Udzielając wywiadu dla rosyjskiej agencji RIA, przewodnicząca Frontu Narodowego Marine Le Pen po raz kolejny wystąpiła zdecydowanie przeciwko Unii Europejskiej, wyrażając nadzieję, iż ta biurokratyczna struktura, niszcząca tożsamość i kulturę narodów, wkrótce upadnie. Wyraziła również poparcie dla wysuniętej przez jej ojca – Jean-Marie – idei „Europy Narodów od Brestu do Władywostoku”, w której narody i państwa ściśle współpracują na mocy porozumień dwustronnych, tworząc geopolityczny kontynentalny blok, wspierający budowę świata wielobiegunowego, a nie poddanego amerykańskiej hegemonii. Francuska nacjonalistka opowiedziała się również za rozwiązaniem NATO, podkreśliła, iż jest przeciwniczką homomałżeństw i adopcji dzieci przez dewiantów, a także zdecydowanie skrytykowała rozpoczęcie negocjacji o wolnym handlu pomiędzy USA i UE.
Na podstawie: RIA Novosti
21 czerwca 2013 o 16:15
Ona tak na serio ? Ewenkowie będą podpisywać dwustronne umowy z Kałmukami ? Ta francuska idiotka chce się podlizać Rosjanom . Chyba wiadomo czyim kosztem . Muszę wyjaśniać ? Jeżeli Francja ma być w sojuszu z Rosją to po co nam ona . Rosja jest śmiertelnym wrogiem Polski i ma wobec nas najgorsze zamiary , nie mniej zbrodnicze od Izraela , USA i Niemiec. Produkcję wyemitowanego w TVP w tym tygodniu serialu zlecił rząd niemiecki, odbyło się to przy aplauzie Żydów , ale wyemitowała serial TVP w całości kontrolowana przez WSI , czyli GRU, czyli Rosjan . Podobnie sprawa wygląda z filmem „Pokłosie” wyreżyserowanym przez Pasikowskiego od początku swojej kariery związanego z WSI . W tym drugim przypadku Rosjanie nawet jawnie finansowali film.
21 czerwca 2013 o 16:30
@stan
Może spokojniej z wyzywaniem wybitnych polityków nacjonalistycznych od idiotów? Tym bardziej jeżeli mówimy o kobiecie…
W chwili obecnej Rosja jest nam potrzebna bo w choćby w małym stopniu ale jednak przeciwstawia się globalnej dominacji USA. Np. w Syrii Rosja wspiera Assada prowadzi także pozytywną politykę wobec Iranu czy Wenezueli czyli krajów realnie niepodległych. Oczywiście Putin nie jest moim idolem a jego skorumpowany system nie może być dla nas wzorem, ale akurat w polityce międzynarodowej jest jak najbardziej w porządku.
I jakbyś nie pamiętał to przypomnę, że Polska jest obecnie pod amerykańską okupacją a nie rosyjską, rządzą nami agenci CIA i
MI5 a nie GRU, polskie wojska są zmuszane do uczestnictwa w wojnach w Afganistanie i Iraku a nie w Osetii (Gruzji).
Także bajki rodem z Gazety antyPolskiej pozostawmy no właśnie „pożytecznym idiotom”
Ps. Czyżbyś pomylił portale?
21 czerwca 2013 o 16:40
Jeszcze jedno. Poznałem wielu Rosjan i są to w zdecydowanej większości bardzo sympatyczni ludzie o zdrowym podejściu do świata, przyjaźnie nastawieni do Polaków.
Także nie wierzcie w brednie prawicowych i liberalnych mediów, które usiłują skłócić nasze narody.
21 czerwca 2013 o 17:25
Komentarz stana pozostawię bez komentarza, gdyż zarówno treść jak i forma uwłaczają mojemu wyobrażeniu kulturalnej dyskusji, natomiast co do wypowiedzi kolegi (jeśli mogę się tak zwrócić :)) X, jakoś bym nie przesadzał z tymi agentami CIA i MI5 „rządzącymi” nami, nie deprecjonowałbym też udziału wschodnioeuropejskich służb w naszej polityce, nie ma wątpliwości, że jankescy agenci funkcjonują w Polsce, tu pełna zgoda, ale rosyjska razwiedka raczej też nie olewa tematu działalności w naszym kraju. Nie zmienia to faktu, że zgadzam się z resztą, szczególnie co do Syrii, myślę, że dotąd Rosja skutecznie szachuje „zachodnie demokracje”, dzięki czemu nie oglądamy jeszcze w telewizji relacji z walk pomiędzy dzielnymi, amerykańskimi chłopakami niosącymi wolność i MacDonaldy, a siłami „reżimu Assada”. Jeśli chodzi o Marine Le Pen, chyba nie trzeba tu wiele dodawać, pozostaje tylko przyklasnąć jej odwadze w mówieniu prawdy.
21 czerwca 2013 o 17:36
„Jeszcze jedno. Poznałem wielu Rosjan i są to w zdecydowanej większości bardzo sympatyczni ludzie o zdrowym podejściu do świata, przyjaźnie nastawieni do Polaków.
Także nie wierzcie w brednie prawicowych i liberalnych mediów, które usiłują skłócić nasze narody.”
Racja.
Rosjanie są bardzo podobni do Polaków. Podczas picia trunków wysoko %% z Rosjanami stwierdziłem jedno: bronią swoją historii, tak samo jak my, ale jedno wywołało uśmiech na mojej twarzy. Na pożegnanie jeden z Nich: „Żegnaj bracie. Słowiański braci”
@stan: Kolejny marzyciel, który myśli, że Polska bez przyjaznych stosunków z sąsiadami będzie coś liczyć? Na prawdę? Dobre stosunki z krajami ościennymi (zwłaszcza Niemcami) to priorytet.
21 czerwca 2013 o 18:18
WSI produkuje również idiotów pokroju stana. Przecież coś takiego nie mogło zostać poczęte w sposób naturalny
21 czerwca 2013 o 19:36
From Brest To Vladivostok? and maybe Portugal and Spain does no exit for this lady? the truth to the French, who have had little esteem to the Spanish… That Sad!
21 czerwca 2013 o 23:03
Skarb państwa jest rozdawany wszystkim dookoła, nie tylko Niemcom, czy Rosjanom. Czy to oznacza że wszyscy na tym korzystający zinfiltrowali rząd, łącznie z Cyganami i przybyszami z Afryki?
