29 grudnia 2012 roku aktywiści narodowo-rewolucyjnego Ruchu Społeczno-Republikańskiego pojawili się w okolicach Barcelony, aby czynem udowodnić solidarność z ubogimi rodakami. Comiesięczna akcja na przedmieściach miejscowości Igualada ponownie okazała się sukcesem. Tam, gdzie nie dociera systemowa „pomoc społeczna”, mieszkańcy otrzymali wsparcie od swoich rodaków, którzy udowodnili, że nie ma nacjonalizmu bez komponentu socjalnego. Ubrania, żywność, ale również prezenty dla najmłodszych, wszystko to trafiło do potrzebujących.
Narodowa Pomoc Społeczna (Ayuda Social Nacional) ma za zadanie zbiórkę odzieży, żywności, przyborów szkolnych i zabawek dla rodzin, które dotknięte zostały skutkami kryzysu gospodarczego.
Podobną akcję w tym samy czasie narodowi rewolucjoniści przeprowadzili w Saragossie.
7 stycznia 2013 o 15:54
Socjal, to nie to samo, co dawanie darów/pomoc, bo pierwsze to przymus pobierany z podatków, a drugie to własnowolna pomoc. Im mniej socjalu, tym lepiej, w tej informacji tylko widać, że nawet jakby nie było socjalu, to znajdują się ludzie, którzy potrafią bezinteresownie pomóc.