Tysiące demonstrantów znów zebrało się w stolicy Sana, nawołując do obalenia rządów autokratycznych, które od 32 lat sprawuje w tym państwie prezydent Ali Abdullah Salih.
Associated Press informuje, że sytuacja jest szczególnie zaogniona, ze względu na obecność rządowych sił bezpieczeństwa, które wyszły naprzeciw demonstrantom. Ci domagają się, aby Salih zrezygnował z rządzenia krajem i odpowiedział przed sądem za masakrę ludności cywilnej urządzonej podczas poprzednich protestów. Na początku stycznia w brutalnej pacyfikacji anty-rządowych rozruchów zginęło ponad 82 osoby, a setki zostało rannych. Niektórzy liderzy opozycji argumentują, że wszystko to dzieje się dlatego, że prezydent Jemenu nie zrealizował żadnych ze swoich długo zapowiadanych obietnic dotyczących reform w kraju. Jemen należy do najbiedniejszych państw Bliskiego Wschodu, stąd zamieszki i tego typu wystąpienia wydają się być zrozumiałe.
W tym samym czasie reżim Saliha wyprowadził na ulicę swych popleczników, pochód szczegółowo zrelacjonowała państwowa telewizja. Rządy obecnego prezydenta są wyraźnie popierane przez USA.
za: Press TV.ir
Najnowsze komentarze