We wrześniu 2012 roku informowaliśmy Czytelników o uroczystości odsłonięcia pomnika Danuty Siedzikówny ps. ‚Inka’ w Alejce Zasłużonych w Parku Jordana w Krakowie. Dziś dotarła do nas informacja, iż prawdopodobnie w nocy 16 lutego 2013 został on zniszczony przez, nie bójmy się tego określenia, mentalną dzicz, której przeszkadza pamięć o naszych Bohaterach.
„Inka” była sanitariuszką w 5 Wileńskiej Brygadzie AK dowodzonej przez majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”. Została aresztowana przez komunistów pod zarzutem zastrzelenia milicjantów oraz ubowców. Po brutalnym śledztwie, gdzie była poddawana torturom, została wyrokiem sądu skazana na śmierć i zamordowana strzałem w tył głowy. W ostatnim liście napisała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. (WT)
Na podstawie: źródła własne
16 lutego 2013 o 17:06
pewnie stoją za tym „dzieci” Palikota i Szczuki
16 lutego 2013 o 18:02
Najlepszą odpowiedzią dla tej dziczy będzie liczny udział w manifestacji 2 marca
http://www.nacjonalista.pl/2013/01/08/krakow-w-holdzie-zolnierzom-wykletym-2013/
16 lutego 2013 o 20:15
Wydaje mi się, że jak to mówisz „dzieci” Palikota nie mają z tym nic wspólnego a agresja to raczej nie dla nich. Jedna miłość! Peace!
16 lutego 2013 o 22:02
Jutro chcemy zrobić wartę honorową przy pomniku.Prosimy dołączyć do nas. Godzina 14.00 Park Jordana Kraków.
17 lutego 2013 o 00:22
zatem czas zniszczyć wszystkie pomniki armii czerwonej. Chcą wojny lewaki? To niech będą mieli.
17 lutego 2013 o 09:37
Łukasz- jaka to wojna zabawa w niszczenie pomników? Poza tym nie sądzę, żeby to lewusy były nawet, raczej jakiś zbolszewizowany czubek, który, bardziej niż na bęcki, zasługuje na kaftan bezpieczeństwa.
17 lutego 2013 o 10:35
Na lewakach należy zastosować metodę katyńską…
17 lutego 2013 o 17:41
metoda „na Jedwabne” lepsza
niech czują,że zdychają
17 lutego 2013 o 18:33
Jak już złapie się to czerwone ścierwo, co zdewastowało popiersie Inki, to trzeba byłoby zrobić z nimi, to co robił kilkadziesiąt lat temu mjr. Jan Tabortowski „Bruzda” ze złapanymi komuchami…na pytanie jednego z podwładnych co z nimi zrobić, Bruzda nakazał kastrować ścierwa, aby się więcej nie pleniły