Dzięki warszawskiemu IPN w ramach Przeglądu Filmowego „Kino w PRL – PRL w kinie” miałem okazje 10 stycznia 2012 zobaczyć film „Niepokonani”. Ten wspaniały film historyczny przykuł uwagę licealistów stanowiących widownie na ponad dwie godzinny. Jego reżyserem jest Peter Weir, wybitny twórca filmów takich jak „Piknik pod wiszącą skałą” i „Truman Show”.
Przegląd zorganizowany przez Instytut Pamięci Narodowej skierowany jest do uczniów szkół ponadgimnazjalnych (w ramach bezpłatnych pokazów w Kinotece). Wstępem do filmu był pokaz Polskiej Kroniki Filmowej z 1989 roku, i słowo wstępne wygłoszone przez profesora Jerzego Eislera.
Podstawą scenariusza była powieść Sławomira Rawicza „Długi marsz”. W filmie widz poznaje losy młodego polskiego oficera Janusza (w jego rolę wcielił się Jim Sturgess) który po aresztowaniu przez sowietów w 1940 roku, na podstawie wymuszonych torturami zeznań swojej żony, trafia do łagru. Z sowieckiego obozu koncentracyjnego ucieka wraz innymi więźniami (Polakami, Amerykaninem granym przez Eda Harrisa, sowieckim kryminalistą granym przez Colina Farrella). Uciekinierzy w swej drodze do wolności przemierzają 8.000 kilometrów przez Syberię, pustynie Gobi, Himalaje.
Nie da się ukryć, że nigdy wcześniej nie widziałem filmu który oddał by sprawiedliwość Polakom. W obrazie Weira główny bohater polski oficer jest postacią heroiczną. Nie ma w nim nic brudnego, zepsutego, chorego, tego czym karmią nas od lat antypolskie media i kultura. Przepełniony miłością bliźniego oddaje swoje jedzenie głodnym, na własnych barkach niesie towarzyszy ucieczki, wykorzystuje swoją wiedzę by przetrwać w dziczy, a co najważniejsze przemierza pół świata by wyzwolić żonę od poczucia winy. Podobnie mu są i inni polscy uciekinierzy. Na ich tle postacią niezwykle tragiczną jest uciekający z nimi rosyjski kryminalista. Pragnący przeżyć za wszelką cenę, zezwierzęcony komunistyczną tyrania, mający marzenia, lecz zbyt zniewolony, uzależniony od ZSRR, by zdecydować się na dalszą ucieczkę za granicę.
Temat zbrodniczości komunizmu jest od lat ukrywany przez Hollywood. Dodatkowo amerykańskie kino niewątpliwie wiele zrobiło dla kreowania komunizmu oraz szkalowania Polski i Polaków. Na tym tle „Niepokonanych” są filmem drastycznie odmiennym (nawet pomimo tego że nie jest w nim ukazana psychopatyczna zbrodniczość komunistów), prawdziwym i inspirującym.
Jan Bodakowski
Najnowsze komentarze