Zarządca Zakładu Przemysłu Skórzanego „Protektor”, który okupuje od 2 stycznia kilkudziesięciu zwolnionych pracowników, nie zgodził się by na terenie zakładu w święto Trzech Króli odbyła się Msza Święta. Kapłan nie mógł wejść na teren zakładu także dzień wcześniej, gdyż jak mówi zarządca, żadna obca osoba nie ma prawa wstępu do budynku. Kiedy rozmowy z mediatorem nie przyniosły rezultatów, mając na uwadze jutrzejsze święto, wystąpiliśmy ze wspólną inicjatywą – strajkujący i organizacja związkowa – by odprawić Mszę św. Była na to wielka otwartość i dyspozycyjność kurii, ale spotkaliśmy się z odmową zarządcy zakładu, który nie wyraził na to zgody – powiedziała przedstawicielka lubelskiej „Solidarności” Teresa Misiuk, dodając, że działania zarządcy zakładu to kolejna próba złamania oporu protestujących. Przebywający na terenie zakładu strajkujący, to głównie kobiety, którym czyniono przeszkody m. in blokując dostęp do szafek pracowniczych, gdzie znajdują się przybory higieniczne.
Z Zakładów Przemysłu Skórzanego „Protektor” zwolniono wraz z początkiem roku 140 osób, z dnia na dzień, bez żadnego uprzedzenia, decyzję o zwolnieniu wysyłając kurierem. Protestujący pracownicy domagają się po 2 tysiące złotych odszkodowania za każdy przepracowany w zakładzie rok.
na podstawie: ekai.pl
Komentarz: Czyż nie mają racji ci, którzy kapitalizm i jego gorliwych wyznawców, porównują do przebrzmiałego już minionego ustroju? Wszak w obu przypadkach człowiek był i jest częstokroć sprowadzany do poziomu „żywej maszyny”, którą można do woli eksploatować, a następnie wyrzucić na śmietnik. Złośliwi mówią, że drobna różnica jest taka, iż w poprzednim ustroju, nawet podczas stanu wojennego, nikt strajkującym nie bronił przynajmniej dostępu do posługi kapłańskiej.
Najnowsze komentarze