21 czerwca 2013 o 23:28
Jakie ma znaczenie , czy córka Le Pena jest komunistką , czy nacjonalistką skoro chce przyjażnić się z naszym śmiertelnym wrogiem Rosją .
Z amerykańską okupacją to chyba jaja . Z Jaruzelskiego właśnie robią świętego . Wynika z tego , że koleś nie był przez całe życie agentem GRU , tylko CIA .
Jeśli ktoś po tym , co nam puściła TVP w tym tygodniu , mówi serio o przyjaznych stosunkach z Niemcami, zasługuje na o wiele mocniejsze słowo niż marzyciel.
Rosja sprzedała Irak i Libię , ten sam los czeka Syrię .
Nie istnieje coś takiego jak międzynarodówka nacjonalistyczna , to jest logiczny nonsens . Chyba wszyscy mieliście pałę z matmy.
Sorry , że nie odpowiedziałem na wszystkie zarzuty ale bez przesady . Nie na tym poziomie.
Aha , stosowanie uśmiechniętych mordek jest żałosne .
21 czerwca 2013 o 23:40
„Nie istnieje coś takiego jak międzynarodówka nacjonalistyczna , to jest logiczny nonsens . Chyba wszyscy mieliście pałę z matmy.”
„Stąd płynie szacunek narodowca dla idei narodowej każdego innego narodu, co różnym głupkom daje okazję do kiepskich dowcipów na temat międzynarodówki nacjonalistycznej. Ta „międzynarodówka” jest po prostu poczuciem wspólności pewnego typu psychicznego. Będąc narodowcem muszę szanować uczucia narodowe innych. Wiem, że rodzą się one z tych samych pobudek moralnych. Niema takiego dobrego prawa, któreby mi pozwoliło zwracać się przeciwko temu u obcych, co dla mnie samego jest najdroższe.” – Stanisław Piasecki
Btw – to wręcz niewiarygodne, że po publikacji tego znakomitego tekstu autorstwa znakomitego polskiego nacjonalisty, nadal się tu pojawiają te niedorypane teksty o „międzynarodówkach”.
21 czerwca 2013 o 23:54
Międzynarodówka nacjonalistyczna jest nonsensem . Ten głupi cytat niczego nie udowadnia . Chcę poznać mechanizm , który złym nacjonalistom udającym tylko , że odczuwają poczucie wspólnoty z innymi narodami , żeby je wyzyskać , każe jednak szanować innych ,sobie wrogich nacjonalistów. Człowieku potrzebne są dowody . Na bajania to trochę za póżno . Dzieci już poszły spać .
5 czerwca 2019 o 21:29
1. Większym autorytetem dla mnie jest Stanisław Piasecki niż ty
2. Jeśli SP pisał o tym już przed wojną to tym bardziej dzisiaj międzynarodówka nacjonalistyczna (ja to nazywam nac-intern) jest czymś realnym i pożądanym
3. Ależ oczywiście że istnieje w rzeczywistości coś takiego jak międzynarodówka nacjonalistyczna/nac-intern, wiele nacjonalistycznych ideologii genetycznie jest nac-internowskich, są to ideologie takie jak:
- współczesny ruch NS, a dokładnie to jego pan-aryjska odmiana
- biały nacjonalizm
- Nouvelle Droite
- identytaryzm
- Trzecia Pozycja i ogółem ruchy narodowo-rewolucyjne
- w dużej mierze strasseryści
- i wiele innych
22 czerwca 2013 o 00:09
Ty i te twoje żałosne farmazony. Wrogiem nacjonalisty NIGDY nie jest drugi nacjonalista, tylko globalizm, marksizm, szowinizm, multikulturalizm, etc. Skończ więc z tym prawicowym, reakcyjnym pieprzeniem o „wrogich narodach”, już na to trochę za późno, panie „głupi cytat”.
22 czerwca 2013 o 00:31
Tu potrzebne byłyby jakieś dowody , najszczersze chęci ich nie zastąpią . Całe dzieje przeczą twoim oryginalnym poglądom .Te ostatnie zdanie jest wielką uprzejmością w stosunku do ciebie .
22 czerwca 2013 o 00:53
stan@ -”Tu potrzebne byłyby jakieś dowody , najszczersze chęci ich nie zastąpią . Całe dzieje przeczą twoim oryginalnym poglądom” zabawny jesteś a w jaki sposób niby całe dzieje przeczą takim poglądom ? Bo ja zauważyłem, że to właśnie ciągłe wojny między europejczykami przyczyniły się do wyniszczenia europy i jej osłabienia. Maży ci się Polska od atlantyku do oceanu spokojnego ? Niemcy też chcą imperum , Serbowie, Ukraincy czy Angole jak każdy naród bedzie tak postepował to pozjadamy się a Syjoniści i USA to wykozystają i będziemy wiecznie w mackach USraela, ale pewnie ty wiesz lepiej….
22 czerwca 2013 o 02:35
stan@ -Rosja sprzedała Irak i Libię , ten sam los czeka Syrię .
Nie istnieje coś takiego jak międzynarodówka nacjonalistyczna , to jest logiczny nonsens . Chyba wszyscy mieliście pałę z matmy.- A co to ma do siebie ??! W rosji nie rządzą nacjonalsići tylko putin, który szuka tylko interesów w róznych częściach świata i chce prowadzić nekolonialna politykę. Jednakże jest on o wiele mniejszym zagrożeniem niż zachód. ”Rosja jest śmiertelnym wrogiem Polski i ma wobec nas najgorsze zamiary” ”Z amerykańską okupacją to chyba jaja” W Polsce są tajne więźienia amerykańskie, Polska walczy w afganistanie w interesie Izraela i USA. Firmy Amerykańskie szukają gazu łupkowego u nas. stan jak poszerzysz swą wiedzę o infoprmacje po 89 roku to możemy pogadać bo z twoich postów wynika, że mylisz wszystko, skoro mówisz, że nie ma czegoś takiego jak sojusz między nacjonalistami. Poczytaj sobie o National Tride pozytnion. Dziś trzeba reaktywować idee uniwersalistyczną , kótej podłożem będzie cywilizacja Chrześcjańska, zachowójąc przy czym przez każdy naród swoją niepodległość i suwereność …
22 czerwca 2013 o 06:30
@Stan
Zasadniczo nie widzę sensu przekonywania Cię do czegokolwiek, nie ten poziom. Jednak portal czyta wiele osób więc trzeba odpowiadać na takie głupoty żeby się nie rozprzestrzeniały.
