Policja znalazła w bagażniku byłego komendanta policji z warszawskiej Białołęki kilkaset wypełnionych kart do głosowania z zeszłorocznych wyborów na stanowisko prezydenta Warszawy. Komendant Mariusz W. jest podejrzany o zabójstwo biznesmena.
Wypełniony pakiet kart do głosowania miał opis jakoby karty te były załącznikiem do protokołu wyborczego.
To są karty wypełnione i ustalamy w tej chwili na jakim etapie znalazły się one u naszego podejrzanego – potwierdza doniesienia RMF FM Renata Mazur z prokuratury okręgowej Warszawa – Praga.
Zatrzymany policjant odmówił składania wyjaśnień. Prokuratorzy przesłuchali już kilku członków obwodowej komisji wyborczej, do której miały trafić karty.
Gdyby się okazało, że była próba sfałszowania wyborów, to Państwowa Komisja Wyborcza może w tej sytuacji unieważnić wybory w Warszawie. Nie musi tego robić jeżeli nie stwierdzi, że miało to znaczący wpływ na ich wynik./BK/
Na podstawie RMF24
14 lipca 2011 o 18:30
„Demokracja” z jej owocami Solidarności… Jeżeli ktoś się nadal ludzi ze wybory to nie ściema to jest naiwny. Karty można wyjąć jak i dołożyć w każdym momencie ich przeliczania. Co do newsa to nie pierwszy taki przekręt, jakiś czas temu tez pisaliśmy na portalu o takich przekrętach.