Do historii przeszła siódma odsłona Dnia Antywojennego, organizowanego w Dortmundzie przez miejscowych Freie Nationalisten. Antikriegstag 2011, odbywający się w sobotę 3 września, zgromadził według organizatorów od 800 do 1000 aktywistów, w tym delegacje m. in. z Holandii, Bułgarii, Czech i Hiszpanii, naprzeciw którym wypełzło na ulice półtora tysiąca „antyfaszystów” i „antyfaszystek”, choć biorąc pod uwagę aparycję tych ostatnich, mowa o kobietach wydaje się mocno nie na miejscu. „Postępowców” wspierał między innymi burmistrz miasta, Sierau Ullrich (SPD), który nawoływał: „Demokracja nie może stać i patrzeć bezczynnie na nazistowskie marsze”.
Preludium do sobotniego marszu, była manifestacja 250 nacjonalistów, w piątkowe popołudnie 2 września. Przemarsz minął spokojnie, a antywojenne (między innymi sprzeciw wobec okupacji Afganistanu) i antykapitalistyczne okrzyki mieszały się z płynącą z głośników muzyką. Manifestacja sobotnia, choć zaplanowana na godzinę 12, zaczęła się tak naprawdę jeszcze przed 10 rano, kiedy to zmierzających na miejsce zbiórki ( kolejowy Dworzec Główny) nacjonalistów usiłowali zatrzymać „stróże prawa”. Mniej więcej w tym samym czasie blokadę ulic zaczynają młodzi „antyfaszyści”. Wszystko pod czujnym okiem policji, która wymogła na organizatorach zmianę trasy marszu. Część uczestników „Festiwalu Pokoju” w sposób bynajmniej niepokojowy obrzuciła mundurowych różnego rodzaju pociskami. Jak relacjonują uczestnicy Antikriegstag, lewicowa kontra była ledwo zauważalna, toteż wszyscy skupili swą uwagę na przemówieniach przedstawicieli niemieckich środowisk nacjonalistycznych, oraz zagranicznych gości. Ważnym momentem demonstracji była minuta ciszy i hołd złożony osobie zmarłego w lipcu Herberta Schweigera, austriackiego działacza narodowego, wielokrotnie aresztowanego za swoje poglądy rewizjonistycznego publicystę, który niejednokrotnie też atakował globalizm oraz dyktaturę wielkiego kapitału. Jego osobie poświęcony był także główny transparent na czele pochodu.
Dotychczasowe informacje mówią o kilkunastu zatrzymanych nacjonalistach. Do „wymiany zdań” z przeciwnikami marszu doszło w dzielnicy Dorstfeld. Wiadomo o co najmniej piętnastu aresztowanych aktywistach (stan na 3.09, godz. 21.45). W mieście dochodzi też do „spotkań” nacjonalistów oraz antify. Cały czas organizowana jest pomoc dla zatrzymanych, z których część już opuściła komisariaty. Rozwój sytuacji można śledzić na: http://twitter.com/#!/dortmundticker/
zdjęcie pochodzi ze strony: blog.antikriegstag.org
Najnowsze komentarze