Z amerykańską okupacją to sprawa dość oczywista. Polska jest całkowicie podporządkowana strukturom wojskowym NATO, jest częścią różnorakich euro-atlantyckich organizacji politycznych, polskie wojska są zmuszane do uczestnictwa w najróżniejszych „misjach” USA-NATO, na czele z trwającymi od lat wojnami w Afganistanie i Iraku. Itp. itd. przykłady zależności można mnożyć.
Jakie znaczenie ma tu Jaruzelski? On od ponad 20 lat nie rządzi już Polską, mogą z niego robić świętego, bo jest oczywiście przykładem zdrady narodowej, a zdrada jest dziś w cenie, ale to nie ma żadnego znaczenia. Choć nawiasem mówiąc głównym „nowym świętym” jest dziś Kukliński bo lepiej symbolizuje wierność nowym władcom. „Lewica” ma swojego – Jaruzelskiego, „prawica” swojego – Kuklińskiego.
Co do Iraku i Libii, to rzeczywiście ciekawa uwaga. I muszę do pewnego stopnia przyznać rację. Ale dlatego napisałem że Rosja, cytuję: „choćby w małym stopniu ale jednak przeciwstawia się globalnej dominacji USA”. Rola Rosji w polityce antyglobalistycznej jest mała, mogłaby być większa, ale lepsze to niż nic. I dlatego Rosja jest nam dziś potrzebna. Polityka międzynarodowa to trudna rozgrywka i nawet minimalne wsparcie może przeważyć szalę i tak jak sądzę jest w Syrii.
Ale co to jest „międzynarodówka”. Formalnie takie organizacje istniały i istnieją: ITP, ENF, Alliance of European National Movements. A dlaczego? Bo skoro wrogiem wszystkich nacjonalistów jest globalna władza nad światem to znaczy że dziś wszyscy nacjonaliści mają wspólnego wroga. Czyli są bardzo realne podstawy do współpracy politycznej.
Co do Niemiec temat długi i ciekawy, sam nie mam jednoznacznego stanowiska a nie chce mi się rozpisywać, ale polecam poznać różne opinie wśród polskich nacjonalistów i oprócz Dmowskiego poczytać np. Władysława Studnickiego.
22 czerwca 2013 o 09:29
Jakoś nie doczekałem się odpowiedzi , czy zgodnie ze słowami Marie Le Pen Kałmucy będą zawierali dwustronne umowy z Ewenkami . Francuska nacjonalistka Marie Le Pen powiedziała , że dla dobra swojego narodu porozumie się z Rosją . Żeby przyjażnić się z Rosjanami trzeba podeptać interesy szeregu narodów i na pewno nacjonalistów będących członkami tych narodów . Jest czarno na białym , że międzynarodówka nacjonalistyczna jest kompletną bzdurą . Ktoś , kto wsadza swój naród na taką minę , do tego stara się ogłupić młodych ,ludzi jest łajdakiem , albo skończonym kretynem.
Po 1989 roku można było ulegać złudzeniu , że Moskwa straciła wpływy w Polsce . Od kilku lat ludzie związani z Rosjanami pełniący różne ważne funkcje bez skrępowania , zupełnie jawnie , forsują interesy Rosji wbrew interesowi Polski . Rozsądniej jest założyć , że w Polsce trwa walka o wpływy między USA , Izraelem , Rosją i Niemcami . Drugim rozsądnym założeniem jest przyjęcie , że każde z tych państw ma wobec nas jak najgorsze zamiary z unicestwieniem włącznie . Tu wystarczy pobieżna znajomość historii ostatnich 100 lat. Władysław Studnicki straszliwie się pomylił . Nie zauważył , że Niemcy są dziczą nie gorszą od Rosjan.
Ja też tylko w trosce o młodzież prostuję tutejsze nonsensy. Nie sądzę , żeby można było do czegokolwiek przekonać ludzi , którzy poważnie sądzą , że istnienie jakichś operetkowych organizacji jest dowodem na istnienie wspólnych interesów wszystkich nacjonalistów .
22 czerwca 2013 o 09:44
Russia is a hope, that this clear! but I think the real revolution ”Patriotic” must arise in Germany, bits is economy, values, mentality, etc already is that this comment created controversy, a problable that up to me ”Censor” but forgive senora\as I try to be objective, and I think that Russia It would be a ”great ally” but the moral perspective of Germany for Europe as a whole would be more than ”Beneficial” always when it ”Respects” to the entire the indisiocrasia of all European countries.
And Sorry if I,ve failed to offend someone, only to have argued a ”Personal” opinion. Best regards.
22 czerwca 2013 o 10:34
Muszę sprostować jeszcze jedno nieporozumienie . Rosja w Syrii nie przeciwstawia się niczemu tylko podbija cenę . Jeśli jakieś rosyjskie systemy przeciwlotnicze znajdą się w Syrii , to w godzinie próby okażą się ślepe i głuche . Tylko goły , ordynarny interes , żadnych idei . Zupełnie jak „globaliści”. C’est la vie , pozwolę sobie zakończyć w języku „wybitnego nacjonalistycznego polityka” , Marie Le Pen.
22 czerwca 2013 o 10:52
„Z Jaruzelskiego właśnie robią świętego”
Gdzie? W główkach czytelników Gazety Polskiej? Czy to, że byłej głowie państwa, abstrahuję od jego osoby, której nie trawię, chcą urządzić jakieś tam urodziny w budynku opanowanym przez zbiór gnid, coś zmienia? Profanuje ten budynek, jak chcą przekonać naiwnych nawiedzeni? W czym gorszy jest Jaruzelski od Oleksego, „lewicowego polityka starszo-średniego pokolenia”, jak mawiał guru sekty smoleńskiej? W czym gorszy jest Jaruzelski od Kiszczaka, z którym tak uroczo debatował „santo subito Lech Kaczyński”? Dla mnie wszyscy oni powinni już dawno otrzymać zapłatę, ale jak widać prawicowcy i inne barachło mają inne podejście do taplania się w gównie. To właśnie młodzieży należy przypominać.
