Narodowy przewrót w kraju piramid i Sfinksa zaczyna przynosić realne owoce. Decyzją Sądu Najwyższego od tej pory w dowodach osobistych Egipcjanie będą mogli w rubryce „wyznanie” wpisać „chrześcijańskie”.
Za rządów syjonistyczno-waszyngtońskiego najemnika, Hosniego Mubaraka, wyznawcy Chrystusa byli w tej materii zdecydowanie dyskryminowani: w swych dowodach mieli wpisywane „były muzułmanin”, a ich dzieci i osoby wymieniające dokumenty już tylko „muzułmanin”. Nowe prawo zadowala lokalne władze Kościoła Katolickiego, które jednak zastrzegają, że owe przepisy muszą zostać zastosowane w praktyce we wszystkich regionach kraju. Taką decyzję musieli z wściekłością przyjąć lokalni salaficcy fanatycy, określani zresztą przez czołową siłę polityczną kraju – Braci Muzułmanów, mianem „dżihadystów”, z których linią polityczną oraz religijną, BM się zdecydowanie nie zgadza.
Informacje o owocu egipskiej rewolucji podał również portal Fronda.pl. Życzymy wyciągnięcia wniosków. Niech żyje Egipt i Egipcjanie! /Sigurd/
14 lipca 2011 o 14:29
Niech żyje – solidarni z Bogdanem Borusewiczem
14 lipca 2011 o 14:30
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9947197,Borusewicz_wsrod_protestujacych_na_placu_Tahrir.html
14 lipca 2011 o 14:58
O widzę fan Borusewicza i GW. Świetnie.
14 lipca 2011 o 18:33
Coz za niepoprawny politycznie news. Przecież demokratyczny Egipt pod rządami pupilka USA był istną ostoją wartości reprezentowanych przez Wielkiego Brata.