23 października 2011 roku na placu przy pomniku Józefa Antoniego Habsburga odbył się zorganizowany przez działaczy Jobbik wiec, upamiętniający ofiary antykomunistycznego Powstania 1956. Ci, którzy przeżyli Powstanie, oraz stalinowskie więzienia, dziś po latach widzą jak dawni słudzy Moskwy zamiast od dawna siedzieć w więziennych celach, cieszą się wolnością oraz licznymi przywilejami. Zbrodnia bez kary – często używane określenie w odniesieniu do czerwonych zbrodniarzy, jest wciąż aktualne także w przypadku ich działalności na Węgrzech. Mimo, że postkomuniści tracą poparcie na rzecz węgierskich nacjonalistów , w kraju naszych Bratanków pogrobowcy Stalina, oraz liczne symbole starego systemu dalej trzymają się mocno. Szeroko znany na Węgrzech jest przypadek niejakiego Béli Biszku, człowieka mającego na rękach krew kilkuset bohaterskich Madziarów, którzy w październiku 1956 wystąpili przeciw stalinowskiej dyktaturze. Na niczym spełzły próby postawienia go przed sądem, a sam Biszku pobiera dziś wysoką państwową emeryturę. Brzmi znajomo?
Rocznica wybuchu antykomunistycznego Powstania była także okazją do zwrócenia uwagi na katastrofalny stan węgierskiej gospodarki, oraz dyktaturę międzynarodowej finansjery. Wszak dziś, na co zwracali uwagę w swych przemówieniach działacze Ruchu Jobbik, największym zagrożeniem jest system bankowy, który kolejne rzesze Węgrów sprowadza do roli niewolników długu. Nieprzypadkowo wiec odbywał się w pobliżu placu Deák, gdzie znajdują się siedziby licznych banków. Przypomniano również, że głośne obchody rocznicy Października z przed sześciu lat miały także podłoże ekonomiczne. Antyrządowe manifestacje, starcia z policją to głos wielu Węgrów, dotkniętych ubóstwem, codziennie upokarzanych przez kastę naddunajskich polityków. Dzisiaj, kiedy do władzy doszedł prawicowy Fidesz, nie zmieniło się nic – mówi uczestnik wydarzeń z 2006 roku, obecnie poseł do węgierskiego Parlamentu z ramienia Ruchu Jobbik, Tamás Sneider.
Entuzjastycznie zostało przyjęte wystąpienie przewodniczącego Ruchu, Gabora Vony. Powiedział on m. in., że w 2006 roku rozpoczął się nowy rozdział w historii Węgier, kiedy naród poczuł potrzebę zaprowadzenia w kraju radykalnych zmian i rozliczenia skompromitowanych rządów. Nawiązując do Powstania’56, zapowiedział, że to nie koniec walki o wolność narodu węgierskiego. Podkreślił też, że rządząca obecnie partia Viktora Orbana nie jest żadną alternatywą dla postkomunistów pokroju ex-premiera Gyurcsanyego. Orban dba o swoich kolegów, nie o Węgrów, a kraj za jego rządów staje się coraz bardziej zależny od finansjery z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Prócz Vony przemawiali między innymi przywódca Magyar Garda, Sándor Pörzse, oraz były przewodniczący młodzieżowej sekcji Jobbik, Előd Novák.
Wiec z udziałem tysięcy demonstrantów przebiegał spokojnie, mimo obaw, że podobnie jak w 2006 roku dojdzie do policyjnych prowokacji. Na scenie prócz polityków wystąpił z mini-koncertem znany także polskiej publiczności Balázs Sziva, lider zespołów Hungarica oraz Romantikus Erőszak.
W dniu 23 października odbyła się także druga manifestacja, organizowana przez nacjonalistów z HVIM. Zgromadziła ona kilkaset osób, między innymi niezależnych nacjonalistów, kibiców stołecznych klubów piłkarskich: Ferencvarosu i Ujpestu, oraz mieszkańców Budapesztu. Co ciekawe, na obu pojawiła się delegacja Polaków z biało-czerwonymi flagami. Obszerną relację, okraszoną licznymi zdjęciami oraz filmami zamieścił e-zin Droga Legionisty. Polecamy.
Relacja na podstawie: Barikad.hu, Droga Legionisty, Jobbik.hu. Zdjęcia oraz film pochodzą ze strony: Barikad.hu.
31 października 2011 o 00:03
Obywatelski Komitet Odrodzenia Narodowego miałby na celu konsolidację wszystkich polskich środowisk stowarzyszeniowych, środowisk ruchu na rzecz obrony wartości narodowych niezależnie od różnic światopoglądowych, wszystkich ugrupowań, dla których wartości moralno-etyczne na gruncie tradycji chrześcijańskiej stanowią podstawę egzystencji Państwa Polskiego. Laicyzacja Europy prowadzi do utraty tożsamości kazdego narodu.
Ważne jest, by propagować platformy internetowe, w których ukryta jest wielka siła. Tę siłę trzeba teraz wykorzystać dla wspólnego dobra, trzeba stworzyć modę na patriotyzm, trzeba stworzyć siłę, która uporządkuje nasz kraj i stworzy w nim NORMALNOSC a Polskość stanie się pretekstem do dumy na całym świecie. Tak więc „blogerzy wszystkich portali łączcie się!”
Połączone siły pozwolą nam obalić ściemy medialne.
Komitet ten ma być siłą polityczną a nie kółkiem wzajemnej adoracji. Jeśli się połączymy, staniemy się partią, siłą polityczną. Z pewnościa dołączą do nas również działacze z różnych partii politycznych, dla których dobro narodu polskiego, dobro kraju, stanie się najważniejszym celem.
Nazywam się Jerzy Dąbrowski, mieszkam w Swinoujsciu, które wybrało negację polskości z jednej strony, marihuanę z drugiej. Smutno mi z tego powodu. Tak więc
chętnych do działania na rzecz zmiany jak również deklarujacych poparcie proszę o wpis na adres: [email protected]
Pozdrawiam