„Jeśli ktoś po tym , co nam puściła TVP w tym tygodniu , mówi serio o przyjaznych stosunkach z Niemcami, zasługuje na o wiele mocniejsze słowo niż marzyciel”
Głupi filmik fabularny wyznacznikiem czegokolwiek. Śmieszne. Spisek „antypolski”, „wysoki” poziom i odwracanie uwagi od spraw zasadniczych. Coś dla „skończonych kretynów”, o których była mowa. Ale zapomniałem o „analizach stana” – Niemcy nas mordują!
„forsują interesy Rosji wbrew interesowi Polski”
Dokładnie. Wpompowali kilka miliardów złotych w „rosyjskie” wojny, sprzedali „Rosjanom” większość sektora bankowego, popierają „opozycję” na Białorusi realizującą scenariusze pisane w Moskwie, wysłali kontyngent biorący udział po stronie Matki Rassiji w konflikcie w Gruzji, budują gazoport w zgodzie z wytycznymi z Moskwy, nie chcą drugiej nitki gazociągu zgodnie z życzeniem Moskwy etc. etc. Żeby była jasność, bo wariaci rozdający certyfikaty „rosyjskiej agentury” się w tym lubują, nie popieram Putina i jego oligarchicznego reżimu.
22 czerwca 2013 o 18:37
Rozumiem ideę żydowskiego Systemu jako największego,śmiertelnego wroga wszystkich narodów europejskich a nawet świata,ale zawsze musimy mieć na uwadze to,że gdy w końcu pokonamy żydostwo to będą musiały powrócić czysto narodowe interesy a wtedy koniec z porozumieniem Narodowców różnych krajów bo każdy naród ma swoje unikalne interesy.Gdy System zostanie już pochowany każdy naród będzie musiał wyjść z takiego porozumienia bo nie da się pogodzić interesów wszystkich narodów.Załóżmy,że mamy już tam,powiedzmy,2050 rok,Żyd pochowany razem ze wszystkimi jego mackami,i taka np. Polska za głównego swojego wroga będzie musiała uważać Niemców i dążyć do zbudowania wielkiego mocarstwa a to już naturalnie będzie musiało się odbyć kosztem sąsiadów.Albo wielkość albo pozostajemy ,,narodem mało chcącym”,jak pisał Bolesław Piasecki.(Zaznaczam raz jeszcze,że piszę tu o czasie już po zniszczeniu Żyda,który teraz powinien jednoczyć wysiłki wszystkich Narodowców przeciwko niemu.)
5 czerwca 2019 o 21:36
„ale zawsze musimy mieć na uwadze to,że gdy w końcu pokonamy żydostwo to będą musiały powrócić czysto narodowe interesy a wtedy koniec z porozumieniem Narodowców różnych krajów bo każdy naród ma swoje unikalne interesy”
Bzdury…
Po pokonaniu wrogów politycznych białych ludzi powstanie poprzez unię narodów europejskich białe europejskie imperium, a nie głupie szowinistyczne wojny między nami.
22 czerwca 2013 o 19:31
@NR
Na razie to globalny System jest na progu zgniecenia ostatnich ognisk oporu, więc tak daleko w przyszłość bym nie wychodził. W chwili obecnej do rozbicia globalizmu i stworzenia świata wielobiegunowego potrzebny jest sojusz ze wszystkimi przeciwnikami USA czyli jak zauważył Gabor Vona potrzebna nam jest Rosja i eurazjatyzm rozumiany jako środek a nie jako cel. Gdyby udało się rozbić siły USA i powstał świat kilku-mocarstwowy eurazjatyzm przestanie być potrzebny. Ale dalej potrzebna będzie współpraca narodów europejskich. Powiem w ten sposób: naszym celem jest Europa Wolnych Narodów – ale nie drugie Bałkany. Bałkanizacja Europy czyli zwrócenie się w stronę zaściankowych małych interesików to świetny prezent dla globalistów. Przykładem są właśnie… Bałkany. Tam widać jak globaliści znakomicie rozegrali takie zaściankowe, parafialne wojenki. Przykład wojen chorwacko-serbskich (mniejsza o to kto miał wtedy „rację”). Najpierw Zachód wspierał Chorwację, którą później wciągnięto do NATO, teraz do „integracji z euro=atlantyzmem” zmuszana jest Serbia. Czyli komu opłaciły się te krwawe wojenki? Bo nie Serbom i Chorwatom. Czyli wniosek ogólniejszy: współpraca europejska musi być kontynuowana. Odwołał bym się tu do koncepcji belgijskiego NR Jeana Thiriarta i jego teorii geopolitycznych Wielkiej Europy.
A co na „potem” w wersji „idealno-narodowej”??? Zauważ że prymitywny pozytywistyczny „egoizm narodowy” polscy narodowcy odrzucili już w latach 30-tych i nie sądzę by był sens do niego kiedykolwiek wracać. Raczej nowoczesny nacjonalizm powinien akcentować tożsamościowe zakorzenienie człowieka w różnych (większych i mniejszych) wspólnotach. np. „rodzina – wspólnota lokalna – naród – cywilizacja” niż konfrontować różne tożsamości przeciw sobie. Jeżeli można to tak określić to powiem że „etos NR” to jest bardziej etos współpracy Narodów Europy np. podczas krucjat niż etos kulturkampfu, rugów pruskich itd. Nie oznacza to oczywiście wyrzeczenia się interesów narodowych tylko spojrzenie w szerszej perspektywie.
22 czerwca 2013 o 21:35
Póki System istnieje póty współpraca między różnymi narodami któym System zagraża jest jak najbardziej w porządku bo mamy tu do czynienia z NAJWIĘKSZYM zagrożeniem,większym od zagrożeń jakie jeden naród stwarza dla drugiego,np. Niemcy dla Polski.
Ale PO ZNISZCZENIU GO (dlatego podałem hipotetyczną datę 2050 roku),muszę to powtórzyć,MUSI przyjść czas na CZYSTY NACJONALIZM,bez żadnych gdakań o świętych rzekomo granicach.Kiedy mija wspólne zagrożenie wtedy narody powracają,tak jak pojedynczy ludzie,do realizowania własnych interesów.I to jest CZYSTY NACJONALIZM i nie ma wtedy znaczenia czy żyjemy w latach 30. XX wieku czy w latach nastych XXI czy w 2050 roku czy kiedykolwiek indziej.Jeden znany polityk brytyjski rządzący w XIX wieku mądrze powiedział:,,,Wielka Brytania nie ma przyjaciół – ma ona tylko swoje interesy.”
