Mimo buńczucznych zapewnień i wymachiwania szabelkami przez premiera Tuska, wicepremiera Pawlaka i innych ważniaków z rządu, limity na CO2 zostaną prawdopodobnie przyjęte. Stać się tak może za sprawą ministra środowiska- Andrzeja Kraszewskiego. Minister ten nie chce, by Polska występowała w tej sprawie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu przeciwko Komisji Europejskiej. Martwią go również możliwe zgrzyty jakie mogły by wyniknąć z tego powodu. To i zbliżająca się prezydencja Polski w UE każą temu ministrowi sugerować odstąpienie od protestu i zaakceptowanie limitów.
Sposób obliczania przez Komisję liczby darmowych pozwoleń na emisję CO2 w przemyśle w latach 2013-2020 stworzy problemy przede wszystkim dla polskiego przemysłu papierniczego, cukrowniczego i chemicznego . Zakłady te, by podtrzymać produkcją, zmuszone zostaną do kupowania na wolnym rynku większej ilości uprawnień do emisji CO2, co podroży ich koszty produkcji i zmniejszy konkurencyjność. Niektóre firmy papiernicze w Polsce grożą przeniesieniem produkcji poza UE./BK/
Na podstawie: RMF24
31 maja 2011 o 11:31
Ciekawe, czy to jedyny konkurencyjny segment rynku z Polski, który ma dostać po dupie…
3 czerwca 2011 o 16:01
Podobno jednak się postawią. Zwłaszcza Pawlak i jego PSL gardłuje, że limity sa złe. Zawsze to kilka głosów więcej w wyborach.