Niezależna komisja w Londynie orzekła, że brytyjscy żołnierze ponad wszelką wątpliwość są winni śmierci Baha Musy – irakijskiego cywila, zatrzymanego w 2003 roku. Baha Musa został poddany w brytyjskiej bazie wojskowej w Basrze okrutnym torturom: zmuszanie do przebywania w męczącej pozycji, pozbawienie światła, bicie pięściami, rzucanie na ściany i podłogę celi, kopniaki. Do tego dochodzi cała litania czynników, które miały wpływ na zgon więźnia: brak dostępu do wody i jedzenia, przegrzanie, naciągnięcie mięśni szkieletowych, ostra niewydolność nerek, wyczerpanie, strach… Mimo orzeczenia komisji, brytyjscy żołnierze oskarżeni w tej sprawie, zostali już cztery lata temu uniewinnieni przez sąd wojskowy. Jeden z nich, który przyznał się do maltretowania więźniów, otrzymał wyrok… jednego roku więzienia.
Baha Musa, to symboliczny przykład gehenny wielu tysięcy Irakijczyków, przechodzących przez amerykańskie i brytyjskie więzienia, gdzie poddawani są fizycznemu i psychicznemu znęcaniu się. Dodatkowo, „wyzwolicieli” w ich trudzie wyręczają marionetkowe władze kraju. Szyicki premier Iraku, Nuri al-Maliki, jest oskarżany przez obrońców praw człowieka o sprzyjanie działaniu więzień takich jak Muthanna, koło Bagdadu, gdzie w nieludzkich warunkach przetrzymywano i poddawano torturom więźniów, głównie z północy kraju.
Najnowsze komentarze