I napiszę to po raz trzeci w tym jednym komentarzu:CZYSTY NACJONALIZM,bez żadnych ,,chrześcijańskich”, ,,nowoczesnych” ani jakichkolwiek innych obcych i wrogich jego istocie naleciałości MUSI mieć na uwadze dobro WŁASNEGO narodu.Oczywiście fajnie jest kiedy własne interesy są zbieżne z interesami zaprzyjaźnionych z nami narodów ale gdy jest kolizja interesów wtedy żadne bajania o międzynarodówkach i jakichś niby to świętych granicach na wieki wieków amen nie mogą mieć miejsca jeśli chcemy pozostać Narodowcami a nie międzynarodowcami.
Okropną cechą Narodu Polskiego jest wymyślanie coraz to nowych wymówek przeciwko kierowaniem się własnymi interesami narodowymi.Zwykle Polak jest umysłowym leniem ale gdy przyjdzie do niego ktoś i powie mu o nacjonalizmie wtedy nagle się ożywia i zaczyna pracować głową ale co to za praca?Jej wynikiem są stawiane własnemu narodowi ideologiczne wymówki będące przeszkodami na drodze do WIELKOŚCI.
22 czerwca 2013 o 21:48
X
,,A co na „potem” w wersji „idealno-narodowej”??? Zauważ że prymitywny pozytywistyczny „egoizm narodowy” polscy narodowcy odrzucili już w latach 30-tych i nie sądzę by był sens do niego kiedykolwiek wracać. ”
Wtedy nigdy nie będziemy Wielkim Narodem.Nie wiem jak ty ale ja nie mogę patrzeć jak jakaś nigdy nie istniejące wcześniej jako niepodległe państwa Ukraina,Białoruś,Łotwa i Estonia posiadają ziemie do których my mamy całkowicie uzasadnione pretensje historyczne.Skoro w 1945 roku Sowiety zabrały nam pół kraju to wiadomo – nic nie można było wtedy zrobić żeby je odzyskać,tak samo teraz.
Ale to,że TERAZ nie mamy potencjału ani koniunktury międzynarodowej na ekspansję terytorialną to nie znaczy,że mamy NA ZAWSZE porzucić nasze plany w tym kierunku.Kto w 1913 roku mógł myśleć o odzyskaniu tych ziem Polski przedrozbiorowej,które ostatecznie odzyskaliśmy (a mogliśmy więcej,m.in. Mińszczyznę i Podole)?A przecież odzyskaliśmy je.Bo TO CO WYDAJE SIĘ NIEOSIĄGALNE DZISIAJ KIEDY INDZIEJ BĘDZIE OSIĄGALNE.Już teraz,w chwili największego upadku znaczenia Polski,musimy myśleć nad tym jak rozszerzyć terytorium Polski w przyszłości bo jeżeli nie to obudzimy się z rękami w nocniku i okazja przejdzie nam koło nosa bo nie pomyśleliśmy byli o tym wcześniej.Rozumiesz?Jeżeli odpowiesz mi o status quo i że mamy je szanować po wieki wieków to ja ci odpowiem:przeczytaj rozdział ,,Myśli nowoczesnego Polaka” gdzie Dmowski bezlitośnie rozprawia się z ideą granic jako czegoś ,,świętego po wsze czasy”.
22 czerwca 2013 o 22:28
stan@ – czyli ty nie wierzysz w współpracę między narodami europejskimi ? Wszyscy musimy się nawzajem powybijać z niemcami ruskami i całą resztą a głupotą jest szacunek miedzy narodami w europie ? Szkoda ciebie…
23 czerwca 2013 o 00:35
@NR
1. Ale co to jest ten „czysty nacjonalizm” „nie chrześcijański” i „nie nowoczesny”??? Chyba jakieś zadrugizmy, bo na pewno nie jest to idea NR która jest z gruntu chrześcijańska, a w wersji współczesnej Trzeciej Pozycji także nowoczesna i uniwersalna. „Egoizm narodowy” był ideą niechrześcijańską: oświeceniową i później pozytywistyczną. I jako sprzeczny z chrześcijaństwem był odrzucony przez „młodych” narodowców w latach 30-tych. Trzecia Pozycja ma konkretne rozwiązania problemów dręczących świat w kwestii imperializmu czy masowej migracji: separatyzm rasowy i etnopluralizm, egoizm na każdej płaszczyźnie nie jest rozwiązaniem lecz pogłębieniem problemów. Cytuję: „Trzecia Pozycja stwierdza, że prawdziwa miłość własnej rasy musi być zrównoważona przez szacunek dla tych, którzy choć różnią się od nas, to jednak w miłości do swej rasy są tacy sami. Trzecia Pozycja popiera koncepcję rasowego separatyzmu, dzięki któremu różniące się grupy rasowe współpracują ze sobą dla wzajemnego dobra, szanując się wzajemnie. Osiedlenie ras w krajach ich pochodzenia jest pierwszym krokiem do pokojowego świata.”
2. Dlaczego nie będziemy Wielkim Narodem po odrzuceniu prymitywnego egoizmu „narodowego”? Podajesz przykład naszych Kresów. Ale to jest świetny przykład na to że „egoizm” do niczego nie prowadzi. Do niczego nie zaprowadziła nas egoistyczna polityka wobec Rusi w czasie I Rzeczpospolitej. Do niczego nie zaprowadziła nas egoistyczna polityka wobec Ukraińców za rządów późnej Sanacji w II Rzeczpospolitej. Oczywiście wina i głupota była z dwóch stron. To właśnie była bałkanizacja o której pisałem we wcześniejszym poście. Kto skorzystał? Mocarstwa: Prusy i Rosja w IRP, Rzesza i ZSRR w IIRP. Świetnie sobie rozegrali krwawe wojenki o metr ziemi między Polakami i Ukraińcami. A czy można było inaczej? Czy była alternatywa? Oczywiście! Proponowali ją młodzi narodowcy (powiedzmy NR) tacy jak Stanisław Piasecki i Adam Doboszyński. Proszę, czytaj: http://www.nacjonalista.pl/2013/03/24/stanislaw-piasecki-sprawa-najwazniejsza-z-waznych-2/
Piszesz o Wielkim Narodzie. Ale właśnie tak zatytuował swoją pracę Adam Doboszyński. I tam właśnie postulował odrzucenie wąskiego, egoistycznego myślenia na rzecz myślenia o Polsce jako o Wielkim państwie, kontynuującym najlepsze tradycje Rzeczpospolitej. A to wymagało przejścia z myślenia kategoriami „narodu małego” walczącego o metr ziemi na myślenie kategoriami Narodu wielkiego obejmującego całe przestrzenie geopolityczne i realizującego swoją misję dziejową i cywilizacyjną. Proszę, czytaj: http://tma.org.pl/ht/doboszynski_wielki_narod.html
Zresztą takie same koncepcje formowała np. Konfederacja Narodu w czasie IIWŚ pisząca o Imperium Słowiańskim.
