której wszyscy polacy (bez względu na pochodzenie) będą równi wobec prawa oraz będą wypełniać polskie obowiązki. Takie dążenia oznaczały osłabienie wpływowych środowisk żydowskich (asymilacja żydów z polskim narodem).
24 sierpnia 2013 o 21:29
bez Rosji po prostu nie damy rady pozbyc sie zydowskich okupantow z Polski i NIECH NAJPIERW ROSJANIE UPORAJĄ SIĘ Z TĄ SWOJĄ WIERCHUSZKĄ…..powiedzmy MARSJAN …nie zawsze pejsatych..!! A ROSYJSKA POMOC…TO NAM POTRZEBNA JAK PSU BOCZNA KIESZEŃ…ZNAMY NASZĄ HISTORIĘ..!!