Wedle liberalnych i lewicowych mediów to miał być „najazd neonazistów” i „reaktywacja Hitlerjugend”, a tymczasem wszystko upłynęło w rodzinnej, spokojnej atmosferze, co potwierdzają okoliczni mieszkańcy i właściciele terenu na którym odbyło się wydarzenie. Rzeczywistość ponownie zweryfikowała kłamstwa i oszczerstwa względem nacjonalistów. Kolejna edycja letniego obozu „Nordisk Vision” zorganizowanego przez Partię Szwedów (Svenskarnas parti) okazała się wspaniałym sukcesem, gromadząc ponad 130 aktywistów w różnym wieku. Obok bogatego programu sportowo-rekreacyjnego, nie zabrakło oczywiście ciekawych wykładów oraz debat na różnorodne tematy.
Oficjalnego otwarcia czterodniowego obozu (2-5 sierpnia) dokonał Stefan Jacobsson, redaktor portalu Realisten.se i magazynu „Framåt”. W piątek po kolacji reprezentant „Nordengruppen” w swojej prelekcji poruszył kwestię islamu w Szwecji, krytykując środowiska nacjonalistyczne, że na tym polu oddają inicjatywę grupom neokonserwatywnym i prawicowym. Następnie odbyła się promocja książki „Kampania rosyjska” autorstwa Leona Degrelle. Magnus Söderman naszkicował zadania stojące przez ruchem nacjonalistycznym.
Sobotni wieczór, po dniu pełnym atrakcji, otworzył Jonas De Geer, jeden z animatorów ruchu Tradycji katolickiej w Szwecji. Po nim Thorgrim Bredesen z Norwegii przedstawił sytuację w swoim kraju. Najbardziej oczekiwany gość wszedł na mównicę jako trzeci. Jedna z najważniejszych postaci europejskiego ruchu narodowo-rewolucyjnego i Trzeciej Pozycji, autor „Politycznego Żołnierza”, wieloletni współpracownik pisma „Szczerbiec”, przyjaciel Narodowego Odrodzenia Polski, po prostu Derek Holland. W typowym dla siebie stylu mówił o trudnym położeniu swojej ojczyzny, za co zebrał owację na stojąco. Po skończeniu przemówienia podpisywał egzemplarze kultowej już książki, znanej praktycznie wszystkim świadomym bojownikom ruchu NR w Europie.
W niedzielę na zakończenie przemawiali m.in. Vera Oredsson, pierwsza liderka partii politycznej w historii Szwecji oraz przewodniczący Partii Szwedów Daniel Höglund, który podkreślił znaczenie „Nordisk Vision” dla prawidłowej formacji ideowej aktywistów ruchu nacjonalistycznego. W ten sposób zakończyła się kolejna edycja wydarzenia, w którym obok Szwedów wzięli udział także goście z Niemiec, Danii oraz Norwegii.
WT
10 lutego 2020 o 17:44
„W niedzielę na zakończenie przemawiali m.in. Vera Oredsson, pierwsza liderka partii politycznej w historii Szwecji”
Generalnie powiem tak – szanuję Verę Oredsson jako jedną z najważniejszych postaci w historii szwedzkiego ruchu NS i w obecnym szwedzkim ruchu NS, jako działaczka Nordyckiego Ruchu Oporu jest jedną z wizytówek tego ruchu, ale mentalnie nie wyniosła się ponad narodowy partykularyzm w stronę białej myśli, tylko dalej tkwi w oparach historycznych resentymentów. Jako Niemka pochodząca z Prus Wschodnich, która w swojej młodości należała do młodzieżówek NSDAP zamiast przejść w stronę solidaryzmu rasowego nadal cały czas opiera się na resentymentach względem Polski i żali się o deportacje Niemców z tamtego regionu zapominając, że Niemcy sami są sobie winni, bo sami terroryzowali Polaków i ich mordowali. Poniższy jej komentarz jest tego dowodem: tps://www.nordfront.se/polens-sjalvstandighetsdag.smr#comment-39117
Niejeden niemiecki nacjonalista sam dojżał do stanięcia z polskimi nacjonalistami ponad podziałami w ramach braterstwa rasowego, a czołowa działaczka NRO nie jest w stanie tego samego uczynić, zwłaszcza, że jej rodowe nazwisko (Schimansky) samo wskazuje, że ma polskie pochodzenie, nawet jeśli jest ono dalsze. Szkoda…
10 lutego 2020 o 17:49
Dokładnie to mi o ten link chodziło:
https://www.nordfront.se/polens-sjalvstandighetsdag.smr
Oredsson stawia szwedzkim (!) nacjonalistom warunki, że oni nie mogą współpracować z polskimi nacjonalistami dopóki Polska nie przeprosi za „pogromy” na Niemcach przed i po wojnie oraz nie przeprosi za rozpowszechnianie „kłamliwych” historii (sic).
Nie widzę możliwości, by polscy nacjonaliści mogli prowadzić dialog z takimi troglodytami jak Vera Oredsson.