III RP to prawdziwy champion w kategorii „wzrosty”. Od 2007 roku w administracji wszystkich szczebli przybyło 55 tysięcy pracowników. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w chwili obecnej dysponujemy armią blisko 440 tysięcy urzędników. Rocznie na ich utrzymanie budżet państwa przeznacza blisko 20 miliardów złotych. Z tytułu podwyżki podatku VAT reżim ma uzyskać ok. 5 mld złotych….
Urzędy, agencje to znakomite żerowisko dla kolesi, rodziny, ciotków i pociotków wszelkiej maści. Świetnym przykładem jest Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. W instytucji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo lotów na polskim niebie, 40 proc. pracowników (678 z 1715) ma wśród innych zatrudnionych bliższych lub dalszych krewnych. 12 proc. pracowników (198 osób) jest ze sobą wprost powiązanych rodzinnie, bo mają te same adresy zamieszkania.
Najbardziej zasady „polityki prorodzinnej” wcielał w życie Leszek Gołąb, jeden z dyrektorów biur w PAŻP: w agencji pracują jego żona, dwie córki i dwóch zięciów. Sam prezes PAŻP Krzysztof Banaszek zatrudnił „tylko” żonę i siostrę.
By żyło się lepiej…(WT)
Na podstawie: RMF24/Rzeczpospolita
Najnowsze komentarze