Resort pracy chce zmienić formy pomocy bezrobotnym zakładającym firmy. Dotychczas bezrobotny mający pomysł i chęci do założenia własnej firmy, mógł zgłosić się do Urzędu Pracy o dotacje na jej otwarcie. Nie musiał tez jej zwracać o ile firma działała przez rok. Dotacja taka wynosi maksymalnie sześć średnich krajowych. Obecnie jest to 20.9 tys zł. Teraz resort pracy chce zmienić te zasady. Bezrobotny zamiast dotacji z urzędu ma brać kredyt w banku.
– Dotacje cieszą się ogromnym zainteresowaniem bezrobotnych, zwłaszcza młodzieży. Ale resort pracy chce rozwijać także inne formy pomocy. Chcemy otworzyć się na współpracę z sektorem bankowym – mówi Jacek Męcina, wiceminister pracy i polityki społecznej.
Resort chce, by dotacje zastąpiły lub uzupełniły kredyty. Jednak byłyby one wyższe od dotacji i kredyt taki inaczej niż dotację trzeba by było zawsze zwrócić. Oczywiście resort chce by te kredyty były przyznawane na preferencyjnych warunkach./BK/
Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
Komentarz: Kredyty zamiast dotacji to najlepszy pomysł, jaki można było wymyślić by pomóc, ale bankom, a nie bezrobotnym. Przy dotacjach z urzędu wystarczyło by biznes przetrwał rok i już nie trzeba jej zwracać. Z kredytem będzie inaczej. Nikogo nie będzie obchodziło, czy firma upadła rok, czy działa pięć lat od założeniu. Trzeba go zwracać wraz z odsetkami. Czy to pomoże bezrobotnym w zakładaniu własnych firm?
16 sierpnia 2012 o 12:17
Następny pomysł, który pod przykrywką pomocy ludziom oraz dzięki chwytliwym hasełkom(kredyt będzie mógł być większy niż dotacja itp), będzie tak na prawdę zakładał kolejne łańcuchy niewolnictwa. Nikogo nie będzie obchodziło, że interes się nie rozkręcił tak jak w założeniu powinien, czy nawet upadł. Jedyne co się będzie liczyć, to tylko zwrot kredytu z odsetkami. A z czego kredytobiorca w takiej sytuacji będzie miał spłacać, to już jego sprawa…