Wielokrotnie informowaliśmy o problemach polskiej służby zdrowia, która zmaga z się z chronicznym brakiem środków finansowych oraz złym zarządzaniem. Ofiarami tego stanu rzeczy są pacjenci, przez urzędników traktowani jako kolejne numery w zestawieniach. W sytuacji, gdy tzw. wolna Polska wydaje miliardy złotych na wojny w interesie USA i Izraela, sytuacja chorych dzieci, zwłaszcza tych wymagających długotrwałego leczenia w specjalistycznych placówkach pozostaje nie do pozazdroszczenia. O problemach pediatrii i chorym systemie znakomicie pisze jeden ze współpracowników magazynu „Nowy Obywatel”:
Jedną z wielu słabości polskiej służby zdrowia jest jej niewrażliwość na specyfikę i zmienność potrzeb związanych z trwaniem cyklu życia. Pokazuje to zarówno dotychczasowa wycena geriatrii, jak i pediatrii. Twórcy systemu nie dostrzegają, że zarówno najmłodsi, jak i najstarsi pacjenci wymagają specyficznego podejścia, które wykracza poza czynności stricte medyczne, a obejmuje także uwzględnienie szczególnych potrzeb i ograniczonych możliwości związanych z wiekiem.
Warto wspomnieć, że zapewnienie tej opieki zależy nie tylko od sposobu funkcjonowania służby zdrowia, ale także od czynników leżących poza nią, a mieszczących się w domenie zdrowia publicznego. Jednym z nich jest bieda. Według prognoz resortu pracy w tym roku aż 1/3 dzieci przyjdzie na świat w warunkach biedy. Ubóstwo to czynnik, który ogranicza potencjał rozwojowy, w tym zdrowotny, młodego pokolenia. Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z ubóstwem skrajnym, które oznacza zagrożenie dla biologicznego przetrwania jednostki.
Czytaj całość TUTAJ
Na podstawie: nowyobywatel.pl
Najnowsze komentarze