Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
jak donosi PressTV, egipscy funkcjonariusze wtargnęli do siedziby arabskojęzycznej telewizji al-Alam w Kairze, konfiskując sprzęt należący do stacji. Aresztowany został także szef biura, Ahmad al-Sioufi.
Od czasu „drugiej rewolucji” w Egipcie zamknięto wiele stacji telewizyjnych, w tym katarską Al-Jazeerę, czy należący do Braci Muzułmanów kanał Egypt25.
Komentarz: Wszystko wskazuje na to, że Egipt zbacza w kierunku drugiego, pro-amerykańskiego reżimu.
Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
21 lipca 2013 o 13:34
Czyli mój głos w sondażu pokrywa się z rzeczywistością.
21 lipca 2013 o 15:22
I tak lepsze to niż koleś który chciał najechać na Syrię. Może władze chcą uspokoić sunnitów albo coś w ten deseń. Poczekajmy jeszcze na rozwój sytuacji i kolejne doniesienia.
21 lipca 2013 o 16:39
Jak się okazało, nie taki zły ten Mubarak był.
21 lipca 2013 o 20:05
Pneumokok – akurat Mubarak to był najwierniejszy pies żydowski.
22 lipca 2013 o 00:35
Należy jeszcze poczekać na dalszy rozwój wypadków. Natomiast ostatnie oświadczenie Egiptu, który sceptycznie odnosi się do przywrócenia dawnych przyjacielskich relacji między Egiptem a Syrią, oraz podobne działania, jak te opisane w artykule, nie napawają optymizmem – czuć z daleka smród neokoni i czosnku. Ale poczekajmy jeszcze trochę, bo w tych czasach nic nie jest pewne.
Jankesi bankrutują i powoli będą przegrywali wyścig zbrojeń z Chinami, więc bedą dążyli do wojny za wszelką cenę.
22 lipca 2013 o 08:23
Z tym Mubarakiem to nie była wcale taka prosta sprawa. Webster Tarpley napisał o tzw. arabskiej wiośnie:
„Podłoże orgii destabilizacji w 2011: zamachy stanu organizowane przez CIA dla zatrzymania exodusu amerykańskich satrapów i namiestników prowadzące do wielobiegunowego świata.
Pod koniec zimy 2011 r., rządy padają jak kręgle na całym Bliskim Wschodzie i daleko poza nim. Jesteśmy świadkami masowych orgii zamierzonych przez CIA, Departament Stanu, „National Endowment for Democracy” oraz różnych organizacji pozarządowych i fundacji, rewolucji destabilizujących kraje zależne od USA. Przyjęło to formę szalonych prób kolorowych rewolucji, obalania ludzi władzy, puczów przez koterie generałów, powstawanie wojen domowych w takich krajach jak Tunezja, Egipt, Bahrajn, Jemen, Algieria, Arabia Saudyjska, Iran, i innych, generując wstrząsy odczuwane tak daleko, jak Białoruś i Chiny. To tsunami zamachów było zasygnalizowane przez trzy fale upublicznionych dokumentów na stronie „Wikileaks”- miejsce spotkań anglo-amerykańskiej społeczności wywiadowczej, wspieranej przez system Obamy. W ciągu ostatnich dni, wojny domowej w Libii, stara koalicja z Suezu 1956, agresywny i zrekonstruowany brytyjsko-francuski neo-kolonialistyczny pakt został odtworzony jako dziwny atawizm historyczny.
