Nie chodzi tu bynajmniej o rozpamiętywanie wyniku wczorajszego spotkania, ani o komentowanie formy poszczególnych graczy (nawiasem mówiąc, mało kogo dzisiaj obchodzą poczynania „biedronkowej” zbieraniny udającej Reprezentację Narodową). Tym, co przykuło uwagę wielu obserwatorów były wydarzenia na stadionie i jego najbliższym sąsiedztwie. Opisu clownów udających kibiców Polski, także lepiej nie rozwijać: logo PZPN, zamiast Orła na szalikach i koszulkach, niemal grobowa cisza przy 40 tysięcznej frekwencji, przerywana od czasu do czasu wiejskim gwizdaniem – to widzieli i słyszeli wszyscy.
Sprawą, obok której nie można jednak przejść obojętnie, jest fakt skandalicznego traktowania polskich barw narodowych, które w pewnych przypadkach były rozcinane (!!!) przez ochroniarzy, lub przez samych właścicieli. Wszystko to w myśl rzekomych przepisów, nie dopuszczających do wywieszenia flag większych niż te o wymiarach 1,5 na 2 m. Nie trudno się domyślić, kto stoi za całą sytuacją, i komu na rękę było kolejne zamieszanie i następny skandal. Ważne, żeby stan konta się zgadzał. /ZL/
Najnowsze komentarze