Głodujące dzieci jedzą szczury, krewni kłócą się i dzielą przez szalejący głód, farmerzy muszą zabijać trzodę aby przeżyć. Drastyczny film wywieziony z Zimbabwe przybliża horror, z jakim każdego dnia muszą mierzyć się mieszkańcy kraju rządzonego przez postkomunistę i czarnego szowinistę Roberta Mugabe. Film został nakręcony przez uchodźcę w wiosce odległej o 125 mil od Harare, stolicy kraju.
Jak pisze The Guardian, aktywista opozycji (której główną postacią jest Morgan Tsvangirai) pokusił się o nakręcenie filmu odsłaniającego wstydliwe realia codziennego życia w reżimie Roberta Mugabe – kraju obok RPA będącego najdrastyczniejszym przykładem na „dobrodziejstwa wyzwolenia się spod rządów białych”. Ponieważ w Zimbabwe pieniądze są tylko bezwartościowymi papierkami – kraj boryka się z najwyższą na świecie inflacją – prości mieszkańcy wiosek są zmuszeni do żmudnego przeszukiwania koryt rzek i strumieni w poszukiwaniu złota.
Zamiast chodzić do szkoły, dzieci całymi dniami tkwią w błotnistych ciekach albo wręcz kopią doły w poszukiwaniu kilku drobnych grudek złota, które pozwolą im i ich rodzinie przeżyć kolejny dzień. Bochenek chleba jest wart 0,1 grama złota (!). Zazwyczaj tylko młodzi mają siły na szukanie złota; starszyzna jest zdana na łaskę i niełaskę losu, bądź szczęście młodszych krewnych. Niektórzy rodzice są zmuszeni do karmienia dzieci szczurami, wiele rodzin zostało rozbitych przez kłótnie o jedzenie.
W jednej z bardziej poruszających scen filmu 15-letnia dziewczyna z opuchniętą twarzą opowiada z płaczem, jak została pobita i wygnana przez własną babkę, ponieważ była „kolejną parą ust” do wyżywienia, a także, że nie jadła nic od trzech dni. Autor nagrania dodaje: „nigdy nie widziałem mojego ludu w tak desperackiej sytuacji”. Uprawy są martwe, a farmerzy są zmuszeni do zarzynania i zjadania zwierząt gospodarskich, aby przeżyć. Z powodu przynależności do Ruchu na Rzecz Demokratycznych Zmian (Movement for Democratic Change, MDC) był prześladowany i torturowany przez członków Zanu-PF (Zimbabwe African National Union – Patriotic Front), rządzącej partii Roberta Mugabe. Jego dom miał być podpalony dwa razy, a z powodu obaw o życie był zmuszony uciec z rodzinnej wioski i ukrywać się w stolicy. Jego brat nie miał tyle szczęścia i został zamordowany rok temu przez osiłków najętych przez Zanu-PF.
Jedna ze scen filmu przedstawia autora stojącego pośród zgliszczy własnego domu, opowiadającego o ruinie, do jakiej doprowadził kraj i obywateli „wyzwoliciel” Robert Mugabe. Pomimo nadchodzących zmian, w tym powstającego „rządu jedności” z liderem opozycji Morganem Tsvangirai jako premierem, anonimowy autor filmu wcale nie wyraża optymizmu, a wręcz „nie wróży krajowi wyjścia z zapaści”…
za: Autonom.pl
29 sierpnia 2011 o 20:58
„dobrodziejstwa wyzwolenia się spod rządów białych”
Okazuje się, że biali nie tacy źli jakby można było sobie wyobrazić. Przynajmniej trzymali państwo w kupie. No ale jak chcieli, tak dostali…