Anglo-Amerykańskie imperium jest obecnie w trakcie fazy upadku, chociaż nie w wyniku zadłużenia, jak twierdził reakcyjny akademicki, imperialistyczny planner Niall Ferguson w „Aspen Ideas Festival” w lipcu ubiegłego roku – w trakcie spotkania, w którym wzywano do natychmiastowego ataku na Iran. Obalenie obecnych rządów i w miarę możliwości rozpad istniejących państw narodowych, ma zahamować ten upadek, zapobiegając państwom narodowym na podjęcie na czas działań politycznych, aby uniknąć konsekwencji imperialistycznej katastrofy „uciekając” w kierunku innych ośrodków władzy i wycofania się z istniejących sojuszy. Anglo-Amerykański plan polega na utworzeniu ponad-narodowego imperium nad całą planetą, oraz neo-feudalną wojną wszystkich przeciwko wszystkim na całej ziemi (…) Obecny cel Londynu i Waszyngtonu to zatrzymanie przed ucieczką swoich byłych klientów. Od początku końca ZSRR w ok. 1980 r., Bliski Wschód stał się jednobiegunowym Anglo-Amerykańskim show. 30 lat hegemonii USA i Wielkiej Brytanii było historycznym kuriozum. Dzisiaj, Bliski Wschód powraca do swojego bardziej typowego wielobiegunowego obrazu, z odnową chińskich, rosyjskich, Irańskich, Tureckich i innych interesów – co gwarantuje lepsze warunki dla Arabów w przeciwieństwie do ostatniego Anglo-Amerykańskiego-izraelskiego monopolu. Obecne destabilizacje CIA mają przerwać powrót ku wielobiegunowości na Bliskim Wschodzie (…) W każdym z tych przypadków, działała imperialna siła, która starała się doprowadzić do destabilizacji jednego lub więcej państw rywali lub wrogów. Dziś większość Bliskiego Wschodu i innych narodów, które zostały zdestabilizowane musiałyby być zakwalifikowane do klientów, sojuszników i partnerów Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Możemy nazwać takie postacie jak Ben Ali, Mubarak i Saleh Jemenu satrapami i namiestnikami obecnego imperium. Kadafi również kwalifikuje się do tej grupy, tyle że jako mniej uległy wasal. Ohydną sprawą jest fakt, że tym razem Waszyngton i Londyn atakują swoich własnych sprzymierzeńców. Więc co się dzieje? Satrapowie Anglo-Amerykańskiego imperium, czyli różnego rodzaju wicekrólowie, prokonsulowie, namiestnicy, którzy zostali stworzeni w różnych krajach satelickich, są obecnie masowo usuwani, aby zapobiec ich ucieczce do konkurencyjnych ośrodków władzy, takich jak Rosja, Chiny, i Iran. Sprowadza się to do prewencyjnych przewrotów US-UK satrapów aby wytrącić ich z obranych różnych kierunków ucieczki z Anglo-Amerykańskich plantacji geopolitycznych. Dyktatorzy i autorytarni władcy są wypierani przez kliki generałów i masy podburzone przez CIA, aby powstrzymać ich od zagrania kartą Irańską, rosyjską kartą, kartą Chińską, lub kombinacją tych kart. Niektóre z bardziej maniakalnych głosów we frakcji neokonserwatystów wyobrażają sobie, że USA może, niesione na fali rewolucji doprowadzić do obalenia istniejących reżimów oraz utworzenie marionetkowych rządów w Pekinie, Moskwie, Teheranie, oraz gdziekolwiek indziej, dając USA i W. Brytanii bezsporne panowanie nad światem w najbliższych dziesięcioleciach (…) Egipt pod władzą przywódcy Hosnia Mubaraka jest jednym z najważniejszych narodów stawiających na Irańską kartę. W październiku 2010 r., łamiąc wezwanie Hillary Clinton do całkowitej izolacji Iranu, Mubarak ogłosił wznowienie bezpośrednich lotów z Kairu do Teheranu, po raz pierwszy od 30 lat. W 2009 roku Mubarak odrzucił plan USA utworzenia bloku sunnickich Arabów. W skład bloku miały wchodzić Egipt, Arabia Saudyjska, Rada Współpracy Zatoki Arabskiej i Jordan ściśle połączone z Izraelem pod parasolem jądrowym USA, które Waszyngton starał się skierować przeciwko persko szyickiemu radykalnemu blokowi Iranu, Syrii, Hezbollahowi, Hamasowi, i różnym innym siłom. Mubarak odrzucił sojusz wojskowy z Izraelem, i nigdy w pełni nie unormował stosunków z tym krajem, mimo traktatu pokojowego w Camp David. Mubarak zdecydowanie odrzucił pomysły zbudowania amerykańskich baz w Egipcie, w konsekwencji żadne z takich baz nie powstały. Odmówił na żądania USA aby wysłać wojska egipskie do wojny w Afganistanie począwszy od 2001 r. i wojny w Iraku od 2003 r. Był on bardzo opornym satrapą. Poprzednik Mubaraka władca Imperium Ottomańskiego, Mohammed Ali Pasha Khedive (1805/48), stał się niezależny od tureckiego sułtana we wszystkim, oprócz nazwy. USA zdecydowało się na działania, aby nie dopuścić do powtórzenia tego historycznego ruchu przez Mubaraka”. (PrisonPlanet.pl)