Polacy pracują coraz więcej w godzinach nadliczbowych. Przeciętny pracownik polskiej firmy miał w 2010 r. 40 nadgodzin, czyli niemal trzy razy więcej niż w 2009 r. – wynika z danych firmy doradczej Hay Group. Najwięcej przybyło ich w przemyśle. W tym sektorze gospodarki liczba nadgodzin sięgnęła średnio 97 na jednego zatrudnionego. W tym roku może być podobnie gdyż wobec niepewnej sytuacji na rynkach pracodawcy wolą proponować nadgodziny niż zatrudnić nowego pracownika.
– Firmy nie są do końca pewne sytuacji rynkowej i stałego przyrostu zleceń, więc starają się efektywnie wykorzystywać swoją kadrę, zamiast inwestować w nowych pracowników – wyjaśnia Mirosława Kowalczuk, kierownik działu badania rynku wynagrodzeń Hay Group.
Firmy zwiększyły też udział pracy tymczasowej. W 2010 r. pracownicy tymczasowi realizowali już 8 % łącznego czasu pracy. Było to dwa razy więcej niż w 2009 r., gdy ten udział sięgał 3,5%.
Według Państwowej Inspekcji Pracy w 2010r. 12% kontrolowanych firm naruszyło przepisy dotyczące dopuszczalnej liczby godzin nadliczbowych w tygodniu i aż o jedną czwartą wzrosła liczba naruszeń przepisów w zakresie ewidencji czasu pracy. /BK/
Na podstawie: rp.pl
9 sierpnia 2011 o 23:32
Dzisiaj jak bylem na mieście to strajkowali pracownicy pewnej mega-korporacji nawołując do bojkotu korzystania z usług owej firmy. Na ulotce pisało ze CEO tej korporacji, o wdzięcznym imieniu Ivan Seidenber, zarabia – i tu uwaga – 55,000$ DZIENNIE przez 365 dni w roku ale i tak postanowił obniżyć pensję pracownikom w całym kraju ze względu na „cięcie kosztów”. Hipokryzja kapitalistów nie zna granic ale co tam, takie prawa rynku, jak się komuś nie podoba to zawsze może zmienić pracę :D. Niewidzialna ręka rynku w natarciu.