Nakładem wydawnictwa Zysk ukazał się dobrze napisany antykomunistyczny thriller „Wieża komunistów”. Jego autorem jest Witold Gadowski dotychczas znany ze swoich reportaży śledczych. Gadowski wiedzę zdobytą w trakcie śledztw doskonale zakodował w sensacyjnej akcji powieści – zapewne najbardziej docenią tę książkę ci czytelnicy którzy dysponują znajomością patologi III RP.
Bohaterem powieści jest dziennikarz śledczy Andrzej Brenner który postanawia napisać o roli Funduszu Budowy Gospodarki w procesie transformacji ustrojowej. Funduszu Budowy Gospodarki posłużył wojskowej bezpiece do wyprowadzenia publicznych pieniędzy z PRL, i wykorzystania ich do przejęcia kontroli nad polską gospodarką. Taki proces transformacji był przeprowadzony na polecenie władz ZSRR.
W dotarciu do prawdy dziennikarzowi nieustannie przeszkadzają wszechpotężni i lojalni względem siebie funkcjonariusze byłej wojskowej bezpieki. W poszukiwaniu prawdy wspiera go kilku byłych funkcjonariuszy bezpiek – wojskowej i cywilnej. Zagrożona dekonspiracją była bezpieka uruchamia w mediach nagonkę na dziennikarza, a gdy to nie pomaga zaczyna mordować. Do walki z dziennikarzem wykorzystana jest także ABW która oskarża Andrzeja o płatną protekcje w procesie weryfikacji żołnierzy WSI.
W sensacyjną akcje wpleciony jest wątek miłosny. Autor, uniknął jednak błędu innych publicystów którzy zaczęli pisać powieści i, nie epatuje czytelników erotyzmem.
W akcji prócz opisu patologii transformacji ustrojowej znalazło się wiele trafnych obserwacji o III RP. Główny bohater powieści nie lubi PiS bo: jest to partia nieskuteczna, uprawiająca fanfaronadę, fatalnie dobierająca ludzi, pełna hipokryzji objawiającej się w łączeniu haseł antykomunistycznych z współpracą z postkomunistami. Dodatkowo dziennikarz potępiał Lecha Kaczyńskiego za uznanie niepodległości mafijnego Kosowa, i twierdzi że w rozkradanie majątku narodowego zaangażowane były wszystkie partie „od PiSu do SLD”, biznesmeni, dziennikarze, działacze społeczni, duchowni i gangsterzy. Nie da się ukryć że w powieści wszyscy politycy są przedstawieni jak chciwe pasożyty nie zainteresowane losem Polski. Dodatkowo w trakcie akcji właściciel jednego z hoteli stwierdza „ostatnio miałem przygody z żydowską wycieczką (…) nalali mi do telewizorów coca-coli i nasrali na pościel”.
Jan Bodakowski
Najnowsze komentarze