Bezrobocie i zniechęcenie

Oficjalnie zarejestrowanych bezrobotnych jest w Polsce 1.9 mln. Jednak według najnowszych danych już w ubiegłym roku blisko 2,8 mln zdolnych do pracy Polaków nie miało zajęcia. Ta liczba wynika z pierwszej próby oszacowania przez GUS niewykorzystanych w pełni zasobów pracy na podstawie badań aktywności ekonomicznej ludności (BAEL).

Badania GUS poświęcone niewykorzystanym w pełni potencjalnym zasobom pracy w Polsce ujawniły, że aż 643 tys. osób straciło w ubiegłym roku wiarę w znalezienie płatnego zajęcia i dlatego nie poszukiwało pracy, choć było gotowych ją podjąć. 52% z nich to osoby z wykształceniem zawodowym lub niższym, a 10 z wyższym. Większość stanowiły też kobiety- 358 tys.

– Bierność zawodowa tych osób wynika przede wszystkim z niedopasowania ich kwalifikacji do popytu na pracę występującego na lokalnych rynkach – ocenia Wiktor Wojciechowski. Również nie spełnienie oczekiwań płacowych powodowało niechęć do dalszych poszukiwań.

Wśród 1.9 mln oficjalnie zarejestrowanych bezrobotnych jest aż 965 tys osób poszukujących pracy dłużej niż rok. To także jest jedną z przyczyn zniechęcenia i braku wiary w możliwość płatnego zajęcia. Według GUS wśród osób zniechęconych bezskutecznością poszukiwania pracy przeważały osoby pomiędzy 45. a 64. rokiem życia – ich odsetek wynosił 47%. Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja wśród tych, którzy wprawdzie poszukiwali pracy, ale byli niegotowi do jej podjęcia. W tej grupie aż 56%stanowili ludzie młodzi w wieku do 34 lat. Nie tylko w grupie zniechęconych przeważają kobiety. Na 309tys. osób niepełnozatrudnionych 188 tys. to właśnie kobiety. Do tego wśród 116 tys. osób biernych zawodowo, poszukujących pracy, ale niegotowych do jej podjęcia w okresie najbliższych dwóch tygodni – było ich 65 tys./BK/

Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna

Komentarz: Jest jedna pozytywna wiadomość dla bezrobotnych. Jak obliczono podczas badań GUS za 9 lat liczba miejsc pracy ma wzrosnąć prawie o milion. Wystarczy więc uzbroić się w cierpliwość i czekać. A jak żyć do tego czasu. Nie wiadomo – trzeba zapytać premiera.