16 tego grudnia pod kopalnią „Wujek” w Katowicach odbyły się uroczystości upamiętniające tragiczne wydarzenia pacyfikacji roku 1981. W czasie tych działań życie straciło 9 górnikach, którzy w bestialski sposób zostali zamordowani przez oddziały wojska i milicji w czasie trwania tak krwawego w dziejach Polski okresu, zwanego stanem wojennym. Jak co roku w uroczystościach brała udział dzielnica śląska Narodowego Odrodzenia Polski składając kwiaty pod pamiątkowym pomnikiem-krzyżem, powstałym w celu uczczenia ofiar.
Warto wspomnieć o wydarzeniach „Wujka”
W województwie katowickim pierwsze protesty przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego rozpoczęły się w niedzielę 13 grudnia 1981r. i objęły nieliczne czynne zakłady i przedsiębiorstwa(m.in. KWK „Staszic”, huta „Katowice”).Akcję strajkowe przybrały na sile 14,15 grudnia. Protestowało wówczas kilkadziesiąt zakładów. Ich załogi domagały się przede wszystkim spełnienia dwóch żądań: uwolnienia wszystkich zatrzymanych osób (internowanych) oraz zniesienie stanu wojennego.
16 tego grudnia przeprowadzono pacyfikację Katowickiej kopalni „Wujek”. Kilka minut po godz. 8 otoczono zakład. Uderzenie o godz. 11 rozpoczęto od rozpędzenie strumieniami wody ludzi zgromadzonych przed bramą główną. Potem przyszła kolej na gaz. Następnie pojazdy pancerne dokonały wyłomów w murach na dwóch kierunkach uderzenia. Przez nie na teren kopalni za pancernym sprzętem zaczęli wchodzić zomowcy wyposażeni w tarcze i pałki. Broniący się górnicy nie ustępowali w walce dużo większym siłą najeźdźców. Szalę została przelana po wejściu przez kolejny wyłom w murze specjalnego oddziału ZOMO. Jego funkcjonariusze otworzyli do górników ogień, strzelając ostrą amunicją, co rozstrzygnęło o dalszym przebiegu wydarzeń na „Wujku”. W wyniku użycia przez milicjantów broni palnej na miejscu zginęło 6 górników, a kolejnych 3 zmarło w wyniku odniesionych postrzałów. Rany od kul odniosły również 23 inne osoby.
W czasie pacyfikacji kopalni „Wujek” oddziały wojska i milicji liczyły ok 2500 osób. Na tą liczbę składały się: 6 kompani ZOMO, 4 kompanię ROMO, 1kompania NOMO, 7 armatek wodnych, 3 kompanie po 10 bojowych wozów piechoty, 1 kompania czołgów oraz specjalny oddział ZOMO wyposażony w broń automatyczną.
Dziewięciu z Wujka
Najmłodszym wśród poległych był Andrzej Pełka. W lutym 1982 roku skończyłby 20lat. Gdy na chwilę odzyskał przytomność w katowickiej klinice, wyszeptał: „Mamuś, ratuj!”
JÓZEF CZEKALSKI (48 lat) -postrzelony w klatkę piersiową, brzuch i lewą stopę. Pochowany na cmentarzu w Katowicach-Panewnikach. Pozostawił żonę Różę i córkę Alinę.
JÓZEF KRZYSZTOF GIZA (24 lata) -trafiony kulami w szyję i lewą rękę. Pochowany na cmentarzu w Tarnogrodzie(woj. lubelskie). Kawaler, miał dwie siostry oraz trzech braci.
JOACHIM GNIDA (29 lat) -trafiony kulą w głowę, zmarł w szpitalu nr 2, w styczniu 1982 roku. Pochowany na cmentarzu ewangelickim w Mikołowie. Pozostawił żonę Renatę i córkę Aleksandrę.
RYSZARD GZIK (35 lat) -kula z broni maszynowej przeszyła mu głowę. Pochowany na cmentarzu w Katowicach-Piotrowicach. Pozostawił zonę Krystynę i córkę Agnieszkę.
BOGUSŁAW KOPCZAK (28 lat) -został postrzelony w wątrobę. Pogrzeb odbył się w Katowicach przy ulicy Francuskiej. Pozostawił żonę Teresę i córkę Kasię
ANDRZEJ PEŁKA (19 LAT) -postrzelony w głowę i płuco. Przywieziony do szpitala po 2 godz. Zmarł. Pochowany w Niedośpielinie w woj. Łódzkim. Kawaler, miał 2 braci.
JAN STAWISIŃSKI (21 lat) -kula z broni maszynowej przeszyła mu głowę. Zmarł w szpitalu 25 stycznia 1982 roku. Pochowany w Koszalinie. Kawaler, miał dwie siostry.
ZBIGNIEW WILK (30 lat) – trafiony w serce. Pochowany na cmentarzu w Katowicach-Piotrowicach. Pozostawił żonę Elżbietę, córkę Magdę oraz syna Marcina.
ZENON ZAJĄC (22 lata) -został trafiony w serce kulą z broni maszynowej. Pogrzeb odbył się Rostarzewie woj. wielkopolskie. Kawaler, miał dwie siostry oraz trzech braci
za: dr Jarosław Neja
Artur Szlósarczyk
Najnowsze komentarze