Syryjski prezydent, Jego Ekscelencja Baszar Al-Assad poparł projekt nowej ustawy medialnej, znoszącej rządowy nadzór nad mediami, prasą oraz publikacjami lokalnymi i zagranicznymi – informuje irańska telewizja PressTV.
Nowe prawo wydaje się być szczegółowo dopracowane i konsekwentne. Dziennikarze dotychczas uciszani przez stronę rządową mają uzyskać pełną swobodę wypowiedzi, ma im zostać zapewniony łatwiejszy dostęp do wszelkich informacji i prawo ochrony źródeł własnych. Zgodnie z nowymi przepisami, państwowe media będą podlegać kontroli niezależnej od rządu rady monitorującej ich działalność.
W międzyczasie syryjski minister informacji powiedział, że celem ustawy jest regulacja i rozwijanie mediów zgodnie z wszechstronnym programem reform w kraju. Jest to drugi ważny krok po powołaniu w maju tego roku komitetu do spraw reformy administracyjnej. Arabscy niezależni eksperci są zadowoleni z nowego kroku syryjskiego rządu i łączą go z szeroko zakrojonym projektem rozwoju Bliskiego Wschodu.
Syria od wielu miesięcy mierzy się z falą niepokojów społecznych i zamieszek. W tym czasie dochodziło nawet do krwawych walk między przeciwnikami al-Assada, a wiernym mu wojskiem i policją. Mimo tego, zdecydowana większość narodu syryjskiego stoi murem za swoim przywódcą i nacjonalistycznym rządem partii Baas. Świadczą o tym niezliczone relacje medialne z Syrii pokazujące potężne demonstracje poparcia obecnej władzy, o wiele większe niż jakiekolwiek manifestacje antyrządowe, który odbyły się do tej pory (stosunek nawet miliona do kilku, w porywach kilkunastu tysięcy).
Prezydent Baszar al-Assad stwierdził, że Stany Zjednoczone oraz ich sojusznicy czynili wszystko, by utrudnić wprowadzanie reform w kraju.
Źródło: PressTV.ir
Komentarz: Wypada tylko pogratulować zdrowego rozsądku i woli wprowadzania zmian na lepsze. W sytuacji, gdy islamscy fanatycy i wspierane przez wrogów Syrii (USA, Izrael, Jordania) bandy terroryzują ludność cywilną i napadają na siły rządowe, a pewna część syryjskiego narodu daje się zwieść hasłom „demokratyzacji” kraju w duchu zgniłego euroatlantyzmu i liberalizmu, konieczne jest podjęcie kilku rewolucyjnych kroków. Swoboda medialna powinna zaspokoić potrzeby zwykłych obywateli Syrii i odebrać argumenty demoliberalnym podżegaczom, pragnącym wojny domowej w imię likwidacji państwa narodowego.
29 sierpnia 2011 o 00:36
Jak wiadome siły potrafią nazwać Kaddafiego „Hitlerem Afryki” to równie dobrze może się im to udać z Panem al-Assadem.