Nie minęły do końca echa warszawskiego 11 listopada, a demoliberałowie i będące na ich usługach „opiniotwórcze” media, znów biją na alarm. Ledwie opadł kurz po bitwach na Placu Konstytucji, sprowokowanych notabene właśnie przez służby porządkowe, które jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, działają na czyjeś polityczne zamówienie.
Oficjalnie nazywa się to „dbaniem o przestrzeganie prawa i porządku publicznego”. Skutki zna każdy … Tym razem powodem zaniepokojenia i zażenowania jest … zakaz pedałowania. Znak i hasło wszystkim bardzo dobrze znane, zarówno z lewej jak i prawej strony.
Narodowe Odrodzenie Polski, które jako pierwsze zaczęło używać tego symbolu w walce z pederastami, ogłosiło kilka dni temu, że w dniu 25 października 2011 sąd rejestrowy wpisał do ewidencji kolejne symbole Narodowego Odrodzenia Polski: Krzyż Celtycki, Zakaz Pedałowania, Orła w Koronie z Rózgami Liktorskimi, Krzyż i Miecz. Jest to niewątpliwie dobra i ważna wiadomość, szczególnie w czasach, gdy swoją reprezentację w Sejmie posiada tęczowa banda pod przewodnictwem posła P. To właśnie środowisko, najgłośniej krzyczy o „mowie nienawiści”, do której zalicza wszystko, co w jakikolwiek sposób stoi w opozycji do takich wynaturzeń jak homo- bi- czy transseksualizm.
Ale święte oburzenie wyraziły także inne „autorytety”- począwszy od Adama Bodnara (wiceszefa Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka), poprzez etatowego antyfaszystę Marcina Kornaka z „Nigdy Więcej” i coś co kiedyś było mężczyzną i nazywało się Krzysztof Bęgowski, a obecnie występuje w przestrzeni publicznej jako Anna Grodzka i jest (niby) kobietą, skończywszy na postaciach z jakiś marginalnych organizacyjek jak Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, czy Stowarzyszenie Pracownia Różnorodności. Najwięcej o rejestracji zakazu pedałowania i krzyża celtyckiego, mówił tęczowy błazen, a od niedawna także poseł – Robert „poniżej pasa” Biedroń. Oświadczył, że opisywane symbole:
„odwołują się bezpośrednio do tradycji neofaszystowskiej, ksenofobicznej, nietolerancyjnej.”
Natomiast:
„granica tolerancji dla faszyzmu została po raz kolejny przekroczona. Państwo się temu przygląda i nie reaguje, co więcej – państwo w jakiś sposób zatwierdza tego typu znaki, nobilituje je, sprawia, że są one wywyższane.”
Chciałoby się napisać nihil novi. Ten sam pokaz absurdalnej paranoi, tyle że wypowiadany niestety z sejmowych komentarzy. Biedroń zażądał również od ministra sprawiedliwości, Jarosława Gowina by zbadał jak to się stało, że takie znaki zostały zarejestrowane i objęte prawną ochroną. Spotkał się jednak z murem obojętności, gdyż sądy są niezawisłe i trudno by ministerstwo miało i mogło jakkolwiek wpływać na wydawane przez nie orzeczenia, gdyż kłóciłoby się to ze standardami „demokratycznego państwa prawa”, o którym wszyscy wyżej wymienieni tak często mówią. Rację ma zatem Rafał Ziemkiewicz, mówiąc że radiu TOK FM, że wszyscy, którzy zawsze podkreślali, że wyroków sądu się nie komentuje, robią teraz coś zupełnie odwrotnego i komentują. Niestety publicysta „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze” nie popisał się w dalszej części wywiadu, określając NOP:
„marginalno-duperelną organizacją, w której jest kilkadziesiąt osób.”
