Główny ekonomista SKOK w wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność” ostrzega: „Iluzją są gwarancje dla depozytów do wysokości 100 tys. euro. Bo jeśli Bankowy Fundusz Gwarancyjny w Polsce dysponuje między 8 a 11 mld zł, a w bankach depozytów jest na kwotę 500 mld zł, to tylko ułamek procenta tych depozytów jest gwarantowany. Jeśli nastąpiłby szturm na banki, cały system natychmiast się zawali”.
Wartość kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich 700 tys., głównie młodych Polaków, wynosi 170 mld zł. Polskie rodziny mają łącznie blisko 500 mld zł długów w bankach. Czym grozi taki stopień zadłużenia polskich rodzin?
– Idziemy prostą drogą do bankructwa w stylu greckim. 2,5 mln Polaków figuruje w Krajowym Rejestrze Długów, z czego 2 mln to potencjalni bankruci. Te rodziny stracą wszystko. Ileś lat spłacały kredyty, te wpłaty przepadną, podobnie mieszkania. Mało tego, w Polsce nie obowiązuje system amerykański, gdzie jak pan nie jest w stanie kredytu spłacać, to po prostu zabierają panu mieszkanie i koniec. W Polsce zabiorą panu mieszkanie, ono zostanie przez bank sprzedane za 10–20 proc. wartości, a resztę będzie pan spłacał do końca życia. W tej chwili wartość kredytów zagrożonych lub utraconych, co do których wiadomo na pewno, że nie zostaną spłacone, w przypadku gospodarstw domowych wynosi 40 mld, a w przypadku firm – ok. 30 mld zł. Razem 70 mld zł. A łączna wartość wszystkich kredytów w bankach zaciągniętych przez Polaków i firmy wynosi ok. 700 mld zł. Czyli co dziesiąty kredyt jest już zagrożony. To procent podobny do Hiszpanii w ostatnich latach. A władza w Polsce postanowiła, że Polacy znowu mogą pożyczać na dowód osobisty. To chore i niesłychanie niebezpieczne.
Polski dług publiczny narósł przy okazji pożyczek od międzynarodowych instytucji finansowych, takich jak Bank Światowy, o którym mówi się, że udziela pożyczek wedle zasady: pożyczyłeś 1, oddałeś 2, a wciąż jesteś winny 3. Ten sam mechanizm zastosowano chyba w przypadku kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich?
– Tak, przecież prawie 700 tysięcy, głównie młodych Polaków, dało się namówić na wzięcie takiego kredytu. I teraz, po 5 latach spłaty, mają go więcej, niż wzięli, a wartość mieszkań spadła i będzie spadać. To spowoduje potrzebę dodatkowego doubezpieczenia kredytu. Co charakterystyczne, banki hiszpańskie, portugalskie czy włoskie, które działają w Polsce, u siebie nie udzielały kredytów we frankach szwajcarskich, np. Niemiecki Comerzbank, który jest właścicielem BRE Banku, nie udzielał Niemcom kredytów we frankach.
Całość w drukowanej wersji „TS”.
Na podstawie: tygodniksolidarnosc.com
6 maja 2013 o 16:51
Z jednej strony to dobra wiadomość. Przykład Grecji: Złoty Świt poparcie przed kryzysem 0.20% a dziś powyżej 20%.
6 maja 2013 o 18:23
niestety, Polak zaczyna myśleć jedynie jak jest głodny…
6 maja 2013 o 19:12
No i dobrze, może tym pożytecznym idiotom musi w końcu się zawalić cały ich iluzjonistyczny system wartości. Może muszą zacząć płakać, że nie mają co do gara włożyć, żeby zmądrzeć. Jak są głupi to niech cierpią. I nie chrzańcie o solidaryzmie z takimi ludźmi, którzy swoimi działaniami, albo co gorsza, brakiem działania wpędzają w kajdany przyszłe pokolenia Polaków. Oni nie są moimi rodakami, nie poczuwają się do niego, nie biorą za niego odpowiedzialności, nie wystarczy mieć polskie nazwisko i mówić tym językiem!. Trzeba myśleć o przyszłości, a nie tylko o tym jak się nażreć i nachlać i polecieć do Egiptu na Last Minute, najlepiej właśnie kuźwa na kredyt.
8 maja 2013 o 10:24
Polityczny system w Polsce zwany TUSKOKURESTWEM wypromował w narodzie popyt na kredyty OPARTE NA DŁUGU i jako państwo i jako naród !
Niestety tego typu działania położą nas na łopatki.Tego już nie da się zatrzymać a powszechna bieda stanie się faktem !