W reakcji na informację o możliwości złożenia wniosku Palestyńczyków o przyjęcie ich państwa do ONZ, minister spraw zagranicznych Izraela ostrzegł, że „będzie on miał dla nich poważne konsekwencje”. Awigdor Lieberman zastrzegł jednocześnie, że jego wypowiedź nie jest groźbą.
Lieberman spotka się w środę z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Rano rozmawiała ona z premierem Benjaminem Netanjahu oraz ministrem obrony Ehudem Barakiem.
Palestyńczycy postanowili wystąpić o uznanie ich państwowości po latach bezowocnych negocjacji z Izraelem w sprawie państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu Jordanu, w Strefie Gazy i we wschodniej Jerozolimie.
W czasie rozpoczętej we wtorek sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ ma dojść do głosowania nad uznaniem Autonomii Palestyńskiej jako państwa. Autonomia Palestyńska wielokrotnie zapowiadała, że wystąpi podczas tej sesji o członkostwo w ONZ lub o podniesienie swojego statusu w tej organizacji do rangi państwa nieczłonkowskiego.
Strona palestyńska argumentuje, że członkostwo w ONZ jest jej niezbędne do zapewnienia równych szans w negocjacjach z Izraelem. Ten potępia palestyńską inicjatywę. Również Stany Zjednoczone, będące głównym sojusznikiem Izraela, wyrażają sprzeciw wobec zamiaru Palestyny, argumentując, że „przeszkodzi on w pomyślnym zakończeniu palestyńsko-izraelskich rozmów pokojowych”.
Minister spraw zagranicznych Rosji stwierdził ze – „Tak jak i w 1988 roku uznaliśmy państwo palestyńskie, tak i dzisiaj je uznamy” po czym dodał ze największą przeszkodą na drodze uznania owego państwa stoi USA.
Przewiduje się, że w Zgromadzeniu Ogólnym wniosek o uznanie Palestyny uzyska niezbędną większość. Żeby jednak Autonomia stała się pełnoprawnym członkiem, musi to zatwierdzić Rada Bezpieczeństwa, gdzie USA i inne państwa-stali członkowie mają prawo weta. Waszyngton zapowiedział już, że z niego skorzysta.
Na podstawie: Onet.pl
15 września 2011 o 18:42
Państwo Izrael nie pozwoli uznać Autonomii Palestyńskiej, gdyż jako niezależne państwo miało by ono większe możliwości obrony przed izraelskimi urbanistami, którzy to zręcznie oddzielają od siebie kolejne miasteczka, wioski Palestyńskie ( szczytem jest wymaganie przepustek od Palestyńczyków, którzy chcą wyjechać z jednego terenu palestyńskiego do drugiego). PI stosuje w tym celu szereg narzędzi administracyjnych o „podwójnym dnie”, m.in zagarnianie terenów ludności palestyńskiej, która jest nie użytkowana lub której właściciel nie jest na niej obecny – wszelkie odwołania, oskarżenia, dowody własności są pomijane przez izraelskie sądy (te aktywnie współpracują z ministerstwami urbanistki i min. od terenów nie użytkowanych, dodatkowo PI zreformowało swoje prawo tak aby wywłaszczenia odbywały się pozornie zgodnie z prawem).
PI nie uzna AP, gdyż mogło by to „sprowadzić” z powrotem do Palestyny ludność wygnaną w ’47 (Nakba).
PI nie uzna AP bo musiał by się tłumaczyć na arenie międzynarodowej ze swoich, kryminalnych wręcz, poczynań w stosunku do ludności Palestyńskiej.
Jednakże AP powinna dążyć do pokojowego uznania na arenie międzynarodowej (jak i w sposób partyzancki) i spędzać tym samym sen z oczy PI, nie dawać im wytchnienia.
16 września 2011 o 03:40
Cholerni palestyńscy terroryści! ONR, razem z Frondą powinien zorganizować manfiestaxje w obronie tego „przyczółka naszej cywilizacji we wrogim świecie”. KNP! Heil JKM!
18 września 2011 o 19:58
W temacie:
Indie to kolejne – po Rosji – liczące się państwo, które właśnie zadeklarowało, iż wesprze starania Palestyńczyków o przystąpienie do ONZ.
http://prawicowo.wordpress.com/2011/09/18/palestynczycy-z-indyjskim-wsparciem/?preview=true&preview_id=953&preview_nonce=070f2943c6