Każda z tych koncepcji zakłada wyzbycie się wąskiego „egoizmu” na rzecz Nacjonalizmu rozumianego w o wiele szerszym wymiarze.
23 czerwca 2013 o 01:10
X
CIągle piszesz o ,,prymitywizmie” ,,egoizmu” narodowego i jego rzekomej ,,wąskości” horyzontów.Czytałem książkę Doboszyńskiego pobraną za darmo z internetu.Książka ta była pisana W CZASIE drugiej wojny światowej,chyba w 1944 roku,i jako taka odzwierciedlała stanowisko dawnego Narodowca Doboszyńskiego,pragnącego i promującego wizję Narodu Polskiego jako wielkiego mocarza,którego wojna zmieniła w międzynarodowca/internacjonalistę.Doboszyński widział wszystkie sny o potędze jakie były udziałem Narodowców i większości Polaków rozerwane na strzępy przez szokującą i haniebną porażkę nieprzygotowanej do wojny przez Sanatorów Polskę.Tak więc weź pod uwagę kontekst jego rozmyślań zawartych tamże.Wielu Polaków doznało tak ogromnego wstrząsu,że na zawsze porzucili wielkonarodowe ambicje na rzecz małego narodku stopionego z innymi w jakiejś konfederacji słowiańskiej.Tylko zauważ to,że takie jedno państwo słowiańskie między Niemcami a Rosją równało się zniszczeniu Narodu Polskiego ponieważ Doboszyński wyraźnie tam stwierdzał,że z wielu środkowoeuropejskich narodów ma powstać nowy i jeden.Jeżeli nie byłoby już narodów:polskiego,czeskiego,słowackiego i może kilku innych to jest to samobójstwo tych narodów proponowane przez tego,który niby jest ich zwolennikiem (Doboszyńskiego).Jak może jakikolwiek zdrowy na umyśle i moralny człowiek chcieć mieszania narodów?
Nacjonalizm jest ideą nakazującą dbanie o dobro WŁASNEGO narodu,nie o dobro innych;dlatego właśnie nazywa się nacjonalizmem a nie internacjonalizmem.Przeczytaj artykuł Zbigniewa Balickiego pt. ,,Nacjonalizm a patriotyzm”.Z tego co piszesz wnioskuję,że MYLISZ NACJONALIZM Z PATRIOTYZMEM,INTERNACJONALIZMEM I SZOWINIZMEM.
Oto co pisze na ten temat Balicki:
..Prąd nacjonalistyczny – a ściślej mówiąc, prądy nacjonalistyczne – dzielą raczej narody, niż je łączą, ich zwolennicy w różnych krajach myślą wprawdzie do pewnego stopnia tak samo, ale nie to samo, a dążenia ich i cele są często nie tylko rozbieżne, ale wręcz wrogie. Już ta jedna okoliczność spowoduje to, że kierunki nacjonalistyczne nie mogą się rozchodzić drogą czystego i bezpośredniego naśladownictwa. Gdziekolwiek prąd narodowy styka się z nacjonalizmem drugiego narodu, powstaje w nim jedynie antagonizm i negacja często zasadnicza (np. stosunek Polaków do nacjonalizmu niemieckiego za czasów Bismarcka1), dopóki własny jego nacjonalizm, powstawszy samorzutnie, nie przybierze cech odwetu i nie przeciwstawi się przeciwnikowi w charakterze siły równorzędnej, negującej tamtą w praktyce, choćby wychodziły z takich samych założeń zasadniczych. Dwa nacjonalizmy w zetknięciu się ze sobą nie mówią nigdy „my”, ale zawsze – „ja” i „ty”, o ile bowiem każdy prąd międzynarodowy niweluje w pewnym zakresie różnice między narodami, o tyle nacjonalizm podkreśla i wzmacnia ich indywidualność.
Nacjonalizm wypływa z patriotyzmu, na nim się opiera i wart jest w każdym narodzie tyle, co jego patriotyzm, ale nader tylko powierzchowny sąd może utożsamiać jedno zjawisko i pojęcie z drugim. Gdy się czegoś nie rozumie, mówi się zazwyczaj, że to nic nowego, inna tylko postać rzeczy dawno znanej i to postać skażona, toteż przeciwnicy ideowi nacjonalizmu upatrują w nim coś w rodzaju patriotycznego zwyrodnienia – przejaw zaborczego narodowego szowinizmu.”
To o czym ja piszę to same podstawy nacjonalizmu,to praktycznie kalka z ,,Myśli nowoczesnego Polaka.”
Nacjonalizm=mój naród jest dla mnie najważniejszy i wszystkie swoje polityczne działania podporządkowuję jego dobru,odrzucając WSZELKIE obce prądy,szowinizm=jestem ślepo i głupio zakochany we własnym narodzie nie widząc jego wad i,zwykle,automatycznie źle odnoszącym się do innych narodów,patriotyzm=moje państwo jest dla mnie najważniejsze,w Polsce może rządzić nawet pigmej,Aborygen czy afrykański buszmen,jeśli tylko opanował ZEWNĘTRZNE cechy polskości.
