Kolejna z historii, w której urzędnicy doprowadzają do ruiny przedsiębiorczych Polaków. Niedawno opisywaliśmy działania urzędników, które wykończyły firmę z Zamościa. Najnowszy przykład to Jan G., rolnik z Mysłakowic na Dolnym Śląsku, oskarżony przez Urząd Kontroli Skarbowej o nieopodatkowany handel ziemią. Łączna suma zaległych podatków i odsetek osiągnęła według urzędników kwotę 1,2 mln zł. Pan Jan nie złożył jedna broni i dochodził sprawiedliwości przed sądem administracyjnym. Problem jednak w tym, iż US w Jeleniej Górze w pewnym momencie zablokował rolnikowi konto w banku i zagroził zajęciem gospodarstwa i maszyn rolniczych, z dnia na dzień pozbawiając go środków do życia. Nie mógł on prowadzić działalności, nie miał środków na bieżące potrzeby. Urzędnicy nie chcieli pomimo prób zmienić swojego podejścia, więc zdesperowany popełnił samobójstwo wjeżdżając samochodem do jeziora.
Na podstawie: hotmoney.pl
Komentarz: Biurokratyzm zabija inicjatywę i przedsiębiorczość, oplata polską gospodarkę niczym „układ zamknięty”. To nie wypaczenia – to kwintesencja systemu demoliberalnego. Politycy np. greckiego Złotego Świtu odradzają jednak samobójstwa.
20 czerwca 2013 o 15:14
Ja, mając taką sytuację, zabiłbym takich urzędników, żeby kolejni zastanowili się nad swoim działaniem, zanim kogoś zniszczą.
20 czerwca 2013 o 18:23
Też mnie dziwi że nie dopuszczają się takich czynów. Może ostateczna rezygnacja z życia uświadamia im bezsens zemsty? Wierzą w karę boską, z drugiej strony dopuszczając się grzechu śmiertelnego? Nie wiem. Życie jest dziwne. Druga sprawa która nie daje mi spokoju, to kim są ludzie którzy świadomie upadalają człowieka, jak z tym się czują i czy mają wyrzuty sumienia? No i trzecia sprawa. Kto wymierzy karę nad urzędnikami? Narodowi radykałowie? A gdzie oni? To nie jest prowokacja. To głos niemocy.
12 sierpnia 2013 o 16:30
Dla kredytobiorcy albo biznesmena najtrudniejszym momentem jest okres w którym zostaje spłacona podstawowa kwota długu w banku. Pracownicy banków wiedzą o czym piszę. Wybiera sie tzw. pewniaków. Ci albo w obawie przed licytacją albo muszą spłacić albo co częściej dobezpieczyć kredyt. To proste. Czasami za bezcen jak się wie, można przejąć nieruchomość albo biznes. Jeszcze ciepły.