W listopadzie 1938 roku w lesie Tancabesti rumuńska policja państwowa dokonała egzekucji Corneliu Codreanu i trzynastu jego towarzyszy. W morderczy sposób rząd rumuński zakończył swój konflikt z Żelazną Gwardią Codreanu. Od tej chwili Żelaznej Gwardii – organizacji walczącej przeciw korupcji i dezintegracji narodu – pozostała już tylko śmierć i prześladowanie. Lecz również od tej chwili Żelazna Gwardia (Legion Archanioła Michała) stała się przykładem inspirującym tysiące europejskich nacjonalistów. Ruch, który nigdy nie doszedł do pełnej władzy, zachwycił powojenne organizacje narodowo-rewolucyjne.
Punktem w którym ogniskowała się praca Codreanu było budowanie Cuib (gniazd), w których to widział jądro swojego ruchu. W każdym Cuib zawierał się model pełnej organizacji rewolucyjnej, gdzie każdy bojownik posiadał określoną funkcję, zadania i obowiązki. Cuib był punktem startowym dla ekspansji i wewnętrznej edukacji, a co najważniejsze rozwoju dynamicznej idei odpowiedzialności, tego co jest tak niesłychanie dziś ważne. Bardziej niż inne ruchy, Żelazna Gwardia wypracowała nowe sposoby samorozwoju, stając się dziś dla narodowych rewolucjonistów punktem duchowego i politycznego odwołania.
Legionista, to człowiek reprezentujący „między niebem a ziemią” przyszłą arystokrację swego kraju, altruizm w stosunku do ludzi, gotowość do ostatecznego poświęcenia się w imię narodu. Z duchowego punktu widzenia, ruch Codreanu może być widziany jako silnie chrześcijański. Nie było w nim jednak tego amoralnego pacyfizmu i egalitaryzmu, tak charakterystycznego dla większości dzisiejszych „chrześcijan”.
Dla szerokich mas, Codreanu – „wódz na białym koniu” – był w swoim czasie wysłannikiem św. Michała. Był syntezą aspiracji narodu – pojmowaniem jego heroizmu i tęsknotą za przywróceniem narodowej godności. Codreanu i jego legioniści uzewnętrzniali przykład mającego nadejść „nowego człowieka”; ukazywali swą miłość do ludu w działaniach praktycznych: reperując mosty, budując domy itd. – czyli odpowiadając na wszystkie naglące potrzeby wspólnoty narodowej. Żelazna Gwardia umiała także wytworzyć taki rodzaj nacjonalizmu, który przełamał XIX-wieczny szowinizm i wyciągnął rękę do wszystkich narodów walczących ze złem. Mota i Marin, dwaj wysoko postawieni w hierarchii legioniści, dowodzili oddziałem żelaznogwardzistów, walczących w czasie wojny domowej w Hiszpanii z międzynarodowym komunizmem. Padli w walce, wypełniając ponadnarodową misję, męczennicy za Europę.
W dzisiejszych czasach obserwujemy łączenie się pewnych nurtów europejskiego nacjonalizmu. W okresie powojennym ideał Żelaznej Gwardii inspirował niejedno pokolenie, był punktem odniesienia dla tych, którzy raczej budowali, niż niszczyli; tych, których los wypełniony był nie przez nienawiść, lecz szlachetną miłość. Jeśli nie oddamy należnej czci temu ideałowi, wszelkie porozumienie między nacjonalistami zaniknie. W latach 80-tych, włoska rewolucyjna organizacja Terza Posizione oparła się na legionowym modelu „cuib” (bojowa komórka organizacyjna) i legionie – elicie kadry rewolucyjnej, stale praktykującej szerzenie ideologii legionowej, pracującej z ludźmi, budującej nowy naród, naśladującej Żelazną Gwardię w godnym znoszeniu represji.
Obecne zaangażowanie się w imię rewolucyjnego nacjonalizmu otworzyło nowe drogi do wzrostu ideału legionowego, ideału znoszącego różnice klasowe, poprzez odwoływanie się do ludzi najlepszych – ze wszystkich klas. Sama polityka aktywności nie jest wystarczająca, by dokonać radykalnej zmiany, ale poruszający przykład bezkompromisowego stanowiska i duchowej stabilności w rozchwianym ideowo świecie wiele może osiągnąć. Pod rządami reżimów parlamentarnych, gdzie represje dotykają bez wyjątku każdy przejaw działalności legalnych organizacji narodowo-radykalnych i gdzie „prawica” osiąga tzw. sukcesy wyborcze, przykład legionowy jest jedynym – pośród świata hipokryzji, kompromisu tchórzostwa i głupoty – wiernym odbiciem naszych ideałów.
Dla wszystkich nacjonalistów przykład Żelaznej Gwardii jest przypomnieniem, że narody Europy zachodniej i wschodniej są braćmi. Dokonania Żelaznej Gwardii pozwalają wytrwać nam w naszych przekonaniach.
Roberto Fiore
Tekst ukazał się w “Szczerbcu”, czasopiśmie Narodowego Odrodzenia Polski, którego autor jest stałym współpracownikiem.
Przedruk całości lub części wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Pismo do nabycia:
http://www.archipelag.org.pl/ lub na Allegro
9 czerwca 2013 o 10:23
Roberto Fiore jest konkretnym czlowiekiem,bylem na jego konferencji w DN,wedlug niego Polska i Rosja sa ostatnim bastion do ocalenia Europy.