Każdy chyba słyszał jak minister sprawiedliwości Bartłomiej Sienkiewicz krzyczał „Idziemy po was”. Miał wtedy na myśli sprawców podpaleń drzwi mieszkań obcokrajowców oraz autorów malunków uznanych za ksenofobiczne i rasistowskie ( nie wiadomo, dlaczego napis „anty PO” też do takich się zalicza). Po kilku miesiącach przyszła pora na pokazanie choćby minimalnych efektów wytężonej pracy policji, ABW, CBŚ, czy innych spec służb zaangażowanych w sprawę. A tych brak.
Mimo wydania sporej sumy, mimo zrobienia z Białegostoku miasta gdzie przypada chyba najwięcej patroli na jednego mieszkańca, mimo zatrzymań tzw. skinów nie udało się ustalić, kto i dlaczego podpalał drzwi. Oficjalna wersja to tło rasistowskie i dlatego skoncentrowano się tylko na środowiskach prezentujących poglądy uważane za niepoprawne politycznie. Jedynym przestępstwem, o ile czyn ten można tak nazwać, jest ustalenie sprawcy kradzieży….. serka homogenizowanego dokonanego w supermarkecie. Naprawdę superrasistowski wybryk.
Nasuwa się wiec pytanie, na co idą nasze pieniądze skoro przy tak olbrzymim zaangażowaniu złapano jakiegoś drobnego złodziejaszka? A może nie chodzi tu o wykrycie sprawców, bo mogłoby się okazać, że to jednak nie jacyś „rasiści” tylko ludzie, którzy na antyrasizmie robią niezły biznes, którzy czerpią pełną garścią z dotacji, jakie państwo polskie przeznaczyło na ten cel? Te pytania pozostawiam bez odpowiedzi.
11 sierpnia 2013 o 20:36
Ilość faszystów musi się zgadzać bez względu na ustrój… no bo co powiedzą Ci z Brukseli ?
12 sierpnia 2013 o 21:51
Gdyby nie było faszystów, musieliby ich chyba produkować. Pytanie gdzie, bo w Polsce już fabryk raczej nie uraczysz.