W numerze Glaukopisu z przełomu 2011/2012 redakcja zwraca uwagę na antypolską kampanie kłamstw mającą na celu wykreowanie w społeczeństwie polskim przeświadczenia że Polscy podczas II wojny światowej byli nie ofiarami a oprawcami. Tej kampanii kłamstw autorzy czasopisma przeciwstawiają swoje rzetelne badania historyczne. W pierwszym artykule czytelnicy czasopisma mają możliwość poznania prawdy o wymordowaniu żydów w Gniewczynie w 1942 roku. Odpowiedzialnością za mord ten zostali przez Tygodnik Powszechny i Politykę obarczeni Polacy. Dzięki rzetelnej pracy historyków wiadomo że doniesienia mediów były kłamliwe. Tematowi żydowskiemu poświęcony jest też artykuł opisujący żydów z Łachw (kolaboracje żydów z sowietami od 17 września 1939, zajęcie Kresów przez Niemców, represje i zagładę żydów).
Trzeci artykuł kontynuuje z poprzednich numerów temat niemieckich sił policyjnych w okupowanej Polsce. Tym razem czytelnicy mogą poznać losy polskiej policji kryminalnej (organizacji nielicznej, pozbawionej jednolitej struktury, wchodzącej w skład niemieckiej policji kryminalnej na terenach okupowanych bezpośrednio podporządkowanej Policji Bezpieczeństwa i Służbie Bezpieczeństwa). Polscy funkcjonariusze działali wewnątrz niemieckiej policji, byli albo eks funkcjonariuszami przedwojennej polskiej policji albo cywilami. Nie mieli ani mundurów ani broni. Na początku okupacji zajmowali się zwalczaniem przestępczości pospolitej, by z czasem stać się elementem niemieckiego aparatu terroru.
Kolejną formacją opisaną w trzecim artykule była Straż Nocna i Ochotnicza Straż Pożarna. Była to oddolna społeczna inicjatywa samoobrony (często inspirowana przez podziemie). Istniała już w II RP. Nie pobierała wynagrodzenia. Straż Nocna była nieumundurowaną formacją z poboru przymusowego. Straż Pożarna umundurowaną i ochotniczą. Najczęściej te same osoby należały i do jednej i do drugiej organizacji. Celem tych formacji było zapobieganie pożarom, walka z bandytyzmem i ochrona mienia. Formacje nadzorowała niemiecka administracja lokalna. Działała też Straż Majątków Ziemskich i Straż Leśna, obie pracujące dla właścicieli.
Artykuł opisuje też zjawisko donosicielstwa, które było plagą podczas okupacji. Donosiciele często załatwiali prywatne rozrachunki. Donoszono z zemsty, pazerności, w obronie własności i z powodu obowiązków służbowych. Najniebezpieczniejsi byli płatni agenci. Niemcy zachęcali do donoszenia nagrodami. Okupanta interesował czarny rynek, nielegalne posiadanie broni, bandytyzm.
Czwarty artykuł przybliża czytelnikom symbolikę ruchu narodowego. Mieczyk Chrobrego stał się symbolem ruchu narodowego w 1926 roku. Najpierw używał go Obóz Wielkiej Polski, potem Młodzież Wszechpolska. W 1932 OWP wprowadziło umundurowanie i pozdrowienie salutem (powszechne wśród nacjonalistów w Europie, w tym i wśród nacjonalistów żydowskich).
W 1932 roku dyktatura sanacyjna zlikwidowała OWP. Za noszenie mieczyka karano grzywną lub pobytem w areszcie. Policja rekwirowała mieczyki. Działacze narodowi byli zatrzymywani przez policje na mieście i przeszukiwani. Celem było odnalezienie mieczyków noszonych w klapach marynarek. Było to jedna z wielu form prześladowania działaczy ruchu narodowego przez dyktaturę. Kolejnym symbolem narodowców była zielona wstążka symbolizująca bojkot żydowskiego handlu.
Nie tylko policja ale i lewica prześladowała narodowców za noszenie mieczyków. Bojówkarze sanacyjni, lewicowi i komunistyczni, napadali na narodowców i kradli im przypinki. By uchronić się przed kradzieżom pod klapy marynarek i płaszczy narodowcy zakładali żyletki.
W 1935 roku sanacyjny prezydent wydał dekret zezwalający na noszenie mundurów i odznak tylko za zezwoleniem władz. By uniknąć kłopotów z dyktaturą Stronnictwo Narodowe nie miało żadnych oficjalnych symboli.
W 1933 pojawił się kolejny symbol narodowców ręka z mieczem. Pierwotnie używała ich sekcja młodych SN. Symbol ten przyjął Obóz Narodowo-Radykalny. Ruch Narodowo-Radykalny nadał ręce z mieczem bardziej uproszczony kształt. RNR używała też jako symbolu opasek z nazwą Falanga.
Artykuł o symbolach ruchu narodowego zamyka kolorowa wkładka z ilustracjami. Prócz opisywanych symboli niezwykle ciekawe są zdjęcia sekcji kobiecych organizacji narodowych, zdjęcia dokumentujące salutowanie i używanie hasła „Polska dla Polaków”.
W najnowszym numerze Glaukopisu poruszane są też i inne tematy. Opisywany jest stosunek Stronnictwa Narodowego do rządu na uchodźstwie, próby odbudowy SN w Radomiu w okresie powojennym. Sytuacja w gdańskiej PZPR w latach 1970-1971. Infiltracja turystów z USA przez SB. Antykomunistyczny opór licealistów w Warszawie podczas stanu wojennego.
W dziale wspomnień zamieszczone są wspomnienia z stanu wojennego, działalności w Solidarności Walczącej (w tym i z kontaktów z opozycją antysowiecką w ZSRR), działalności w Grupach Oporu Solidarni. W dziale dokumentów archiwalnych zamieszczono wywiad z 1920 o sowieckich zbrodniach, raport o roli USA dla Sikorskiego z 1942 roku. W czasopiśmie zamieszczono również reportaż z Litwy opisujący prześladowanie mniejszości polskiej i recenzje książek (między innymi o: MI6, myśli samorządowej Narodowej Demokracji w II RP, myśli prawnej ND, prasie ND, PRL, dziennikach Iwaszkiewicza, SB, WSI, Radiu Madryt, inwigilacji kombatantów AK w PRL, zbrodniach komunistycznych, Evicie Peron, Annie Walentynowicz).
Jan Bodakowski
Najnowsze komentarze