To bardzo niedobre słowa, bo nawet jeśli Ziemkiewicz ma takie wyobrażenie o NOP, to mógłby je zachować dla siebie, gdyż jego upublicznianie, szczególnie w rozgłośni należącej do koncernu AGORA, nikomu nie służy. Może poza przeciwnikami z lewicy, których takie zdania zapewne bawią i cieszą. Postawa tego konserwatywnego, w niektórych kręgach określanego nawet jako „neoendecki”, publicysty każe się mocno zastanawiać nad jego prawdziwymi poglądami i intencjami. Z jednej strony broni uczestników jak i samej idei Marszu Niepodległości w mediach, celnie punktując w dyskusjach oponentów z lewej strony, z drugiej natomiast nazywa nacjonalistów z NOP „marginalno-duperelnym gronem kilkudziesięciu osób”. Może zatem świadomie lub nie, zaczął uczestniczyć w trwającym od lat konflikcie na linii NOP-MW, stając po stronie tych drugich ? Wiadomo przecież, że Marsz Niepodległości to wydarzenie organizowane w dużej mierze (jeśli nie głównie) przez Młodzież Wszechpolską. Czy w związku z tym, wypowiadanie tak nieprzychylnych opinii o NOP nie jest przypadkowe, a wręcz celowe i realizowane niejako „na zamówienie” i „po znajomości” ? Trudno to osądzać, jednak to wystąpienie R. Ziemkiewicza powinno dać wszystkim NACJONALISTOM (szczególnie tym najbardziej zafascynowanym i zaczytanym w jego felietonach i artykułach) do myślenia, gdyż jest to niewątpliwie inteligentny człowiek, który nie boi się walczyć z łże-mediami, tylko czy tak do końca NASZ ? Reasumując – Rafał Ziemkiewicz tak, ALE …
Wracając jednak do samej kwestii zalegalizowania symboli, wydawało się że sprawa zakończy się zwycięstwem NOP i będziemy mogli na łamach tej strony, pogratulować jego działaczom gdyż od postanowienia Sądu Okręgowego, mimo że nieprawomocnego, mógł odwołać się tylko uczestnik postępowania, czyli NOP właśnie. Niestety po raz kolejny okazało się, że prawo nie jest równe dla wszystkich i warszawska Prokuratura Okręgowa, zaskarżając postanowienie w sprawie symboli NOP, działa politycznie i ideologicznie, mimo że robić jej tego nie wolno. Zarzuty są kuriozalne – zakaz pedałowania poniża osoby homoseksualne, sprzeciwia się konstytucyjnej zasadzie niedyskryminacji i kodeksowi wykroczeń, którego przepis zakazuje publicznego prezentowania obscenicznych rysunków. Bardzo dziwi fakt, że nikt z prokuratorów nie dostrzega festiwalu obsceniczności, a zarazem nieobyczajności, który dokonuje się przy okazji wszystkich parad równości, za sprawą homoseksualnych insektów, bo istot tych nie można nazwać nawet zwierzętami, a co dopiero ludźmi. Natomiast krzyż celtycki, według prokuratorów ma charakter nacjonalistyczny i faszystowski. Z tym pierwszym można się jak najbardziej zgodzić, z tym że – gdzie tu jest problem ? Nacjonalizm póki co nie jest zakazany i można go swobodnie propagować. Większe problemy są już z „charakterem faszystowskim”, gdyż idąc tym tokiem myślenia, ludy celtyckie od których pochodzi popularny „celtyk” to też faszyści, katolicy honorujący go jako jedną z form krzyża chrześcijańskiego tak samo. Więcej na temat znaczenia krzyża celtyckiego w artykule na portalu autonom.pl .
Trudno określić, jaki będzie dalszy los opisywanych znaków. Teoretycznie Sąd Apelacyjny, powinien przyznać rację sądowi niższej instancji. Wiadomo jednak, że postępowanie będzie upolitycznione i zideologizowane (chęć udziału zgłosiła już podobno Kampania Przeciwko Homofobii), przez co zapewne długotrwałe. Jednak Narodowe Odrodzenie Polski jest już zaprawione w tego typu bojach, wystarczy wspomnieć chociażby walkę o uniewinnienie swoich działaczy z Wrocławia, oskarżanych o propagowanie faszystowskiego ustroju państwa oraz nawoływania do nienawiści na tle różnic rasowych i narodowościowych, w związku ze słynną już manifestacją z 21 marca 2007 r. przeciwko Simonowi Molowi, przybyszowi z dalekiego Kamerunu. Temu samemu, który zasłynął w Polsce jako biedny, prześladowany w swoim kraju murzynek, przytulony przez stowarzyszenie Nigdy Więcej (które oczywiście lubuje się w pomaganiu i promowaniu takich pokrak), w rzeczywistości natomiast zarażał białe Polki wirusem HIV. W tej sprawie wrocławska prokuratura również nie dawała za wygraną, do tego stopnia, że wykorzystała wszystkie środki prawne, włącznie z kasacją do Sądu Najwyższego wyroku uniewinniającego NOPowców. Wszystko to jednak na nic. Stąd też wyrażamy nadzieję, że w sprawie symboli ważnych dla całego ruchu nacjonalistycznego w Polsce, NOP będzie postępował podobnie i jego władze nie odpuszczą, gdyż można tej formacji zarzucać różne rzeczy, ale na pewno nie to, że w potyczkach z wymiarem (nie)sprawiedliwości składa broń.
Wydarzenia z listopada 2011 – bezprawne działania policji na Marszu Niepodległości i teraz sprawa zakazu pedałowania, skłaniają do pewnej refleksji. Każdy aktywny nacjonalista, musi znać swoje prawa i umieć z nich korzystać, bo nie ma chyba wątpliwości, że System, różnymi swoimi działaniami chce nas zniszczyć. Jednak jak ktoś kiedyś mądrze powiedział, największą słabością Systemu jest … on sam. Dlatego – „raz na wozie, raz pod wozem, ale jechać (z Systemem) trzeba !”
M.
31 marca 2012 o 19:28
Tak jest. Największą słabością systemu jest on sam, dlatego przyjdzie taki moment (a może już jest), że jego ratowanie będzie jak dzielenie przez zero