life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Paweł Radzyński: Strzałokrzyżowcy

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

4 czerwca 1920 roku podpisano układ w Trianon, który zmienił całkowicie charakter ówczesnych Węgier. Kraj ten wyszedł z wojny pokonany, dodatkowo okrojono go z szeregu prowincji, pozostających dotąd w węgierskiej domenie. Terytorialne cięcia objęły: Słowację, Siedmiogród, Banat, Baczkę, Chorwację, Slawonię i Burgenland. Traktat obciążył również nowe Węgry kontrybucjami wojennymi, ograniczył handel zagraniczny a także ustalił liczebność sił zbrojnych na 35 tys. żołnierzy, bez możliwości tworzenia lotnictwa i marynarki wojennej.

Była to klasyczna polityka Ententy wobec pokonanych. Ciężkie warunki pokoju musiały jednak wywołać niezadowolenie. Na Węgrzech szybko zaczął rosnąc ruch protestu. Sytuację komplikował fakt, że Węgry dopiero co uporały się z komunistyczną dyktaturą Beli Kuna, która pochłonęła setki tysięcy ofiar. Położenie młodego państwa było tragiczne: inflacja, olbrzymie bezrobocie spowodowane masowymi zwolnieniami w administracji i armii austrowęgierskiej, zaniechane reformy gospodarcze (brak reformy rolnej), ograniczenia w  handlu zagranicznym – wszystko to powodowało, że Królestwo Węgier z regentem admirałem Miklosem Horthym nie miało większego znaczenia na arenie międzynarodowej. Komplikacją był też fakt, że nie mogło ono liczyć na poparcie czy choćby sympatię żadnego z sąsiadów, bo przeciw każdemu wysuwało roszczenia terytorialne: Państwo Węgierskie było w sporze z Rumunią (o Siedmiogród), Jugosławią (m.in. o Chorwację i Wojwodinę), Czechosłowacją (o Słowację i Ruś Zakarpacką) i Austrią (o Burgenland – ostatecznie przyznany Węgrom).

W takich warunkach powstają liczne, acz małe liczebnie, organizacje o charakterze narodowo-rewolucyjnym. Najważniejsze to: MOVE – Węgierski Związek Obronny, EME – Ruch Budzących się Węgier, Podwójny Krzyż, które początkowo stawiają sobie za wzór włoski model państwa narodowego. Dopiero pod koniec lat 30. reorientują się one na Niemcy, postrzegane jako kraj działający efektywniej i bardziej stanowczo w porównaniu z Włochami. Niemniej jednak ustrój Italii pozostaje na Węgrzech wciąż wysoko notowany – np. od 1927 roku rozpoczęła działalność, wzorowana na przykładzie włoskim Izba Rolna.

Najważniejszym jednak ruchem, który zyskał ogólnokrajowe znaczenie była, powołana w 1935 roku przez zawodowego oficera Ferenca Szalasiego, organizacja pod nazwą Nyilaskeresztesek – Strzałokrzyżowcy, Złamane Strzały, Zaostrzone Strzały (początkowo znana jako Partia Woli Narodu). Emblematem ruchu był zielony tzw. grecki krzyż o zaostrzonych końcach, umieszczony na białym polu. Członków obowiązywało noszenie zielonych koszul. Zwolennicy organizacji rekrutowali się spośród oficerów szeroko rozumianej klasy średniej, robotników i bezrobotnych, pracowników umysłowych i związkowców. Strzałokrzyżowcy szybko zdobywali poparcie dzięki umiejętnie prowadzonej akcji agitacyjnej i wszechstronnemu programowi politycznemu. Postulowano radykalną reformę rolną, ochronę węgierskiego kapitału, podział lub upaństwowienie wielkich prywatnych przedsiębiorstw, ekspansję i promocję węgierskich produktów, pomoc dla rolników. Opowiadano się oczywiście za rewizją traktatu z Trianon i ścisłą współpracą z Włochami i Niemcami. W latach 1938 – 1939 Złamane Strzały skupiały pod swymi sztandarami ok. 300 tys. członków.

szalasi

Dość radykalny program społeczny stanowił zagrożenie dla tradycyjnych partii prawicowych. Partie te, kierowane przez wielkich posiadaczy i przemysłowców, zainteresowane były w utrzymaniu rządów regenta, który gwarantował niezmienność ustroju. Ale dla państwa taka stagnacja była zabójcza – tylko w latach 1930 – 1932 upadło 17 500 gospodarstw chłopskich. Dlatego niebezpieczną dla władzy była siła, która proponowała własny i dogłębny projekt zmian. W związku z tym, w roku 1938, aresztowano Szalasiego i skazano na trzy lata więzienia. Mimo to Złamane Strzały wzięły udział w wyborach do parlamentu w maju 1939 roku zdobywając 25% głosów i otrzymując 31 w parlamencie. Wydaje się, że na ten stosunkowo słaby wynik wyborczy wpłynęło nie tylko aresztowanie Szalasiego, ale i tzw. pierwszy arbitraż wiedeński z 2 listopada 1938 roku przyznający Węgrom płd. Słowację i Ruś Zakarpacką. Efektem tego było skupienie się dużej części Narodu wokół Horthy’ego. Spadek popularności Strzałokrzyżowców nasila się w latach 1939 – 1941, kiedy to w wyniku drugiego arbitrażu wiedeńskiego Węgry otrzymują upragniony Siedmiogród. Regent sam tworzy Wielkie Węgry, ale jednocześnie uzależnia państwo od III Rzeszy, co budzi protesty Złamanych Strzał.