NACJONALIZM,KTÓRY JEST PODPORZĄDKOWANY JAKIEJKOLWIEK OBCEJ IDEOLOGII,RELIGII ETC. NIE JEST JUŻ NACJONALIZMEM BO NACJONALIZM ROBI TU JUŻ TYLKO ZA PACHOŁKA TEJ OBCEJ IDEOLOGII,RELIGII ETC.Tu chodzi o to żeby posługiwać się właściwymi słowami na oznaczenie właściwych pojęć bo w przeciwnym wypadku ty piszesz o internacjonalizmie a ja o nacjonalizmie i nie możemy się dogadać.I jeszcze jedna kwestia:jeżeli ktoś twierdzi,że jest Narodowcem/nacjonalistą a nie chce z jakichkolwiek powodów (moralnych,estetycznych,charakterologicznych własnej osoby,lenistwa,w tym umysłowego itp.) dążyć do ekspansji to też zaprzecza naczelnej zasadzie nacjonalizmu.Pisał o tym Roman Dmowski:niektórzy chcą tylko bronić status quo czyli wegetować,nie budować wielkiego polskiego mocarstwa a Dmowski słusznie pisał,że aby być Narodowcem trzeba nie tylko chcieć bronić swego narodu bo to jałowa wegetacja ale i NAPADAĆ INNYCH żeby powiększać własną potęgę.
23 czerwca 2013 o 13:16
W zasadzie po stwierdzeniu, że Adam Doboszyński to „dawny narodowiec” który stał się „internacjonalistą” – nie ma sensu z Tobą polemizować. Niestety kompromitujesz się takimi wypowiedziami o tym wybitnym polskim narodowcu. A po stwierdzeniu że nacjonalizm nie powinien być podporządkowany religii wyraźnie widać że pomimo nicku „NR” z ideą NR nie masz nic wspólnego. To tak na wstępie.
Dobra ale spróbujmy polemiki, żeby takie „poglądy” się nie szerzyły
Doboszyński niczego nie odrzucił a na pewno nie nacjonalizmu. Jeżeli coś zweryfikował to jedynie postawę niektórych endeków redukujących „polskość” (wbrew polskiej tradycji) do roli małego narodku walczącego o piędź ziemi. To co Ty proponujesz to właśnie mentalność małego narodu – małej „polski”, jeżeli prowadzącej już jakąś ekspansję to na zasadzie wynaradawiania mniejszości na pewnym obszarze. To co proponował polski nacjonalista Adam Doboszyński – to mentalność i etos Wielkiego Narodu – Wielkiej Polski obejmującej olbrzymie obszary środkowej Europy i mogącej konfrontować się z innymi potęgami geopolitycznymi. To odwołanie się do I Rzeczpospolitej która wchłonęła w siebie wiele etnosów – tworząc z nich Wielki Naród. I tu uwaga bardziej szczegółowo historyczna: Rzeczpospolita mogła utworzyć Wielki Naród i przeprowadzić polonizację ogromnych obszarów, właśnie dlatego że nie myślano kategoriami zaściankowego szowinizmu. Nikt nie przeprowadzał przymusowej „polonizacji” Litwinów i Rusinów! Polonizacja następowała samoistnie na zasadzie pełnej swobody, dopuszczenia do stanu szlacheckiego szlachty litewskiej (szkoda że nie Rusinów i Kozaków…) co doprowadziło do tego że utożsamiali się oni w pełni z dziedzictwem Polskości. Ale polskości nie wąskiej, lecz imperialnej w której różne etnosy nic nie tracą – a wiele zyskują. To polskość w ramach której Adam Mickiewicz mógł pisać „Litwo ojczyzno moja” i czytał to mieszkaniec Galicji odczuwając to samo. Osobiście wierzę że herbem Polski stanie się kiedyś pieczęć Powstańców Styczniowych z Orłem Białym, Pogonią i Michałem Archaniołem – prawdziwy symbol Wielkiej Polski. Tylko w ten sposób Polska zrealizuje swą misje dziejową i utworzy Imperium Wolności mogące zorganizować Europę zgodnie z zasadami cywilizacji łacińskiej.
Dobra rozmarzyłem się.. więc idźmy dalej.
To co napisał Balicki ma pewną wartość, ale na pewno nie autorytatywną. Z prostego powodu: Balicki nie był NR. Więc dla człowieka wyznającego idee NR jego słowa mają małe znaczenie jako wyznacznik czegokolwiek. Owszem to jeden z twórców pozytywistycznej XIX wiecznej wersji polskiego nacjonalitaryzmu. I tyle. W ogóle traktowanie słynnej „trójcy” (P, B, D) jako „założycieli” polskiego nacjonalizmu to błąd bo nacjonalizm (nawet jeśli tak nie nazywany) jest tak stary jak Naród. I mieliśmy różne jego odmiany. Idei NR najbliższy jest bez wątpienia nacjonalizm wielkich polskich poetów romantycznych a nie pozytywistów.
Dalej.
Już pisałem na wstępie że Twoje twierdzenie, że nacjonalizm nie może być podporządkowany religii dyskwalifikuje Cię jako przedstawiciela NR. Bo to właśnie twórcy idei NR nierozerwalnie związali polski nacjonalizm z Religią Katolicką. A związali nie tylko w sposób „wzięcia go na sztandary” lecz także dogłębnego podporządkowania zasad nacjonalizmu zasadom cywilizacji chrześcijańskiej i religii katolickiej. To są absolutne podstawy idei NR. Można nie być „osobiście wierzącym” ale należy akceptować cywilizacyjne zasady chrześcijaństwa. Bez tego nie ma NR.
Odrzucanie katolicyzmu to jest Zadruga. Oni zresztą odwoływali sie właśnie do Balickiego i wczesnego Dmowskiego uważając się za ich kontynuatorów. Ideolodzy NR takie zatrute pogaństwem „inspiracje” odrzucali zdecydowanie.
Więc chyba musisz wybrać: albo NR albo jakiś pogański nacjonalizm. Trzeba być konsekwentnym a pomiędzy pogańskim nacjonalitaryzmem a polską ideą Narodowo-Radykalną nie ma kompromisu.
23 czerwca 2013 o 15:07
Ja się z niczego nie wycofuję bo mam rację.Balicki jest jednym z trójki najpoważniejszych polskich Narodowców i jego zdanie jest dla mnie ważniejsze od zdania Doboszyńskiego.Tak samo pisał Roman Dmowski,któy jest dla mnie najważniejszy autorytetem w tym względzie.
Ty przeszedłeś na pozycje tak zwanych państwowców z Sanacji bo chcesz powrotu do dawnej Polski,która upadłą właśnie dlatego,że w niej żyło więcej obcych niż Polaków.Jak wyglądała wierność mniejszości wobec Polski pokazał bunt Chmielnickiego,który złamał potęgę Polski na zawsze.Tak samo było z Koliszczyzną w 1768 roku i piątymi kolumnami obcych narodów wewnątrz Polski w latach międzywojennych.
