Litewski minister oświaty Gintaras Steponavicius , wypowiadając się na temat Polaków protestujących przeciw ustawie dyskryminującej polskie szkolnictwo na Litwie, określił ich mianem „ubezwłasnowolnionych przez Akcję Wyborczą Polaków Na Litwie”. Minister wielotysięczne demonstracje w obronie polskiej oświaty porównał do masówek, w których uczestniczą ludzie „z łapanki”. W miniony piątek, przed parlamentem w Wilnie odbyła się kolejna już manifestacja. Według organizatorów, zgromadziła więcej osób niż ta z początku września, w której udział wzięło 5 tysięcy demonstrantów.
Minister oświaty i nauki Litwy Gintaras Steponavicius przedstawił kłamliwą informację. (…) Takie wypowiedzi wprowadzają w błąd opinię publiczną na Litwie oraz podsycają niezgodę narodowościową. Oświaty polskiej na Litwie bronimy dobrowolnie z myślą o naszych dzieciach. Braliśmy i nadal będziemy brali udział w wiecach, aż uzyskamy satysfakcjonujące nas zmiany – napisano w oświadczeniu wydanym Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. Do Najwyższej Służby Etyki Służbowej zgłoszony został wniosek o zbadanie, czy minister oświaty i nauki Litwy nie przekroczył kompetencji urzędnika państwowego.
Na podstawie: wp.pl
Najnowsze komentarze