W dniu wczorajszym telewizja RT America przeprowadziła wywiad z Johnem Kiriakou, osławionym ex-agentem CIA, który ujawnił, że jego były pracodawca stosuje tortury na masową skalę. Został za to skazany na 2,5 roku pozbawienia wolności przez amerykański sąd. Wyrok ogłoszono na początku tego roku.
Kiriakou rozpoczął służbę w CIA po skończeniu studiów na New Castle High School (gdzie również został zwerbowany) w 1982r. Służył jako specjalista-analityk od spraw Iraku i świata arabskiego. Po atakach 11 września, Kiriakou został mianowany szefem wydziału operacji antyterrorystycznych w Pakistanie. Podlegali mu oficerowie operacyjni ścigający bojowników Al-Kaidy. W 2004 roku zrezygnował ze służby. Trzy lata później, w wywiadzie dla ABC News przyznał, że jego podwładni stosowali regularnie tortury w celu wydobywania informacji od schwytanych osób.Powodem, dla którego oficer miał zbuntować się przeciwko tym praktykom nie był sam fakt ich stosowania, lecz to – jak twierdzi Kiriakou – że nie przynosiły one żadnych rezultatów wywiadowczych, lecz były bezcelowym sadyzmem. Agent stwierdził przy tym, że „CIA okłamuje swoich własnych funkcjonariuszy” na temat rzekomej skuteczności tego typu metod oraz, iż działania te doprowadzają do eskalacji nienawiści względem Ameryki i wszystkiego, co się z nią kojarzy.
Na początku roku 2012 wobec Kiriakou wystosowano oskarżenie o „udostępnienie tajnych informacji wywiadowczych dziennikarzom”, w tym ujawnienie kilku nazwisk agentów zaangażowanych bezpośrednio w praktyki tortur na terenie Pakistanu i Afganistanu. 25 stycznia br. oficer usłyszał wyrok skazujący – 30 miesięcy pozbawienia wolności.
Podczas wywiadu dziennikarka przywołała fakt, że gdyby John Kiriakou został oskarżony o stosowanie tortur, to ten sam sąd ułaskawiłby go z racji przepisów prawnych przyjętych w USA po 11 września 2001, utajniających wszelkie dane dotyczące tego typu praktyk ze strony rządu amerykańskiego i podległych mu służb. Idzie natomiast do więzienia za samo mówienie o tym. Oficer ze swojej strony dodał, że wbrew temu, co większość Amerykanów sądzi, prezydent Obama otoczył się dokładnie tymi samymi ludźmi, którzy doradzali Bushowi w sprawach polityki zagranicznej i działalności służb specjalnych. Jego zdaniem Obama jest nawet bardziej niebezpieczny od Busha i otwarcie pro-wojennych republikanów. Zapytany, dlaczego w ostatnich latach zwiększyło się w USA społeczne poparcie dla tortur, wskazał dwie przyczyny: Obamę oraz Hollywood:
Myślę, że wielu ludzi, którzy wychodzili z transparentami w ciągu zeszłej połowy dekady, po prostu reagowało na pana Busha. Małymi kroczkami, prezydent Obama zaadaptował większość [elementów] polityki antyterrorystycznej swego poprzednika. I tak jakoś ze względu na to, że jest to laureat Pokojowej Nagrody Nobla, Barack Obama – większość Amerykanów, którzy niezbyt uważnie śledzili, co się dzieje, po prostu to kupiła. Myślę, że to rodzi pytanie o edukację w kraju. Ludzie muszą być lepiej poinformowani.
(…)
Myślę, że Hollywood też dorzucił swoje trzy grosze. Uważam, że np. „Wróg numer jeden” uczynił niedźwiedzią przysługę wysiłkom antyterrorystycznym. „Wróg numer jeden” uwiecznia to wielkie kłamstwo, że właśnie dzięki torturom udało nam się dopaść i załatwić Bin Ladena, a to całkowita nieprawda.
Z innych ciekawostek, Kiriakou stwierdził także, iż większość osób podejrzewanych o bycie islamistycznymi bojownikami, a nawet zadeklarowanych bojowników, którzy wpadli w ręce CIA, wcale nie przejawiało „nienawiści do wolności i demokracji”, jak to stwierdził prezydent Bush w swym słynnym orędziu po atakach na World Trade Center. Oficer przyznał, że on sam w ciągu swojej służby spotkał zaledwie garstkę takich osób i to głównie „weteranów”. Młodymi ludźmi wstępującymi w szeregi Al-Kaidy, jego zdaniem, kieruje nie ideologia i fanatyzm, lecz przede wszystkim względy ekonomiczne (brak jakichkolwiek perspektyw, beznadziejna sytuacja socjalna), brak edukacji, propaganda ze strony niektórych radykalnych imamów i last but not least – chęć zemsty za osobiste krzywdy spowodowane przez amerykańskie naloty i okupacje. Nic ich natomiast nie obchodzi amerykańska demokracja, ani poziom życia w Stanach Zjednoczonych.
Komentarz: Warto przysłuchiwać się, co mają do powiedzenia byli oficerowie CIA. W roku 2011 na falach Fox Business, jeden z nich, były dowódca „Bin Laden Unit” (jednostki powołanej wewnątrz CIA po 11 września) Michael Scheuer powiedział otwarcie, że wojna z Iranem jest podsycana przez saudyjskie lobby naftowe oraz lobby izraelskie w Kongresie, co również zrelacjonowaliśmy na naszym Portalu. (DD)
Zobacz wywiad RT z Johnem Kiriakou:
Najnowsze komentarze