Ja nie chcę żadnych mniejszości w przyszłej Wielkiej Polsce – po wygranych wojnach zawsze będziemy musieli w pokoju z pokonanym zawrzeć punkt mówiący o obowiązku wyjścia pozostających w nowych,szerszych polskich granicach wszystkich nie Polaków.Problem obcych rozwiązany.
Co do NR to jest to dla mnie równoznaczne z dystrybucjonizmem i ustrojem autorytarnym,nie licząc mniejszych punktów.Dzisiejszy NR ma mało wspólnego z przedwojennym.Poczytaj ,,Życie i śmierć dla Narodu” a zobaczysz,że ONRowcy chcieli dla Polski ziem należących do obcych państw.Ale nie to jest najważniejsze – najważniejszy jest czysty nacjonalizm to znaczy żadnych zewnętrznych naleciałości.
Nie ma takiego słowa jak nacjonalitaryzm.To tylko prawicowiec Bartyzel próbował przez jakiś czas stworzyć to nowe słowo w celu zrobienia z nacjonalizmu jakiejś mdłej prawicowości.
I jeszcze jedno:nasze tradycje są złe i trzeba je zmienić.Już Roman Dmowski w 1903 roku pisał,że u nas klęski są powodem do chluby a zwycięstwa do wstydu.
Religia nie ma nic wspólnego z nacjonalizmem:religia to poglądy na istnienie lub nie kogoś lub czegoś potężniejszego od ludzi,nacjonalizm to poglądy na politykę.
23 czerwca 2013 o 15:34
Po chwili rozmyślań nad tym co napisałem wyżej muszę coś jeszcze dodać.
X
Nie chcę cię obrażać i chcę żeby to była rozmowa dwóch kulturalnych ludzi to może z tej burzy mózgów coś dobrego wyniknie dla czytelników.Ale muszę ci rzucić wprost kilka określeń:
Z tego cytatu:
,,To odwołanie się do I Rzeczpospolitej która wchłonęła w siebie wiele etnosów – tworząc z nich Wielki Naród.”
1)wynika,że jesteś państwowcem a’la Sanacja bo dla ciebie państwo jest najważniejsze a nie nasz naród.Niczego się nie nauczyłeś z naszej haniebnej historii wiecznych klęsk,ciągłego wchodzenia do tej samej rzeki,stosowania półśrodków.
—————————-
Z tego:
To co Ty proponujesz to właśnie mentalność małego narodu – małej „polski”, jeżeli prowadzącej już jakąś ekspansję to na zasadzie wynaradawiania mniejszości na pewnym obszarze. ”
Dlaczego Polski napisałeś w cudzysłowiu kiedy ja o niczym innym nie piszę tylko o Polsce a nie żadnej ,,Rzeczpospolitej”?
Oczywiście,że proponuję na przyszłość wielką ekspansję na zachód,wschód i północny wschód ale wcale nie chcę popełniać tego samego błędu jaki cechuje cała nasza historia – nie chcę nikogo wynaradawiać bo to:
a)nieskuteczne,
b)kosztowne,
c)ryzykowne,
ale chcę ich wyrzucić z przyszłej Wielkiej Polski1Żadnych obcych narodów w Polsce!Żadnych!Won,wynocha z naszego kraju Ukraińcy,Żydzi,Niemcy i cała reszta!To jest najszybsze i najbardziej skuteczne a nie jakieś półśrodki:czy to głaskanie ich czy wynaradawianie.
——————————–
Z tego:
,,Idei NR najbliższy jest bez wątpienia nacjonalizm wielkich polskich poetów romantycznych a nie pozytywistów.”
że pierwsze słyszę o tym a czytałem mnóstwo książek o dawnym polskim nacjonalizmie.Ale nawet jakby tak było (choć nie było) to co z tego?To byłby bład.Popatrz na to ile mamy my a ile narody kierujące się tak pogardzanym przez ciebie pozytywistycznym myśleniem.Oni myśleli a my czuliśmy – taka jest między nami różnica.
—————————-
Z tego:
,,To odwołanie się do I Rzeczpospolitej która wchłonęła w siebie wiele etnosów – tworząc z nich Wielki Naród.”
Że kompletnie mylisz pojęcia,to co piszesz jest nielogiczne.Jak może wiele ,,etnosów” (czyli właśnie narodów!) tworzyć jeden naród???Logika mówi,że naró to jedna krew,dosłownie i w przenośni a nie wiele.To Stalin mówił,że ,,naród sowiecki jest wielonarodowościowy.”No gdzie tu logika?Albo jeden naród,mały,duży czy wielki,albo wiele narodów.
———————————
Z tego:
,,Już pisałem na wstępie że Twoje twierdzenie, że nacjonalizm nie może być podporządkowany religii dyskwalifikuje Cię jako przedstawiciela NR. ”
że nie rozumiesz istoty nacjonalizmu.Każdy rodzaj nacjonalizmu odrzucać musi wszelkie obce prądy ideologiczne bo jak nie to już nie jest nacjonalizmem.Albo naró ponad wszystko albo religia ponad wszystko – to ty X wybieraj.
29 czerwca 2013 o 14:14
Sigurd „Wrogiem nacjonalisty NIGDY nie jest drugi nacjonalista, tylko globalizm, marksizm, szowinizm, multikulturalizm” – Hmm, członkowie UPA byli skrajnymi nacjonalistami, którzy ponad Boga postawili swój naród. UPA też walczyła z marksizmem oraz multikulturalizmem na Wołyniu, poprzez ludobójstwo dokonywane na Polakach, Żydach, itd. Tylko z brakiem szowinizmu coś im nie wyszło. Jednak według twojego rozumowania, ukraiński nacjonalista mordujących Polaków, mimo to nie powinien być wrogiem polskich nacjonalistów, ale przyjacielem?
5 czerwca 2019 o 21:44
Co ma jakaś tam UPA istniejąca kilkadziesiąt lat temu do współczesności? Może jeszcze cofniemy się do Lecha i Popiela co go myszy zjadły?
A fakt jest taki, że relacje między współczesnymi nacjonalizmami: polskim i ukraińskim wyglądają zgoła inaczej.