Kilka lat temu władze Białegostoku zlikwidowały handel na Placu Inwalidów. Kupcom obiecano, że dostaną nowe miejsca na handel. Jak wyszło to kto jest z Białegostoku ten wie. Mimo iż minęło kilka lat działka stoi pusta. Ma tam powstać galeria handlowa.
Obecnie miasto w planie zagospodarowania przestrzennego nie uwzględniło wielu kiosków oraz małych sklepików stojących obok bloków. Niektóre podobno kolidowały z inwestycjami miejskimi. Lecz są takie sklepiki, które stoją w miejscach gdzie nie powstanie ani droga, chodnik czy inna inwestycja, a mimo to władza chce je zlikwidować./BK/
Komentarz: Czyżby władzom nie zależało na tym by w mieście jak najwięcej ludzi miało pracę, płaciło podatki i inne opłaty? Przecież każdy taki sklepik, to nie tylko właściciel, ale również dostawcy towarów, to cały mikrosystem naczyń połączonych gdzie zlikwidowanie jednego „oczka” spowoduje rozerwanie się całego łańcucha.
Najnowsze komentarze