Do zatrzymania podejrzanego w sprawie planowanego zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP doszło w piątek 9 listopada – poinformowały krakowska prokuratura apelacyjna i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Z informacji prokuratury wynika, że odnaleziono materiały wybuchowe, a także m.in. ponad 1100 sztuk amunicji różnego kalibru. Mężczyzna rozpracowywał okolicę sejmu, który miał być celem ataku. Podejrzany nie jest związany z żadnym ugrupowaniem politycznym. – Kierował się motywami o charakterze nacjonalistycznym, ksenofobicznym i antysemickim, osoby sprawujące władzę określał jako „obce” – poinformował Mariusz Krasoń z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Zatrzymany mężczyzna to mieszkaniec Krakowa, w średnim wieku. Ma wyższe wykształcenie techniczne.
Na podstawie: wp.pl
Komentarz: Reżim dziś świętuje. Oto po ostatnich miesiącach, w których ruch nacjonalistyczny stale zyskiwał na popularności, otrzymuje dziś prezent. Teraz kolejne represje można będzie zgrabnie uzasadniać – „nacjonaliści” planują zamachy. Już widzimy ten lament systemowych mediów. PiS znalazł sposób na mobilizację elektoratu – TROTYL. PO znalazła sposób na mobilizację w obronie Republiki – TROTYL. Jedno co można stwierdzić z czystym sumieniem to fakt, iż podejrzany osobnik nie jest na pewno nacjonalistą, gdyż nacjonalizm zakłada ciężką, żmudną, codzienną pracę na rzecz idei, a nie wariactwo, którego przejawem są te wszechobecne wyobrażenia o byciu husarią, chłopcami z lasu, tajnymi bojownikami na emigracji wewnętrznej, żołnierzami brygad międzynarodowych na wiecznej wojnie z faszyzmem itp. skrzywienia intelektualne. Drugą kwestią jest pytanie, czy i w jakim stopniu cała sprawa jest medialną hucpą pod patronatem wiadomych służb. Cel prosty – odwrócenie uwagi od nieudolności rządu i pogarszającej się sytuacji gospodarczej. Generalnie kpina z całej sytuacji jest chyba najwłaściwszym podejściem.
20 listopada 2012 o 12:04
Zanim w mainstremowych mediach zaczęli informować kto jest tym ” zamachowcem”, śmiałem się, że zaraz skojarzą go z ONR, MW czy też ogólnie z ideą nacjonalizmu. No i tak się stało! Zauważcie, że słowo nacjonalizm występuję w przekazie mediów w jednym rzędzie ze słowami ksenofobiczny, antysemicki, brakuje jeszcze: faszystowski.
I bolszewicki rząd ma już pretekst do rozwiązania ONR, NOP, MW. Wystarczy, że w toku śledztwa podejrzany wspaniałomyślnie i dobrowolnie w swoich wyjaśnieniach wskaże, że zamach planowali wraz z Winnickim, Gmurczykiem etc.
20 listopada 2012 o 13:21
Odpowiedź internautów
https://www.facebook.com/przyjacielebrunonak
20 listopada 2012 o 13:39
Teraz SLD usmiechnie sie i bedzie mialo ”kolejny” pretekst do delegalizacji organizacji narodowych. I oczywiscie nie obedzie sie bez komentarzy dot. nacjonalizmu. Bo przeciez ”nacjonalizm to Hitler” – jak moja znajoma raczyla dostrzec. Media wezma gore, tak jak mialo to wlasnie byc…
20 listopada 2012 o 18:12
Aż w końcu naprawdę zdelegalizują, wprowadzą jakiś stan wojenny i trzeba będzie zejść do podziemia.
20 listopada 2012 o 19:13
Nooo! I wtedy to wy będziecie tą „husarią i chłopcami z lasu”.
Skąd ta napinka na pana zamachowca? Pewnie zwyczajnie nie wytrzymał i chciał zrobić coś konkretnego – czy to było słuszne i inteligentne to inna sprawa.
Redakcja od razu wysuwa dziwne scenariusze i wróży czym ów mężczyzna się kierował.
21 listopada 2012 o 00:08
No i wszystko jasne.
Bezpieka wyszukuje w sieci niezrównoważonego piromana, montuje z własnych agentów grupę spiskową, podjudza faceta do działania, by potem w odpowiedniej chwili go „brawurowo” zdemaskować. Brawo. Może naród to kupi.
21 listopada 2012 o 00:10
Farsa. System potrzebuje „nazistów” i ludzi pokroju Brunona K., ale my nie potrzebujemy tego Systemu. Podobnie było ostatnio we Francji (Merah), Włoszech (Casseri) i Niemczech (Narodowosocjalistyczne Podziemie), z tą tylko różnicą, że tam były ofiary. Ale schemat podobny, niezrównoważone osoby, opieka służb i jasny cel późniejszej medialnej nagonki: legalnie działające partie/organizacje narodowe.
21 listopada 2012 o 00:46
Nie zapominajmy o też o klasyce gatunku: Bolonia.
A Brunon to taka soft-wersja na polski użytek. Jak na razie.
21 listopada 2012 o 22:34
Kolejna prowokacja obecnej „władzy” szyta baaaardzo grubymi nićmi.