26 czerwca 1941 roku Horthy podejmuje chyba najgorszą decyzję w swojej politycznej karierze – wypowiada wojnę Związkowi Sowieckiemu. Czyni to w sytuacji, gdy wreszcie kraj zaczął dźwigać się z kryzysu, wzrastała produkcja i spadało bezrobocie. Ale decyzja o przystąpieniu do wojny była wynikiem zbyt ścisłych związków z III Rzeszą. W efekcie Węgry – kompletnie nieprzygotowane do działań zbrojnych, do końca 1941 roku utraciły 80% pierwotnego stanu technicznego. Ostatecznym ciosem była klęska 2 Armii na linii Donu w styczniu 1943 roku. Łączne straty wyniosły wówczas 148 tysięcy żołnierzy. W tej sytuacji Horthy zmuszony był zgodzić się na wkroczenie do kraju wojsk niemieckich. Jednocześnie jednak zaczął prowadzić (od 1944 roku) tajne rozmowy z aliantami zachodnimi w sprawie podpisania rozejmu. Niemcy negocjacje wykryli i regent został usunięty. Miejsce admirała zajął 15 października 1944 roku Ferenc Szálasi. Czy postąpił właściwie?

Nie miał innego wyjścia. Armia była w rozsypce, kraj pogrążał się w anarchii, a sowiecki agresor stał już na węgierskiej ziemi. Alternatywą był rząd niemiecki – węgierscy nacjonaliści w żadnej mierze nie chcieli się na to zgodzić. Niestety, pole manewru mieli mocno ograniczone – w  zasadzie ograniczało się do wykorzystywania armii niemieckiej do ochrony i ewakuacji ludności cywilnej oraz nielicznych oddziałów armii z zagrożonych terenów. Jak mizerne były siły państwa może świadczyć fakt, że Budapesztu przed bolszewikami broniły wraz z niedobitkami niemieckimi Złamane Strzały, a nie praktycznie nieistniejąca Armia Węgierska.

Szálasi wziął na siebie odpowiedzialność za kraj w chwili, gdy nikt inny nie chciał tego uczynić. Pozostał w obozie Osi, bo dla Węgier nie było innej alternatywy – można było kapitulować przed aliantami, lecz poddanie się sowietom nie wchodziło w rachubę. Przywódca Strzałokrzyżowców potrafił w chwili klęski zgromadzić wszystkie siły patriotyczne, które – tak jak on – zachowały wierność jednej tylko sprawie – Sprawie Węgierskiej. To właśnie ta siła jego ducha, wiara i gotowość do walki była natchnieniem dla ludzi, którzy w roku 1956 wzniecili w Budapeszcie powstanie antysowieckie, marząc o wolnym kraju, o który i on walczył.

Paweł Radzyński

Tekst ukazał się w “Szczerbcu”, czasopiśmie Narodowego Odrodzenia Polski.
Przedruk całości lub części wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Pismo do nabycia: oraz na Allegro

***

Ferenc Szálasi, węgierski nacjonalista i idealista, na własnej skórze poznał rzeczywiste oblicze prawicowych dyktatur, obawiających się zmian, które przyniosłaby narodowa rewolucja. Horthy, Franco czy Antonesu, wszyscy oni represjonowali narodowych radykałów, a dziedzictwo ich polityki w gruncie rzeczy doprowadziło do zeświecczenia społeczeństw oraz utorowało drogę do powojennego triumfu marksizmu i liberalizmu.

strzalokrzyzowcy


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

4 Komentarzy

  1. Proponuję portalowi zdecydowanie się w wielu kwestiach w których co jakiś czas wydaje całkowicie sprzeczne opinie…
    Albo się jest za Franco, albo przeciw.
    Albo się uważa muzułmanów za przyjaciół, albo nie.

  2. Myślę że portal nie wydaje bezpośrednich opini, tylko fakty, swoje zdanie czytelnicy wyrabiają sami :D, Świat nie jest jednoznaczny i pewnych faktów również nie można oceniać jednoznacznie. Franco swoim udziałem w wojnie domowej zapisał się pozytywnie, jednak jego koncepcja dyktatury a później ustanowienie monarchii sprawiło ze Hiszpania wygląda dziś jak wygląda (wielki minus dla generała). Hiszpańscy nacjonaliści tez podchodzą do niego z dystansem np. MSR, jednak nie wszyscy (np. wszelkie Falangi i inne grupy rekonstrukcyjne).
    Podobnie z muzułmanami, ale to już dłuższy temat, wszystko zależy od tego gdzie i w jakich okolicznościach.

  3. @Kaszuba84,
    Jesteśmy zdecydowanie na „nie” w kwestii kultu reakcyjnego reżimu Franco, który więził narodowych radykałów, upolitycznił Kościół i przekształcił Falangę w konserwatywną podpórkę swojej władzy. Myślę, że w tej kwestii mogę wypowiadać się w imieniu całej Redakcji. Choć warto na marginesie zaznaczyć, że Franco jako dowódca armii, która rozbiła w Hiszpanii bolszewików, zasługuje na uznanie. Szkoda tylko, że potem jako polityk, mówiąc kolokwialnie, wszystko spieprzył (trochę podobnie jak Piłsudski). Nie przypominam sobie natomiast, by pojawił się tu jakikolwiek ARTYKUŁ pochwalny względem jego osoby.
    „Albo się uważa muzułmanów za przyjaciół, albo nie” – których? Sunnitów? Szyitów? Alawitów? Sufitów? Ibadytów? Muzułmanów z krajów arabskich? Polskich tatarów? A może fanatycznych wahabitów? Salafitów? Niech to, zapomniałem. Przecież dyskutuję z człowiekiem, który zapewne widzi tylko „jeden islam”, a ogrom podziałów wewnątrz tej religii i wynikających z tego implikacji jest mu kompletnie nieznany. Radzę się więc douczyć w tych sprawach, a nie bełkotać o „sprzecznych opiniach”.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*